Wygląda jak zwykłe auto. Sprawdza inne samochody

Wygląda jak zwykłe auto. Sprawdza inne samochody

Badanie aut przez policję to kłopot. W przyszłości może być szybszy sposób
Badanie aut przez policję to kłopot. W przyszłości może być szybszy sposób
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik
26.11.2023 13:28, aktualizacja: 26.11.2023 14:01

Organizacja TRUE Initiative rozpoczęła w Słowacji testy nowego narzędzia do badania rzeczywistej emisji z rur wydechowych pojazdów w ruchu ulicznym. Prawdziwe laboratorium zostało ukryte w zwykłym samochodzie i służyć ma do celów badawczych. Na razie.

TRUE Initiative to jedna z najbardziej opiniotwórczych organizacji, zajmujących się problemem emisji zanieczyszczeń w transporcie kołowym. Przed kilkoma laty badania przeprowadzone przez TRUE Initiative dokładnie określiły, jak dużym problemem jest emisja szkodliwych dla zdrowia zanieczyszczeń z rur wydechowych samochodów wysokoprężnych. Teraz organizacja wchodzi na zupełnie nowy poziom.

Na drogach Słowacji testowany jest wyjątkowy pojazd. To SUV, w którym ukryto zaawansowane urządzenia. Z przodu, w zderzaku umieszczono rurę zasysającą powietrze. Jest ono transportowane do tyłu auta. W bagażniku znajdują się zaś urządzenia analizujące pobraną w ten sposób próbkę. Jak wynika z fotografii umieszczonej na stornie TRUE Initiative, urządzenia są w stanie oznaczać poziom emisji tlenków azotu (NOx) oraz cząstek stałych i sadzy.

Eksperymentalny samochód jest naszpikowany elektroniką
Eksperymentalny samochód jest naszpikowany elektroniką© Materiały prasowe | TRUE Initiative

Przeznaczenie pojazdu jest oczywiste. Za jego pomocą można – jadąc za wybranym samochodem – badać rzeczywistą emisję z rury wydechowej. Co można w ten sposób wykryć? Wiele wskazuje na to, że urządzeniem można wytypować samochód, w którym wycięto filtr cząstek stałych czy zastosowano emulator dla systemu SCR, obniżającego emisję tlenków azotu. Oczywiście możliwe jest również po prostu zbadanie rzeczywistej emisji w celach badawczych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowa metoda różni się od dotychczas stosowanych przede wszystkim tym, że urządzenie badawcze jest mobilne. Wcześniej TRUE Initiative korzystało jedynie z nowoczesnych, ale stacjonarnych rozwiązań. Urządzenie składające się z nadajnika i odbiornika było umieszczane po dwóch stronach jezdni. Laser oraz fale, które przenikały przez spaliny przejeżdżającego ulicą pojazdu, pozwalały na określanie parametrów rzeczywistej emisji, a kamery czytające numery rejestracyjne pozwalały na przypisanie emisji do konkretnej normy Euro i rodzaju paliwa.

Działania TRUE Initiative w Słowacji mają na celu zebranie danych o emisji przynajmniej od tysiąca pojazdów. Organizacja nie kryje, że w przyszłości opracowane rozwiązania mogą mieć zastosowanie do badania rzeczywistej emisji przez policję czy służby odpowiedzialne za kontrolę stanu technicznego poruszających się po drogach aut. Innym sposobem wykorzystania takich mobilnych laboratoriów może być – zdaniem organizacji – dbanie o przestrzeganie przepisów przez kierujących. W tym wypadku chodzi zapewne o strefy czystego transportu, do których mogą wjeżdżać pojazdy spełniające określone normy emisji spalin.

Obecnie w takich strefach, a w Europie jest ich już sporo, mogą bez obaw poruszać się właściciele pojazdów, które formalnie spełniają wymogi strefy. Nawet jeśli w rzeczywistości auta nie spełniają wymogów normy, do której przynależą, choćby ze względu na usunięcie elementów oczyszczających spaliny. Czas pokaże, czy technologia dopracowywana przez TRUE Initiative zagości na drogach. Jeśli tak się stanie, będzie to sprawny bat na tych, którzy próbują oszukać system.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)