125 ccm na kat. B - zaczęła się walka o klienta
Nowelizacja ustawy o kierujących, która mówi o możliwości prowadzenia jednośladów do 125 ccm przez osoby posiadające kat. B, sprawiła że producenci rozpoczęli walkę o nowych klientów. Jedynym z przykładów jest Yamaha, która wystartowała z programem “Moto Bez Prawka”, który w pięciu krokach ma przeprowadzić “bezboleśnie” klienta przez proces zakupowy pierwszego motocykla.
25.08.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:07
24 sierpnia 2014 r. weszła w życie poprawka do ustawy o kierujących pojazdami, zgodnie z którą do prowadzenia motocykla lub skutera o pojemności do 125 cm3 nie jest wymagane motocyklowe prawo jazdy, a jedynie posiadanie od co najmniej 3 lat prawa jazdy kategorii B. Poprawka ta otwiera drogę do rozpoczęcia przygody z jednośladami ogromnej liczbie osób – zarówno tym, którzy już wcześniej mieli kontakt z motocyklami lub skuterami, ale ograniczeni brakiem prawa jazdy odpowiedniej kategorii nie nabyli własnego sprzętu, jak i osób, które wcześniej w ogóle nie rozważały możliwości korzystania z jednośladów.
Nowy program Yamahy zakłada pomoc przyszłemu użytkownikowi jednośladu o pojemności 125 ccm przejść przez kolejne zadania, takie jak wybór pojazdu, jego finansowanie, ubezpieczenie, dobór odzieży ochronnej oraz szkolenie z zakresu obsługi i prowadzenia własnego pojazdu. Oczywiście chodzi o nic innego, jak wybór jednośladu Yamahy.
Krok pierwszy - wybór pojazdu ma gwarantować fachową pomoc sprzedawców w autoryzowanych salonach, ale również elektroniczny konfigurator, który na podstawie udzielonych pytań zawęzi wybór pojazdów zgodnie z oczekiwaniami klienta. Krok drugi ma obejmować pomoc w optymalnym finansowaniu i ubezpieczeniu sprzętu. Trzeci krok oznacza propozycję gotowych zestawów odzieży ochronnej, które mają być dostępne rzekomo w promocyjnych cenach, w ramach programu. Przedostatni etap - i chyba najciekawszy - to szkolenie w cenie pojazdu. W zależności od tego, czy klient decyduje się na zakup motocykla czy skutera, otrzyma gratis 4 lub 2 godziny szkolenia w szkole w pobliżu jego miejsca zamieszkania. To niewiele, ale zawsze coś niż nic, zwłaszcza jeśli ktoś czuje się niepewnie.
Krok ostatni to opieka Yamahy, czyli m.in. przeglądy okresowe, dobór dodatkowych akcesoriów, ubezpieczenia pojazdu w kolejnych latach eksploatacji, ewentualne naprawy gwarancyjne.
Jeżeli ktoś oczekuje gotowca, to Yamaha mu go bez wątpienia daje. Tylko czy wszyscy zdecydują się na taki konformizm? Jedyne co jest pewne, to fakt, że to dopiero początek lawiny ofert producentów. Nie warto zapominać bowiem, że to rynek wtórny może przeżywać największe oblężenie. Producenci, którym zależy na sprzedaży nowych maszyn muszą zatem przygotowywać bardzo atrakcyjne propozycje dla potencjalnych klientów.