Więcej hybryd, mniej elektryków. Ford ogłasza plan na 2030
Ford chce znacząco zwiększyć udział hybryd w swojej ofercie. Do końca dekady auta ze zelektryfikowanym napędem mają stanowić co najmniej połowę sprzedaży koncernu.
Kilka lat temu Ford był jedną z pierwszych marek w Europie, które ogłosiły całkowite przejście na napęd elektryczny przed 2030 rokiem. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała te plany. Teraz mówi się nie o elektrykach, lecz autach zelektryfikowanych, choć nie tylko w Europie, ale globalnie.
Ford twierdzi, że nowa strategia jest reakcją na zmieniające się preferencje klientów. Firma chce położyć znacznie większy nacisk na hybrydy i pojazdy o rozbudowanym zasięgu, oczywiście bez rezygnacji z pojazdów BEV.
Obecnie hybrydy i pojazdy elektryczne stanowią 17 proc. światowej sprzedaży Forda. Do 2030 roku firma zamierza zwiększyć ten udział do 50 proc. To ambitny plan, który opiera się na nowej platformie Universal EV oraz zwiększeniu liczby modeli hybrydowych.
Ford wprowadzi na rynek nowe, wydajne i przystępne cenowo auta elektryczne. Jednym z pierwszych będzie średniej wielkości elektryczny pickup, który trafi do produkcji w 2027 roku. Kluczowym modelem ma być również F-150 Lightning EREV ze spalinowym generatorem prądu.
Ford Nugget 2023 - największy konkurent Volkswagena
Zmiany w planie Ford+ zakładają eliminację modeli przynoszących niewielki zysk i skupienie się na tych, które generują większe dochody. Amerykańska firma zamierza także zainwestować w rynek rozwiązań do magazynowania energii, wykorzystując część swoich możliwości produkcyjnych baterii do tworzenia systemów dla centrów danych i potrzeb domowych.
Celem Forda jest osiągnięcie neutralności węglowej do 2050 roku oraz stworzenie oferty odpowiadającej szerokiemu gronu klientów, jednocześnie zwiększając wpływy finansowe.