Skarb w śmieciach - odnaleziono prototyp Junaka B23

Do dziś wiele osób żyje w nadziei, że polski przemysł motoryzacyjny dźwignie się z gruzów i będzie w stanie zaoferować Polakom własny środek transportu. Trudno im się dziwić – kiedyś stać nas było na produkcję własnych motocykli i samochodów. Przykładem starej polskiej myśli technicznej może być odnaleziony niedawno prototyp Junaka B23.

Junak B23
Junak B23
Mariusz Zmysłowski

05.06.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:30

Do dziś wiele osób żyje w nadziei, że polski przemysł motoryzacyjny dźwignie się z gruzów i będzie w stanie zaoferować Polakom własny środek transportu. Trudno im się dziwić – kiedyś stać nas było na produkcję własnych motocykli i samochodów. Przykładem starej polskiej myśli technicznej może być odnaleziony niedawno prototyp Junaka B23.

Ten niezwykły pojazd przez wiele lat spoczywał pod warstwą śmieci w Szczecinie, czekając na znalazcę. Za jego napęd odpowiada silnik z motocykla Junak. Moment obrotowy przekazywany jest za pomocą wału na tylne koła.

Prototyp wyposażony w skrzynię ładunkową oraz częściowo zabudowaną kabinę dla kierowcy i pasażera był konstruowany z myślą o przedsiębiorcach, którzy potrzebowali przewozić niewielkie gabaryty. Niestety, model B23 skończył swoją karierę jako prototyp. Był używany do przewożenia ładunków na terenie fabryki Polmo. Teraz zostanie poddany renowacji w Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.

Junaki należące do serii B były pojazdami o charakterze towarowym. Do produkcji wprowadzono jedynie model B20. Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że był to pomysł konstrukcyjnie najprostszy. Był to motocykl z doczepioną przyczepką, montowaną w miejscu tylnego koła. Powstał również prototyp B21, w którym przestrzeń ładunkowa została umieszczona przed motocyklem. Poniżej zdjęcia obydwu wersji.

Junak B20
Junak B20
Junak B21
Junak B21

Odwiedź forum Autokult.pl:

  • Junak B20
  • Junak B21
  • Junak B23
  • Junak B23
  • Junak B23
  • Junak B23
  • Junak B23
[1/7] Junak B20
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)