Samochody za roczną minimalną płacę. Co kupimy w 2019 r.?

Dla jednych samochód to wyznacznik statusu osobistego, dla innych po prostu środek transportu. Ci drudzy nie lubią wydawać na jego zakup za wiele. Jakie auto będzie można kupić za roczną minimalną pensję, jeśli zaczniemy oszczędzać od stycznia?

Czołowe miejsca rankingów niezawodności przekonują prywatnych nabywców
Czołowe miejsca rankingów niezawodności przekonują prywatnych nabywców
Źródło zdjęć: © mat. pras.
Tomasz Budzik

16.09.2018 | aktual.: 20.10.2022 20:14

Rząd ustalił, że w 2019 r. minimalne wynagrodzenie wyniesie 2250 zł. To oczywiście wartość brutto. Jeśli pod uwagę weźmiemy to, co otrzymamy „na rękę” i pomnożymy przez 12 miesięcy, okaże się, że uzyskana kwota wyniesie 19,5 tys. zł. Jakie używane auto i z którego roku można kupić za taką kwotę? Wybór jest oczywiście ogromny, więc ograniczmy się do tych modeli, które są najpopularniejsze. Sprawdzimy, na jaki rocznik będzie można sobie pozwolić w przypadku modeli, które w 2017 r. okazały się najbardziej popularne wśród klientów indywidualnych (według danych IBRM Samar). W każdym przypadku podamy też dwie inne, ciekawe propozycje.

1. Toyota Yaris

W 2017 r. miejskie auto z Japonii zajęło 1. miejsce w Polsce z wynikiem 6088 sprzedanych w salonach aut. Na jaki egzemplarz będzie można sobie pozwolić za około 20 tys. złotych? W przypadku auta benzynowego kupimy ośmioletniego Yarisa z silnikiem 1,3 VVT-i o mocy 101 KM. To optymalny wybór do tego modelu. Jeśli potrzebujemy diesla, jedynym wyborem będzie motor 1.4 D-4D o mocy 90 KM. Silnik, który montowano również w Aurisie, w kompakcie okazał się nieco za słaby. W miejskim aucie jest zupełnie wystarczający. Za 20 tys. zł kupimy dziewięcioletnie auto w niezłym stanie. Lepiej jednak omijać wersje ze zautomatyzowaną skrzynią biegów.

Jeśli już rozpatrujemy kupno miejskiego auta, warto zastanowić się, czy naszym potrzebom nie odpowiada coś mniejszego. Za 20 tys. zł kupimy pięcioletniego Volkswagena up! Nieoczywistą alternatywą względem Yarisa może być Fiat Grande Punto. Wybór włoskiej marki przełoży się na możliwość zakupu młodszego egzemplarza. Za 20 tys. zł kupimy sześcioletnie auto z silnikiem 1.2 o mocy 69 KM.

Samochody czeskiej marki nie tracą szybko na wartości
Samochody czeskiej marki nie tracą szybko na wartości© mat. pras.

2. Skoda Fabia

Drugie miejsce w zestawieniu uzyskała miejska propozycja Czechów (6011 sprzedanych w 2017 r. aut). Za niespełna 20 tys. zł kupimy samochód drugiej generacji. W przypadku diesla (1.6 l o mocy 105 KM) będzie to auto liczące sobie sześć lub siedem lat. Co ciekawe, benzynowe Fabie są wyceniane podobnie.

Jeśli zachowawcza i nieco anachroniczna - z dzisiejszego punktu widzenia - stylistyka Fabii jest dla was poważną wadą, warto przyjrzeć się Peugeotowi 208 z początku produkcji. Przy odrobinie szczęścia i dużej dozie cierpliwości można znaleźć ofertę zamykającą się w tej kwocie. Jeśli bardziej zależy nam na stylu, a mniej na wieku, można wybrać Mini One. Jedenastoletni samochód z silnikiem o pojemności 1,4 l i mocy 95 KM jest w naszym zasięgu.

Astra od lat cieszy się w Polsce estymą
Astra od lat cieszy się w Polsce estymą© mat. pras.

3. Opel Astra

Kompakt tej niemieckiej marki od lat znajduje się w czołówce aut najchętniej wybieranych przez polskich klientów indywidualnych. Za 20 tys. zł można kupić Astrę H, a więc o dwie generacje wcześniejszą niż obecnie produkowana. W naszym zasięgu jest na przykład dziewięcioletnie auto benzynowe z silnikiem o pojemności 1.6 l i mocy 115 KM. W przypadku polecanego diesla 1.9 CDTI samochód będzie miał dziesięć lat. Okazuje się więc, że Astra nie traci na wartości tak szybko, jak można byłoby się spodziewać.

Naturalną alternatywą dla Opla jest oczywiście Volkswagen Golf. Tu będziemy mogli wybierać pomiędzy egzemplarzami z końca produkcji V generacji i początku VI. Trzeba jednak pogodzić się z tym, że za założoną kwotę kupimy przynajmniej o rok starsze auto. Inną propozycją jest Ford Focus. Niedoceniany wśród indywidualnych klientów model cieszył się sporą popularnością we flotach, więc na rynku dużo jest aut o takiej historii. Za 20 tys. zł można kupić dziewięcioletni egzemplarz z końca produkcji II generacji – najczęściej występują oferty z silnikiem Diesla o pojemności 1.6 l.

Bravo to doskonały przykład na to, że trudno uciec od niekorzystnych stereotypów
Bravo to doskonały przykład na to, że trudno uciec od niekorzystnych stereotypów© mat. pras.

4. Fiat Bravo

Produkowany od 2015 r. Fiat Tipo przebojem wdarł się do czołówki aut sprzedawanych klientom indywidualnym i w 2017 r. zajął w tym zestawieniu czwarte miejsce. Oczywiście za 20 tys. zł nie sposób kupić nawet używanego Tipo. Można jednak stać się właścicielem jego poprzednika – Bravo II generacji. Zaprojektowany przez Giorgetto Giugiaro wóz wciąż wygląda dobrze, a montowane w nim silniki są lepsze niż powszechnie się u nas sądzi. Co ciekawe, diesle nie są tu wyżej cenione niż wersje benzynowe – za 20 tys. zł kupimy auto liczące sobie osiem lat.

Co na to konkurencja? Pozostając w kręgu aut, które szybciej tracą na wartości, natkniemy się na Chevroleta Cruze'a. Dysponując kwotą 20 tys. zł. z odrobiną szczęścia trafimy na ośmioletni egzemplarz - najczęściej z silnikiem Diesla o pojemności 2.0 l. Po przeciwnej stronie mamy samochód premium, jakim jest BMW serii 1. O tyle ciekawy, że napędzany na tylną oś. Założona suma wystarczy na zakup jedenasto- lub dwunastoletniego egzemplarza. Na rynku najwięcej jest aut z dwulitrowymi jednostkami wysokoprężnymi.

Duster był pierwszym hitem Dacii od czasu przejęcia marki przez Renault
Duster był pierwszym hitem Dacii od czasu przejęcia marki przez Renault© mat. pras.

5. Dacia Duster

Nie ma co ukrywać. Piąte miejsce w 2017 r. wśród klientów indywidualnych zapewniła Dacii Duster niska cena zakupu. Jeśli jednak szukamy auta za ograniczony budżet, będzie to duża zaleta. Za 20 tys. zł trudno będzie kupić samochód choćby z początku produkcji, która ruszyła w 2010 r. Takie oferty pojawiają się na rynku, ale należy podchodzić do nich ostrożnie. Zwykle za takie auto trzeba zapłacić o kilka tys. zł więcej. Na co więc możemy sobie pozwolić?

Jednym z najbardziej oczywistych SUV-ów za 20 tys. zł jest Toyota RAV4 II generacji. W założonej kwocie najczęściej spotkać można czternasto- czy piętnastoletnie auto z dwulitrowym silnikiem Diesla. Alternatywą jest jedenastoletni Hyundai Tucson. Koreański model nie jest co prawda pod każdym względem równoważną propozycją względem europejskich czy japońskich propozycji, ale punktuje niższą ceną.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)