Wadliwe poduszki Takaty także w Tesli, Ferrari i McLarenie

Temat poduszek powietrznych, produkowanych przez japońską firmę Takata powraca jak bumerang. Do listy producentów aut, w których zamontowano wadliwe podzespoły, dołącza Ferrari i McLaren.

Obraz
Aleksander Ruciński

Pierwsze pogłoski o problemach z poduszkami Takaty pojawiły się już ponad trzy lata temu. Jakiś czas później, w 2015 roku wybuchła prawdziwa afera na gigantyczną skalę. Okazało się, że niewłaściwie działające podzespoły trafiły do milionów aut na całym świecie. Powagę sytuacji dodatkowo podniosły wypadki w USA, w których zginęło 6 osób, a ponad 100 zostało rannych.

Jak pokazały wnikliwe badania, zgony i obrażenia były wynikiem niewłaściwie działających poduszek powietrznych Takaty. Okazało się, że problem tkwi w inflatorze poduszki, który eksploduje ze zbyt dużą siłą, uszkadzając przy tym metalowe elementy, których odłamki, w skrajnych przypadkach mogą okazać się zabójcze.

Podzespoły Takaty są montowane w dziesiątkach milionów aut, choć prym w całej aferze zdecydowanie wiedzie Honda. To właśnie w autach tej marki doszło do największej ilości zgonów i obrażeń związanych z wadami poduszek powietrznych. Niestety właściciele aut innych marek, także tych europejskich, również nie mogą czuć się bezpiecznie. Wśród producentów z "czarnej listy" znajdziemy m.in. Ferrari i McLarena.

Początkowo problemy w supersamochodach miały dotyczyć głównie poduszek kierowcy. Jak się jednak okazuje, na obrażenia narażeni są także pasażerowie. Właściciele Ferrari California, 458 i FF oraz McLarena MP4-12C nie mogą czuć się bezpiecznie. Choć trzeba przyznać, że problem znacznie częściej w gorętszych rejonach globu. Na ryzyko wystąpienia wady narażeni są także właściciele Tesli Model S i Fiskerów, których nie brakuje szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie wybuchła afera Takaty.

Japończycy zobowiązali się dokonać wymiany wadliwych podzespołów najpóźniej do 2019 roku. Biorąc pod uwagę, że obecnie liczba zagrożonych aut przekracza 70 milionów, nie będzie to łatwe zadanie. Jak na razie uporano się z około 10 milionami. Przed Takatą więc jeszcze sporo pracy, a kolejnych aut na liście stale przybywa. Jeśli jest na niej Ferrari i McLaren, możecie być niemal pewni, że problem dotyczy zdecydowanej większości współczesnych samochodów, niezależnie od segmentu, marki i ceny.

Wybrane dla Ciebie
Droższe prawo jazdy. Rząd przygotował projekt przepisów
Droższe prawo jazdy. Rząd przygotował projekt przepisów
Jechał 20 godzin bez odpoczynku. Tylko zmieniał karty
Jechał 20 godzin bez odpoczynku. Tylko zmieniał karty
Tak umilał sobie podróż. 22-latek zatrzymany na S7
Tak umilał sobie podróż. 22-latek zatrzymany na S7
Potrącił pieszego i uciekł. Są zarzuty dla 80-latka
Potrącił pieszego i uciekł. Są zarzuty dla 80-latka
Ford Mondeo nadal żyje. Właśnie przeszedł facelifting
Ford Mondeo nadal żyje. Właśnie przeszedł facelifting
Wrócili do Polski. Właśnie otwierają drugi salon
Wrócili do Polski. Właśnie otwierają drugi salon
Zwolnili głównego stylistę. Odpowiadał za kontrowersyjny projekt
Zwolnili głównego stylistę. Odpowiadał za kontrowersyjny projekt
Zmiany w prawie jazdy i limicie alkoholu. Znamy daty
Zmiany w prawie jazdy i limicie alkoholu. Znamy daty
Obywatelskie zatrzymanie: pijany kierowca ciężarówki wpadł na MOP-ie
Obywatelskie zatrzymanie: pijany kierowca ciężarówki wpadł na MOP-ie
Siedem oszczędnych kombi z drugiej ręki. Palą mniej niż 5 l/100 km
Siedem oszczędnych kombi z drugiej ręki. Palą mniej niż 5 l/100 km
Było pożegnanie, jest wskrzeszenie. Alfa Romeo przywraca Giulię i Stelvio Quadrifoglio w edycji Collezione
Było pożegnanie, jest wskrzeszenie. Alfa Romeo przywraca Giulię i Stelvio Quadrifoglio w edycji Collezione
Otwarcie na dniach. Jest data dla kluczowej drogi
Otwarcie na dniach. Jest data dla kluczowej drogi
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀