5 grudnia koniec z wożeniem prawa jazdy. Będzie też jego elektroniczna wersja
W sobotę 5 grudnia polskich kierowców czeka nie lada zmiana. Od tego momentu prawo jazdy będziemy mogli zostawić w domu, a do samochodu wsiąść wyłącznie z kluczykami. Dodatkowo, dla ułatwienia codziennego życia, pojawi się aplikacja z jego elektroniczną wersją. Ta może przydać się w razie stłuczki.
28.11.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:26
"Prawko" do szuflady
Od soboty 5 grudnia 2020 r. zacznie obowiązywać część tzw. pakietu deregulacyjnego dotycząca prawa jazdy. Zmiana, która wówczas nastąpi, będzie dotyczyła art. 38. Prawa o ruchu drogowym. Dziś czytamy w nim:
*"Kierujący pojazdem jest obowiązany mieć przy sobie i okazywać na żądanie uprawnionego organu wymagane dla danego rodzaju pojazdu lub kierującego:
- dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem;"*
Po wejściu w życie nowelizacji punkt pierwszy zostanie zmieniony na "dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem inny niż wydane w kraju prawo jazdy albo pozwolenie na kierowanie tramwajem, jeżeli kierujący nie posiada wydanego w kraju prawa jazdy albo pozwolenia na kierowanie tramwajem;". W efekcie kierowca, który uzyskał polskie prawo jazdy, będzie mógł po prostu zostawić je w domu. A co w razie napotkania policji?
Wbrew temu, co można było w ostatnich dniach przeczytać w części serwisów internetowych, od 5 grudnia kierowca nie będzie musiał mieć przy sobie dowodu osobistego czy telefonu z aplikacją mObywatel. W razie zatrzymania przez policyjny patrol kierowca poda funkcjonariuszowi swoje dane osobowe, a ten wprowadzi je do urządzenia zapewniającego dostęp z radiowozu do baz danych. Dzięki wglądowi w zasoby Centralnej Ewidencji Kierowców policjanci będą mogli sprawdzić, czy kierowca ma konieczne do jazdy uprawnienia. Za sprawą dostępu do bazy danych o dowodach osobistych funkcjonariusze będą mogli także zobaczyć zdjęcie osoby o podanych personaliach. To wykluczy próby podszywania się pod innych.
W tym momencie w głowie niektórych osób pojawia się pytanie o to, co stanie się w razie braku zasięgu w miejscu zatrzymania przez patrol policji. W końcu jeśli go nie będzie, to nie będzie działać również policyjny interfejs. - Prawdę mówiąc nie mieliśmy jeszcze takiej sytuacji – mówi Autokult.pl sierż. szt. Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Gdyby jednak doszło do takiej sytuacji, to patrol może poprzez radio porozumieć się z dyżurnym i podać mu dane osobowe kierowcy, a ten sprawdzi, czy ma on odpowiednie uprawnienia - dodaje Jadwiga Czyż.
Aplikacja w razie czego
Nowy system na pierwszy rzut oka wydaje się nie mieć słabych punktów. Zwiększy codzienną wygodę, a w przypadku, gdy niespodziewanie musimy poprowadzić samochód, jazda nie będzie wiązała się z obawą o zatrzymanie i pięćdziesięciozłotowy mandat. Problem może jednak powstać w razie stłuczki. Owszem, policja na podstawie danych osobowych może dotrzeć do wszystkich potrzebnych danych, ale zwykły kierowca już nie. Jest jednak sposób, by nie było konieczności wzywania policji.
Jak informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, która po ostatnich przeobrażeniach w rządzie przejęła zadania zlikwidowanego Ministerstwa Cyfryzacji, w sobotę 5 grudnia w rządowej aplikacji mObywatel dla wszystkich udostępniona zostanie opcja mPrawa Jazdy. Dzięki niej po uruchomieniu aplikacji i wpisaniu hasła będzie można uzyskać dostęp do danych o swoim prawie jazdy. Aplikacja prezentuje zdjęcie z bazy dowodów osobistych, więc może ono być bardziej aktualne niż to w wydanym przed laty prawie jazdy. Ponadto znajdująca się pod nim niebieska unijna flaga łopocze, co w razie okazania innemu kierowcy może przekonać go, że nie ma do czynienia z odpowiednio spreparowaną grafiką, a rzeczywistą rządową aplikacją.
Jeśli i to okazałoby się niewystarczające, mPrawo Jazdy można cyfrowo okazać na innym telefonie, korzystając z łączności bluetooth oraz kodu QR. Wówczas niedowierzający poszkodowany w stłuczce może zobaczyć dane na własnym urządzeniu i nabrać pewności co do ich autentyczności. Problemem dla części kierowców będzie jednak to, że na razie mPrawo Jazdy ma być dostępne jedynie na urządzeniach z Androidem. Wersja na iOS ma pojawić się w przyszłości.
Zmiana, którą 5 grudnia 2020 r. wprowadzą nowe przepisy, wydaje się kosmetyczna, ale zdejmie z nas ciężar niepewności w "podbramkowej" sytuacji.