Sejm przegłosował wyższe stawki za parkowanie. Kierowcy zapłacą nawet 9 zł za godzinę

Przepis, który pozwala samorządom na drastyczne podniesienie stawek za parkowanie, znalazł się w nowelizacji ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym. Jego projekt przedstawiono w marcu 2017 r. i od tamtej pory nie zgłoszono do niego żadnych poprawek. W myśl nowych regulacji samorządy miast mających więcej niż 100 tys. mieszkańców będą mogły wprowadzać maksymalną opłatę za parkowanie do wysokości 0,45 proc. płacy minimalnej. W 2018 r oznaczałoby to kwotę nie wyższą niż 9,45 zł.

Kiedy przepisy zaczną obowiązywać, w śródmiejskich strefach płatnego parkowania stawka godzinowa za postój będzie mogła być nawet trzykrotnie wyższa niż w pozostałych strefach, dla których maksimum wynosić będzie 3,15 zł (0,15 proc. płacy minimalnej). Ma to pomóc rozładować ruch w centrach i tym samym zwiększyć dostępność do miejsc postojowych, m.in. ich mieszkańcom.

Podkreślam jednak, że chodzi tu o stawki maksymalne i wyłącznie centra miast. Władze Warszawy sugerowały stawkę na poziomie ok. 5 zł za godzinę postoju w strefie śródmiejskiej. Opłaty za postój mogą, ale nie muszą wzrosnąć także w takich miastach jak Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin czy Katowice. Co warto dodać, nowa ustawa ma zezwalać również na pobieranie opłat w weekendy.

Inną, dość istotną zmianą, jaką przewidziano w nowelizacji jest wzrost stawki kary za brak opłaty parkingowej. Obecnie jest to maksimum 50 zł. Po wejściu w życie nowych przepisów, będzie to ustalane procentowo – maksymalnie 10 proc. pensji minimalnej, co na rok 2018 daje kwotę 210 zł.

Na chwilę obecną ustawa przeszła przez sejm i teraz trafi do senatu. Jeżeli nie zostaną zgłoszone żadne poprawki, trafi ostatecznie na biurko prezydenta. Gdzie rzeczywiście wzrosną opłaty za parkowanie? Tego na razie nie wiemy. Wiemy natomiast, że władze większości miast już myślą o skorzystaniu z tej możliwości.