Zniknęło 7 mln "martwych dusz". Urzędnicy usunęli rejestracje aut

Nieco starszych aut u nas nie brakuje, ale do niedawna oficjalnie było ich znacznie więcej niż w rzeczywistości
Nieco starszych aut u nas nie brakuje, ale do niedawna oficjalnie było ich znacznie więcej niż w rzeczywistości
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | GDDKiA
Tomasz Budzik

13.06.2024 15:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Starostwa w całej Polsce przeprowadziły akcję automatycznego wygaszania rejestracji pojazdów. Już wiadomo, jak dużo rejestracji aut zostało wymazanych i jak wpłynęło to na zmianę średniego wieku polskich aut.

10 czerwca została przeprowadzona akcja automatycznego wygaszania rejestracji pojazdów. Temu zabiegowi poddano te pojazdy, które były zarejestrowane, ale przez ostatnie 10 lat nie poddawano ich obowiązkowemu przeglądowi technicznemu oraz nie miały polisy OC. Wszystko po to, by z Centralnej Ewidencji Pojazdów zniknęły tzw. martwe dusze, czyli pojazdy, które od dawna nie były użytkowane, ale nie zostały wyrejestrowane. Akcja przybrała imponujące rozmiary.

- Wygaśniecie decyzji o rejestracji pojazdów (…) objęło 7 152 602 pojazdów. Po jej wykonaniu średni wiek pojazdów, które użytkuje się w Polsce, wynosi 19 lat, podczas gdy przed operacją było to 23 lata – powiedział autokult.pl Mateusz Pawłowicz z Biura Komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji.

Warto przy tym pamiętać, że podana wyżej średnia dotyczy wszystkich pojazdów, nie zaś samych samochodów osobowych. Według danych organizacji ACEA, zrzeszającej działających w Europie producentów samochodów, w 2021 r. średni wiek samochodów osobowych w Polsce wynosił 14,5 roku i należał do najwyższych na kontynencie. Większy był w Litwie (14,6 roku), Łotwie (15 lat) i Estonii (16,8 roku), Rumunii (15,1 roku), Czechach (15,6 roku) i Grecji (17 lat).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak informuje Ministerstwo Cyfryzacji, automatyczne wygaszanie rejestracji pojazdów było operacją jednorazową. Oznacza to, że właściciele starszych pojazdów, których samochody czy motocykle nie zostały tym razem "wygaszone", nie muszą się obawiać, że za rok akcja może dosięgnąć również ich.

Akcja była potrzebna, bo od lat w Centralnej Bazie Pojazdów był ogrom wręcz absurdalnych wpisów. Od 2017 r. sytuacja CEP-u jest w kręgu zainteresowania rządu. I nic dziwnego, bo w tym czasie w CEP-ie było ponad 6 mln samochodów starszych niż 25 lat. W tym 65 tys. Żuków i 38 tys. Syren.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)