17-latkowie legalnie za kierownicą. Wiadomo więcej o jazdach doszkalających

17‑latkowie legalnie za kierownicą. Wiadomo więcej o jazdach doszkalających

Czy zielony listek wróci w innym znaczeniu niż do tej pory? To możliwe, ale na razie nie wiadomo nic pewnego
Czy zielony listek wróci w innym znaczeniu niż do tej pory? To możliwe, ale na razie nie wiadomo nic pewnego
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
11.01.2022 11:27, aktualizacja: 14.03.2023 13:44

Ma być łatwiej o prawo jazdy – przynajmniej w założeniach. Po zmianie przepisów będzie można przygotowywać się do egzaminu, jeżdżąc z rodzicem, a sam kurs zacząć wcześniej. Są jednak też dodatkowe wymogi.

Ministerstwo (nieco) odkrywa karty

Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało na moje pytania dotyczące planowanych zmian w systemie szkolenia kierowców. Najbardziej istotną będzie wprowadzenie możliwości odbywania jazd doszkalających z rodzicem. Da to możliwość szlifowania umiejętności prowadzenia pojazdu przed podejściem do egzaminu. Jak ma to wyglądać w praktyce?

  • W projekcie zaproponowano wprowadzenie możliwości odbywania szkolenia przez osobę, która ukończyła 17 lat, w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami kategorii B w formie kursu rozszerzonego z osobą towarzyszącą (opiekunem prawnym) wskazanym przez tę osobę odpowiednio oznakowanym pojazdem. Szkolenie takie będzie mogło się rozpocząć dopiero po ukończeniu szkolenia podstawowego w ośrodku szkolenia kierowców, które obejmuje 30 godzin zajęć teoretycznych i 30 godzin zajęć praktycznych — mówi Autokult.pl Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.

Z przekazanych mi informacji wynika, że po zmianach kurs na prawo jazdy będzie można zacząć wcześniej. Dziś, zgodnie z Ustawą o kierujących pojazdami, można rozpocząć szkolenie nie wcześniej niż trzy miesiące przed ukończeniem 18. roku życia. Po wejściu w życie nowelizacji osoba, która będzie chciała doszkalać się z opiekunem prawnym, będzie mogła rozpocząć kurs po ukończeniu 17 lat.

Jest jednak i warunek. Z wypowiedzi rzecznika wynika, że skorzystanie z jazd z opiekunem będzie możliwe tylko po zaliczeniu w szkole jazdy kursu praktycznego i teoretycznego. Dziś można wybrać sam kurs praktyczny, a teorii nauczyć się w domu we własnym zakresie. Osoba, która będzie chciała odbywać przed egzaminem jazdy z opiekunem prawnym, będzie musiała odbyć kurs teoretyczny w ośrodku szkolenia.

Po drugie, samochód, którym będzie realizowało się jazdy z rodzicem, będzie musiał być oznaczony. Jak? Tego na razie nie wiadomo, bo prace nad nowelizacją są wciąż na wczesnym etapie. Należy spodziewać się, że będzie chodziło o naklejki lub tabliczki przytwierdzane do szyb za pomocą przyssawki, by łatwo było je usunąć. W końcu jazdy będą odbywać się zwykle autem, z którego rodzina korzysta na co dzień.

Oznaczenie takiego auta symbolem "L" mogłoby być mylące. Niewykluczone więc, że właśnie do jazd z opiekunem zostanie przeznaczony symbol zielonego listka. W 2018 r. miał stać się on obowiązkowy na pojazdach prowadzonych przez kierowców posiadających prawo jazdy krócej niż osiem miesięcy. Przepisy nie weszły jednak wówczas w życie. W założeniach do obecnego projektu nowelizacji (UD330) o zielonym listku nie ma już mowy, więc możliwe, że zyska on drugie życie w innej formie, niż sądziliśmy.

Dwie strony medalu

Jak czytamy w założeniach do nowelizacji przepisów, Ministerstwo Infrastruktury dostrzega fakt, że choć uzyskanie prawa jazdy jest u nas trudniejsze niż w wielu krajach UE, to młodzi kierowcy wciąż stwarzają największe zagrożenie na drogach. Jazdy doszkalające z opiekunem prawnym mają być jedną z dróg rozwiązania tego problemu. Czy tak się stanie?

"Już dawno powinno być to wprowadzone"; "Superpomysł" - to tylko dwie spośród licznych entuzjastycznych wypowiedzi młodych ludzi udzielających się na grupie "Jak zdać na prawo jazdy i nie zwariować" w jednym z serwisów społecznościowych. Nic dziwnego. 30 godzin praktycznych zajęć podczas obowiązkowego kursu to dla wielu osób zbyt krótki czas, by przyswoić sobie obsługę samochodu, nauczyć się interpretować sytuację na drodze i adekwatnie do niej reagować. Kandydatom na kierowców brakuje praktyki. Tylko ona pozwala zapomnieć o technicznej trudności prowadzenia i skupić się na bezpiecznej i efektywnej jeździe.

Są jednak i wątpliwości. Czy nawet doświadczony kierowca ma na tyle dużą wiedzę, by ją przekazywać? Czy takie jazdy doszkalające nie będą źródłem przenoszenia na młodych kierowców szkodliwych wzorców?

- Jeśli chodzi o jazdy doszkalające z rodzicem, to uważam, że pomysł nie jest najlepszy – mówi Autokult.pl Sylwester Pawłowski z projektu edukacyjnego Świadomy Kierowca. - Wyobraźmy sobie sytuację, w której ojciec jest palaczem papierosów. I nagle wchodzą przepisy, że ten ojciec będzie edukował swoje dziecko, żeby nie paliło. Wiarygodność nauczyciela nie jest wysoka. To jest analogia do sytuacji na drodze. Jeśli nie potrafimy przestrzegać limitów prędkości, wyprzedzamy tam, gdzie nie wolno, nie szanujemy innych na drodze i przez lata dziecko to obserwowało, to nie będziemy dla niego autorytetem. Potrzeba pokoleniowych zmian. Tylko dobry kierowca, świadomy, znający i przestrzegający przepisów może być wzorem i edukować przyszłego kierowcę – dodaje ekspert.

Inne zmiany w przepisach

Jazdy doszkalające dla kandydatów na kierowców to nie wszystkie zmiany, jakie wprowadzi nowelizacja. - W projekcie tym przewidziane jest również uchylenie przepisu, który miał wprowadzić obowiązek odbycia w okresie próbnym, czyli między czwartym a ósmym miesiącem, licząc od dnia otrzymania prawa jazdy, obowiązkowego kursu dokształcającego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz praktycznego szkolenia w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym dla wszystkich młodych kierowców – mówi Szymon Huptyś z Ministerstwa Infrastruktury.

  • W miejsce uchylonego przepisu znalazła się propozycja, aby takie szkolenie odbywali wyłącznie młodzi kierowcy, którzy w okresie próbnym popełnili dwa wykroczenia w ruchu drogowym. Takie rozwiązanie przyczyni się do zmniejszenia ewentualnych obciążeń społecznych związanych z koniecznością poniesienia przez każdego młodego kierowcę opłaty za odbycie obowiązkowego szkolenia – dodaje rzecznik prasowy resortu infrastruktury.

Co jeszcze się zmieni? Ministerstwo chce podnieść wymagania dla instruktorów jazdy, wykładowców i egzaminatorów. Tych pierwszych mają objąć obowiązkowe okresowe szkolenia. W czwartej klasie szkoły podstawowej obowiązkowo wprowadzony ma zostać przedmiot "wychowanie komunikacyjne". Pytania do egzaminu teoretycznego mają zostać utajnione. Jednoznacznie wskazane mają zostać błędy skutkujące przerwaniem praktycznego egzaminu na prawo jazdy.

Zgodnie z założeniem projekt nowelizacji przepisów ma zostać przyjęty przez rząd w czwartym kwartale 2022 r. Do tego czasu resort infrastruktury musi jeszcze uszczegółowić wiele kwestii związanych z nowymi regulacjami. Na efekty zmiany w przepisach trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat. Oby przełożyło się to na wyższe bezpieczeństwo na drogach.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)