Suzuki Jimny Pickup istnieje, ale kupicie je tylko w Nowej Zelandii

Suzuki Jimny Pickup istnieje, ale kupicie je tylko w Nowej Zelandii

Tak brzydkie, że aż piękne. Jimny Pickup to wyjątkowo rzadkie auto.
Tak brzydkie, że aż piękne. Jimny Pickup to wyjątkowo rzadkie auto.
Źródło zdjęć: © autotrader.co.nz
Aleksander Ruciński
17.03.2020 11:36, aktualizacja: 22.03.2023 12:15

Najnowsza odsłona Suzuki Jimny fabrycznie jest dostępna tylko w jednej wersji nadwoziowej, która raczej nie stanowi atrakcyjnej propozycji dla chcących przewozić większe ładunki. Nowozelandzki oddział marki postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, dzięki czemu tamtejsi klienci mogą bez problemu nabyć Jimny w wersji pickup.

Pickupy mają bogatą historię w Australii i Nowej Zelandii. W przeciwieństwie jednak do Amerykanów, tamtejsi klienci od potężnych półciężarówek wolą raczej zwyczajne auta osobowe z praktyczną paką zamiast tylnej części nadwozia.

Na lokalnym rynku określa się je mianem UTE. Stąd takie auta jak Holden Commodore VF UTE, czy Ford FG X Falcon będące naprawdę szybkimi i relatywnie komfortowymi pojazdami osobowymi z otwartą przestrzenią ładunkową. Do panujących trendów dostosował się również lokalny oddział Suzuki, który oferuje tam model Jimny Pickup.

Auto jest przebudowywane na miejscu. Tylna część nadwozia zostaje odcięta i zastąpiona praktyczną paką. Choć może wydawać się to mało profesjonalne, przeróbki są dziełem fachowcow, a tak zmodyfikowane auta spełniają wszelkie wymogi homologacyjne.

Obraz
© autotrader.co.nz

Nowozelandzki oddział Suzuki jako bazę do budowy pickupów wykorzystuje wyłącznie podstawowe wersje modelu. Nie ma co więc liczyć na bogate wyposażenie. Podstawowe multimedia z Bluetooth i poduszki powietrzne to właściwie jedyne luksusy. Nie znajdziecie tu nawet klimatyzacji.

Co więcej, cena nie wydaje się przesadnie atrakcyjna. Sama konwersja to wydatek o równowartości blisko 30 tys. zł, co winduje cenę do poziomu około 85-90 tys. zł. Mimo to chętnych nie powinno zabraknąć, gdyż zapotrzebowanie na małe pickupy jest tam zaskakująco wysokie. Poza tym w Europie nawet standardowe Jimny potrafi kosztować więcej.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)