Test: Volkswagen Passat 1.5 eTSI – jest tak dobry, że możesz zapomnieć o TDI
Jak Volkswagen Passat to tylko 2.0 TDI? Wychodząc z takiego założenia i licząc na duże oszczędności na paliwie można się przeliczyć. Tańszy o 18 800 zł wariant 1.5 eTSI jest tak dobry, że trzeba dobrze przemyśleć zakup diesla.
Test nowego Volkswagena Passata już jest opublikowany na Autokult.pl i właściwie wszystko co miałem do napisania o tym samochodzie, zostało już tam napisane. Materiał znajdziecie w linku poniżej:
Egzemplarz, którym jeździłem tym razem, jest wyposażony w benzynowy motor 1.5 eTSI o identycznej mocy 150 KM jak egzemplarz z dieslem testowany kilka tygodni wcześniej. Sam samochód jest bardzo podobnie wyposażony i wykonany, więc skupię się tu głównie na wrażeniach z jazdy, a przede wszystkim na silniku.
18 800 zł - to trzeba dobrze policzyć
Taka jest różnica w cenie pomiędzy Passatem na benzynę, a dieslem o tej samej mocy 150 KM i z tą samą skrzynią biegów, czyli siedmiostopniowym automatem. Dostajemy więc dokładnie to samo auto, to samo wyposażenie (Business), tylko lejemy inne paliwo.
Prawie, bo Passat eTSI w przeciwieństwie do TDI występuje również w uboższej wersji wyposażenia o nazwie Passat za jeszcze 14 900 zł mniej, więc jeśli policzymy różnicę pomiędzy najtańszym Passatem 1.5 eTSI a 2.0 TDI o tej samej mocy, to wychodzi aż 33 700 zł.
Weźmy jednak pod uwagę różnicę pomiędzy tymi samymi specyfikacjami. Ile auto musi mniej palić, żeby zakup diesla za blisko 19 tys. zł więcej się opłacił? Za różnicę w cenie aut, zakładając, że cena paliwa się nie zmieni, można kupić ok. 2900-2950 l benzyny. Zakładając użytkowanie auta przez 150 tys. km, diesel musiałby spalać ok. 1,9-2,0 l/100 km mniej od benzyniaka, żeby wyjść na zero.
Gdyby przebieg miał wynieść 200 tys. km, to różnica w zużyciu powyżej 1,5 l/100 km wystarczyłoby, żeby zacząć oszczędzać. Ale dopiero po 200 tys. km, kiedy może się wiele wydarzyć w silniku, więc trudno tu realnie zakładać jakiekolwiek oszczędności. I mam na myśli zarówno silnik benzynowy, jak i Diesla.
Diesel pali średnio ok. 5,5 l/100 km. Na autostradzie w realnym ruchu spala 6 l/100 km, w mieście 5,5 l/100 km, a na drodze krajowej oscyluje wokół 4 l/100 km. Benzyniak 1.5 eTSI może rozczarować miłośników diesla. Poniżej wyniki i spokojnie - nie ma tam błędów.
Warto zwrócić uwagę na różnice przy poszczególnych prędkościach, które wynoszą od 0,4 do 1 l/100 km, a w mieście jest to nawet 1,5 l/100 km. Jednak w żadnych z tych warunków nie dochodzimy do sytuacji, żeby diesel opłacił się zarówno na przebieg 150, jak i 200 tys. km. Również w wyliczonym cyklu mieszanym, gdzie połowę wartości daje zużycie w mieście, a połowę trasa (po 33 proc. każdy wskazany zakres prędkości) różnica wynosi tylko 1,1 l/100 km. Trzeba więc przejechać ok. 300 tys. km, żeby diesel zaczął być opłacalny. Co jednak istotne, w realnym ruchu drogowym jest to jeszcze większy dystans.
O ile bowiem przy prędkości 140 km/h spalanie benzyniaka jest znacznie wyższe, o tyle w warunkach rzeczywistych, czyli jadąc autostradą na długim dystansie ze średnią prędkością niecałe 120 km/h, różnica wynosi tylko 0,5 l/100 km. Widać zresztą, że prędkość 120 km/h jest niezwykle korzystna dla benzyniaka, bo różnica jest tu najmniejsza.
W codziennym użytkowaniu Passat 1.5 eTSI spala średnio tylko 1 l/100 km więcej niż diesel. W czym tkwi sekret? Moim zdaniem, po pierwsze w układzie mild hybrid, który pracuje w tym Volkswagenie kapitalnie. Wyłącza silnik przy każdej możliwej okazji.
Auto na wybiegu z wyłączonym silnikiem potrafi przejechać ponad kilometr i to wcale nie ze wzniesienia. Oczywiście prędkość spadnie, ale jadąc krajówką i zdejmując nogę z gazu wcześniej, możemy przejechać przez niedużą miejscowość bez pracy silnika.
Bardzo często silnik wyłącza się nawet na autostradzie, kiedy zdejmujemy nogę z gazu przy prędkości 140 km/h nogę z gazu, bo inne auto przed nami jedzie wolniej. Jeśli złapiemy niewielki zjazd ze wzniesieni, to będzie jeszcze lepiej.
Drugi sekret silnika, wcale nie mniej istotny, to tryb 2-cylindrowy (ACT). Przy niskim obciążeniu jednostka pracuje tylko na dwóch cylindrach, co istotnie zmniejsza spalanie. W teorii dwukrotnie, bo pracują dwa z czterech cylindrów, ale w praktyce nie tak łatwo to sprawdzić. Niemniej, jest to rozwiązanie niezwykle skuteczne.
Chwilowe zużycie spada nawet do 2 l/100 km, a wyrazem tego jest wynik pomiaru na drodze krajowej, gdzie diesel spalił więcej niż benzyniak. Mowa tu o przejechaniu zgodnie z przepisami ze średnią prędkością nieco powyżej 70 km/h odcinka o długości ok. 30 km z ograniczeniami prędkości do 50, 70 i 90 km/h.
Odpowiadając więc na pytanie, kiedy diesel się zwróci, można by rzec, że nigdy. Nie jest to jednak do końca prawda. Po pierwsze, Passata 2.0 TDI testowałem na ogumieniu zimowym, a benzynowego na letnim, co mogło mieć wpływ na wyniki. Nawet różnica rzędu 0,5 l/100 km by mnie nie zdziwiła, co wciąż nie zmienia faktu, że benzyniak pali niewiele więcej niż diesel.
Po drugie, w realnym ruchu drogowym nie każdy jeździ zgodnie z przepisami i nie każdemu zależy na oszczędnościach, natomiast właściciele aut klasy średniej i wyższej jeżdżą dość często bardzo szybko. Passat 2.0 TDI będzie miał istotną przewagę na niemieckiej autostradzie bez ograniczenia prędkości lub polskiej ekspresówce, na której wielu kierowcom wydaje się, że też nie obowiązują żadne limity. Wtedy 2.0 TDI może spalić te dwa, a przy bardzo wysokiej prędkości nawet trzy litry mniej.
Ale benzyniak pewnie gorzej jeździ?
Też nie. Odczuwalnie gorsza dynamika jest tylko na drogach szybkiego ruchu. Ze startu setkę szybciej zrobi benzyniak, a w codziennym użytkowaniu różnicę mogą odczuć najwyżej kierowcy, którzy jeżdżą bardzo szybko. Podczas normalnej jazdy różnica to tylko dźwięk silnika i obroty, bo benzyniak korzysta chętniej z górnych partii.
Na przykład, na autostradzie będzie nieco głośniej, bo przy prędkości 140 km/h benzyniak pracuje na obrotach równych 2500, a diesel na 2100 obr./min. Ale tylko teoretycznie, bo ani benzyniaka, ani też diesla praktycznie nie słychać. Również w trakcie dynamicznego rozpędzania benzyniak wkręca się na ok. 6000 obr., kiedy diesel zmienia biegi znacznie wcześniej. I tu rzeczywiście z benzyniakiem będzie głośniej.
Podobnie jak w egzemplarzu z dieslem, również w benzynowym Passacie głośno pracowało zawieszenie DCC. Volkswagen wspólnie ze Skodą podjęli już prace nad rozwiązaniem problemu stukającego zawieszenia. Odnosiłem wrażenie, że nawet nieco głośniej było w benzyniaku. Natomiast właściwości jezdne są porównywalne.
- Przestronne i ergonomiczne wnętrze
- Fotele i kanapa
- Bagażnik - wielkość i zagospodarowanie
- Jakość wykonania wnętrza
- Zużycie paliwa
- Właściwości jezdne
- Fatalne wyciszenie pracy zawieszenia
- Wadliwy system awaryjnego hamowania przed przeszkodą (hamuje bez powodu)
- Travel Assist ciągle domaga się trzymania rąk na kierownicy, nawet jeśli trzymamy ręce na kierownicy (rozwiązanie bez sensu)
Volkswagen Passat B9 1.5 TSI mHEV 150KM 110kW od 2023 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Hybryda |
Pojemność silnika spalinowego | 1498 cm³ |
Rodzaj paliwa | Benzyna |
Typ napędu | Przedni |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 7-stopniowa |
Moc maksymalna systemowa | 150 KM przy 5000 rpm |
Moment maksymalny systemowy | 250 Nm przy 1500-3500 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 9.2 s |
Prędkość maksymalna | 222 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 55 l |
Pojemność bagażnika | 690/1920 l |