Videotolling na państwowych autostradach. Jeszcze poczekamy na zmiany

Videotolling na państwowych autostradach. Jeszcze poczekamy na zmiany

Na koncesyjnym odcinku A1 wszystkie bramki obsługują videotolling
Na koncesyjnym odcinku A1 wszystkie bramki obsługują videotolling
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
25.06.2020 13:53, aktualizacja: 22.03.2023 11:06

Po podpisaniu przez prezydenta nowelizacji przepisów, umożliwiającej pobieranie opłat za państwowe autostrady w formie videotollingu, wielu kierowców miało nadzieję na szybkie wprowadzenie tego systemu. Nic z tego. Dziś wiadomo już, że na pewno nie nastąpi to w 2020 r.

Miłe początki

W połowie 2019 r. na zarządzanym przez Amber One odcinku autostrady A1, pomiędzy Toruniem a Gdańskiem, wprowadzono nową formę płatności - videotolling. W lipcu system ten pojawił się również na autostradzie A4, pomiędzy Krakowem a Katowicami. Videotolling nie wymaga pobierania biletu i uiszczania należności, co zwiększa przepustowość dróg. Kierowcy liczyli na szybkie zmiany na odcinkach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Taką nadzieję podsycał również rząd.

W październiku 2019 r., w odpowiedzi na interpelację Kamila Bortniczuka (Porozumienie), sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber (PiS) potwierdził, że resort wraz z GDDKiA pracuje nad wprowadzeniem videotollingu. "Takie rozwiązanie planujemy wdrożyć już od lipca przyszłego roku (tj. 2020 r. - przyp red.) m.in. na odcinku autostrady A4 Bielany Wrocławskie – Sośnica".

Z informacji, którą otrzymałem od GDDKiA w grudniu 2019 r., wynikało, że trwają również prace nad wdrożeniem takiego rozwiązania na odcinku A2 Konin - Stryków. Dotyczyłoby to więc wszystkich państwowych autostrad, które są dziś płatne.

Nowe prawo

Końcem kwietnia 2020 r. pod obrady Sejmu przekazany został projekt nowelizacji Ustawy o drogach publicznych. Usankcjonował on możliwość pobierania opłaty za przejazd autostradą zarządzaną przez GDDKiA w formie videotollingu. W czerwcu został on podpisany przez prezydenta i opublikowany w Dzienniku ustaw z datą wejścia w życie ustaloną na 1 lipca. Wydawałoby się, że wszystko składa się w spójną całość i już w te wakacje na autostradach zmniejszą się korki. Niestety, tak się nie stanie.

Zgodnie z nowymi przepisami od 1 lipca odpowiedzialność za pobieranie opłat w związku z korzystaniem z dróg przejmuje Krajowa Administracja Skarbowa. W związku z tym na moje pytanie dotyczące terminu wprowadzenia videotollingu na państwowych autostradach nie udzieliła odpowiedzi ani GDDKiA, ani Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Po upływie tygodnia odpowiedziała jednak Krajowa Administracja Skarbowa.

Podczas przejazdu autostradą zarejestrowanym pojazdem nie trzeba mieć włączonej aplikacji ani nawet telefonu.
Podczas przejazdu autostradą zarejestrowanym pojazdem nie trzeba mieć włączonej aplikacji ani nawet telefonu.© wp.pl

"Z chwilą przejęcia zadań od GITD rozpoczniemy prace analityczne, by wypracować koncepcję poboru opłaty za autostrady z wykorzystaniem nowego narzędzia (systemu teleinformatycznego dla pojazdów ciężkich). Wdrożenie systemu dla pojazdów ciężkich jest planowane w pierwszym kwartale 2021 r. Prace programistyczne nad systemem dla pojazdów lekkich będą mogły się rozpocząć dopiero po wdrożeniu i stabilizacji nowego sytemu. (…) Po 1 lipca 2020 r. nie są przewidywane zmiany w funkcjonowaniu poboru opłaty na autostradach" - poinformowało mnie biuro prasowe Krajowej Administracji Skarbowej.

W praktyce oznacza to więc, że bardziej realny termin wprowadzenia videotollingu na odcinkach autostrad zarządzanych przez GDDKiA to połowa 2021 roku.

Czekamy na rewolucję

Co roku podczas długich weekendów i wakacji tworzą się korki w punktach poboru opłat na autostradach. To pokłosie faktu, że w Polsce przed laty zdecydowano się na płatności za odcinki, a nie system winietowy. W tym systemie najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie korków jest używanie płatności elektronicznej. Ta - na autostradach zarządzanych przez GDDKiA - jest dziś dostępna, ale wymaga zamontowania na szybie specjalnego urządzenia viaBOX. To wiąże się z koniecznością wniesienia kaucji w kwocie 25 zł i zasilenia jego konta wybraną kwotą. Videotolling jest znacznie prostszy.

Metoda ta oparta jest na montowanych na autostradzie kamerach. Gdy na wjeździe zatrzymujemy się przed punktem poboru opłat, system odczytuje numery rejestracyjne pojazdu. Jeśli korzystamy z videotollingu, a z pojazdem powiązana jest karta płatnicza, to szlaban podniesie się automatycznie. Procedura powtarzana jest podczas zjazdu z autostrady. Co prawda oznacza to, że i tak trzeba się zatrzymać, ale postój trwa 2-3 sekundy. Jest to korzystne również z sanitarnego punktu widzenia, gdyż nie musimy nawet odsuwać szyby samochodu.

Pojawienie się videotollingu na wszystkich płatnych autostradach w Polsce nie nastąpi jednak tak szybko. Z informacji KAS wynika, że realny termin to wakacje 2021 r. Na razie nie wiadomo też, czy z takiej możliwości będą mogli skorzystać kierowcy pojazdów zarejestrowanych za pośrednictwem platformy Autopay. Ci mogą już korzystać z videotollingu na koncesyjnym odcinku A1 i A4. Trzeba będzie więc poczekać na nowe informacje z KAS i - niestety - postać w autostradowych korkach w czasie wakacji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)