Widziałem najbezpieczniejsze Volvo w historii – EX90. Wiemy, ile kosztuje w Polsce
Fani motoryzacji datę 9 listopada 2022 r. powinni zapamiętać. Wczoraj w Sztokholmie Volvo zaprezentowało zupełnie nowy model EX90. W pełni zelektryfikowany SUV jest nie tylko najmocniejszym, seryjnie produkowanym modelem marki – ma być też najbezpieczniejszy.
10.11.2022 | aktual.: 14.11.2022 13:06
Jeszcze zanim wielkie, ozdobione balonami pudło poszybowało w górę - było wiadomo, że Volvo EX90 napisze nowy rozdział w annałach szwedzkiej marki.
Godny kompan
Po pierwsze dlatego, że produkowany już od 20 lat flagowy SUV XC90 doczekał się wreszcie kompana o podobnych gabarytach. Dlaczego kompana? EX90 nie jest bezpośrednim następcą XC90 – na razie obydwa auta wagi ciężkiej mają koegzystować (choć już od 2030 r. cała gama ma być bezemisyjna). Co nowego zatem wprowadza właśnie zaprezentowane Volvo?
Nowy napęd i platforma
Szwedzi podkreślają, że mierzący ok. 5 metrów i dostępny też w wersji 7-osobowej samochód to od bieżników opon po dach nowy, elektryczny projekt. Auto będzie oferowane wyłącznie w wersji elektrycznej (BEV) na specjalnie zbudowanej platformie SPA2.
Dziś (10 listopada 2022 r.) dostępne są dwie konfiguracje EX90. Wprawia je w ruch napęd na dwie osi – Volvo planuje też konfigurację z jednym silnikiem na oś tylną.
Bliżej do tysiąca niż zera
Najmocniejsza wersja napędowa SUV-a ma moc 517 KM, co oznacza, że to pierwsze dostępne seryjnie Volvo, które przekroczyło granicę 500 KM.
W takiej konfiguracji osiągające aż 910 Nm momentu obrotowego XE90 ma przyśpieszać do setki w 4,9 s, a deklarowany przez producenta zasięg WLTP to 680 km (miasto) i 580 km (cykl mieszany).
Słabsza wersja ma jednostkę napędową o mocy 408 KM przy 770 Nm, a także 685 i 585 km zasięgu. Volvo opublikowało właśnie ceny, od których zaczynają się obydwie wersje silnikowe. W Polsce EX90 można zamawiać od 479 900 zł w przypadku słabszej i 499 900 zł w przypadku mocniejszej wersji.
Historyczne bezpieczeństwo
Na premierze EX90 osiągi czy nawet zasięg nowego elektryka nie były jednak tematem nr 1. Podczas prezentacji modelu najmocniej wybrzmiały wystąpienia o zastosowaniu technologii dla dobra kierowcy i pasażerów.
Wszak Volvo przez dekady zapracowało na reputację marki, która bezpieczeństwo traktuje, jako coś więcej niż tylko slogan. Warto przypomnieć, że popularyzację pasów bezpieczeństwa w dużej mierze należy przypisywać właśnie szwedom. Trzypunktowe pasy bezpieczeństw to wynalazek Nilsa Bohlina z 1959 r., który był inżynierem szwedzkiej marki.
Najbezpieczniejsze Volvo
Na potężnych telebimach prezentujący EX90 pokazali dziennikarzom działanie zupełnie nowego systemu, który ma stanowi nową jakość dla motoryzacji pod kątem bezpieczeństwa.
Trzonem systemu jest umieszczony – co istotne - na dachu auta LiDAR (radar laserowy). Składa się z 5 zwykłych radarów, osiem kamer i aż 16 czujników ultradźwiękowych.
Tak działa LiDAR
Dodatkowo w EX90 pracuje system kamer monitorujący ruch gałki ocznej kierowcy i algorytm badający jej pracę.
Radar dla roztargnionych
Siłę technologii LiDAR-u dobrze obrazuje fakt, że lasery potrafią wychwycić czarną oponę na ciemnej drodze z odległości 160 m. Inny pojazd LiDAR "zobaczy" natomiast z dystansu 250 m . Twórcy nowego Volvo zaznaczali, że - system skutecznie opiera się czynnikom pogodowym takim jak mgła czy deszcz. Pomaga w tym właśnie wysoki punkt, w którym system jest zlokalizowany.
Iście abstrakcyjnie brzmi liczba operacji, którą wykonuje system - potrafi on bowiem wykonać bezprecedensową liczbę 254 bilionów operacji na sekundę. Bardzo realnie brzmi natomiast efekt jego działania.
Na przykład latem radar nie pozwoli zostawić dziecka czy czworonoga w aucie i powstrzyma zamknięcie kabiny. System wykrywa ruch oddechowy poniżej o zasięgu poniżej 1 mm.
Cel: intuicyjność
Kierowcy samochodów najnowszej generacji często utyskują, że intuicyjność systemów w nowych autach idzie w przeciwnym kierunku do rozwijających się technologii.
W odpowiedzi twórcy EX90 przekonywali dziennikarzy, że wsłuchują się w głosy swoich klientów i zadbali o to, by w nowym Volvo jak najwięcej funkcji było dostępnych domyślnie z dominującego kokpit, 15 calowego ekranu. Niektóre z nich mają się pojawiać tylko jeśli są potrzebne - np. przy cofaniu
Na zdjęciu i na żywo
Świeżo po prezentacji EX90 w intrenecie toczyło się wiele dyskusji o designie nowego Volvo. Niektórzy ich uczestnicy zwracali uwagę, że flagowy elektryk jest bardzo podobny do aktualnej generacji XC90. Nie oceniając, czy to pochwała czy jednak przytyk - mogę z czystym sumieniem napisać, że zdjęcia, a nawet nagrania, nie oddają prawdziwych kształtów modelu.
W istocie różni się on mocno także stylistycznie od emisyjnego brata (o projektowaniu Volvo "od kuchni" będziecie mogli się dowiedzieć dzięki rozmowie Autokultu z człowiekiem odpowiedzialnym za design zewnętrzny EX90 - T. Jonem Meyerem).
Można zatem powiedzieć, że w Volvo pod każdym względem "idzie nowe". Pytanie, czy nowe jest zawsze lepsze na razie pozostaje otwarte.