Wyjątkowy Bentley Mulsanne dla wielbicieli zegarków
Już standardowy Bentley Mulsanne jest czymś, co pozwala podkreślić status właściciela i wyróżnić się z tłumu. Jeśli jednak mieszkasz w Dubaju albo Monako, zwykły Mulsanne może nie wystarczyć. Wówczas z pomocą przychodzi Mulliner, czyli oddział do zadań specjalnych.
Bamford na co dzień zajmuje się modyfikowaniem zegarków takich marek jak Rolex, czy Breitling. W ten sposób powstają najbardziej wyjątkowe i unikalne czasomierze, przeznaczone dla najzamożniejszych tego świata. Dokładnie tak jak Bentley Mulsanne. Nic więc dziwnego, że obie firmy postanowiły połączyć siły. W ten sposób powstał spektakularny Mulsanne Bamford, przeznaczony dla prezesa, George'a Bamforda.
Choć samochód, a w szczególności taki samochód, jest znacznie bardziej skomplikowaną konstrukcją niż zegarek, udało się tchnąć w niego ducha Bamforda. Specjaliści z Mullinera dołożyli wszelkich starań, aby pan Bamford był zadowolony. Motyw przewodni stanowi tu najbardziej elegancki z lakierów, czyli błyszcząca czerń określana przez Bentleya jako Beluga Black.
Oprócz tego nadwozie ubrano w dyskretne wstawki ze stali nierdzewnej i piękne, 21-calowe felgi pochodzące z gamy Mullinera. Oczywiście one także są czarne, więc tworzą idealną kompozycję z nadwoziem, podkreślając jego tajemniczą elegancję. Jak widać, prezencja tego egzemplarza stoi na wysokim poziomie. A co z wnętrzem?
Tutaj także króluje czerń, lecz złamano ją zaskakującymi, jasnoniebieskimi wstawkami, które delikatnie burzą powagę projektu i nadają mu nieco sportowego sznytu. W kabinie króluje oczywiście skóra, fortepianowa czerń, szczotkowana stal i zamsz. Podobno takie połączenie było autorskim pomysłem Pana Bamforda. Ciekawym detalem jest uchwyt na zegarek, którego nie znajdziecie w seryjnym Mulsanne.
Na deser pozostaje oczywiście potężne V8 o mocy 540 KM, generujące aż 1100 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie parametry pozwalają osiągać setkę w czasie zaledwie 4,9 sekundy i rozpędzać się do 305 km/h. Sportowe osiągi w stylowym i unikatowym wydaniu. Czego chcieć więcej? Jak stwierdził George Bamford: Właśnie tak powinna wyglądać personalizacja. Nie wiemy jaką kwotę pochłonął prezentowany projekt. Z pewnością jednak nie było tanio.