Samochód Roku Wirtualnej Polski: Torowa rakieta roku
Wśród poszukiwań najlepszych samochodów, które zadebiutowały w zeszłym roku na polskim rynku, nie mogło zabraknąć także oddzielnej kategorii dla tych, które dadzą najwięcej radości ze sportowej jazdy.
Podczas gdy w Polsce powstają kolejne świetne obiekty motorsportowe w tempie, o którym jeszcze parę lat temu mogliśmy tylko pomarzyć, rośnie także liczba klientów, którzy są realnie zainteresowani zakupem samochodu, który można w torowych warunkach wykorzystać.
Ten rozwijający się na polskim rynku trend zbiegł się z ciekawym czasem, gdy przemysł motoryzacyjny jest w stanie zaoferować już dostarczające genialne wyniki na torach konstrukcje, które na pierwszy rzut oka wcale z takim środowiskiem nie mają wiele wspólnego. W zeszłym roku obserwowaliśmy kolejną odsłonę zaciętej walki o rekordy na Nordschleife i wiele spektakularnych premier, ale głównymi aktorami w tym przedstawieniu wcale nie były lekkie coupe czy obwieszone spojlerami superauta.
Dość powiedzieć, że żaden z takich samochodów nie znalazł miejsca na naszej liście startowej tej kategorii, za to trafiły na nią dwa przednionapędowe hot-hatche – reprezentanci niszy, która przez cały czas rozwija się w imponującym tempie tak pod względem technologicznym, jak i wyników rynkowych. Połączenie rasowych, sportowych osiągów z wartościami pragmatycznymi na kolejny poziom wprowadza Audi RS 4 Avant – kolejny reprezentant długiej i wypełnionej wybitnymi konstrukcjami linii überkombi z Ingolstadt. Stawkę uzupełnia charyzmatyczna Klasa E w topowej, 612-konnej odmianie, która nie tyle pokonuje nitkę toru, co po prostu miażdży ją z bezlitosną siłą.
Zwycięzcę w tej kategorii nie będziemy wyłaniać na podstawie czasów przejazdów, bo nie jest tajemnicą, ktory z tych samochodów jest najszybszy. Dla nas wcale nie musi wygrać samochód notujący najlepsze wyniki - dla nas bardziej liczy się najbardziej jakościowy model prowadzenia i w proporcji do ceny, którą za tę frajdę trzeba zapłacić. Który z poniżej opisanych modeli sprawdził się w takich kategoriach najlepiej, ogłosimy już czwartego kwietnia podczas gali VIP Night otwierającej tegoroczną edycję targów Poznań Motor Show, nad którymi Wirtualna Polska objęła patronat medialny. Nasza redakcja zaprezentuje wtedy zwycięzców we wszystkich dziewięciu grupach oraz przyzna ten najważniejszy tytuł Samochodu Roku Wirtualnej Polski.
1. Audi RS 4 Avant
Audi nieczęsto robi sportowe kombi, ale gdy już jakieś zaprezentuje, to jest ono szczególne z perspektywy całej motoryzacji. RS 4 Avant wchodzi na rynek jako w prostej linii potomek pioniera tego segmentu, Audi RS 2 Porsche, i mniejszy brat jednego z najbardziej niesamowitych samochodów na świecie, 605-konnego RS 6 performance. Nowy model zręcznie kontynuuje ich legendę wykorzystując do tego najnowocześniejsze podzespoły: wykorzystywany także w nowych Porsche podwójnie doładowany silnik V6 2,9 litra o mocy 450 KM oraz kolejną generację modelu A4 Avant, teraz wypełnionego jeszcze większą porcją przysłowiowej Przewagi dzięki technice.
2. Honda Civic Type R
Choć nowa odsłona „Tajpera” weszła na rynek zdawałoby się tylko chwilę po bardzo cenionym poprzedniku, to stanowi wobec niego znaczący postęp. Nie boi się dostarczać imponującego tempa jazdy i wchodzić z kierowcą w wyostrzoną, emocjonującą interakcję, ale jest przy tym dużo bardziej dojrzałe i praktyczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Łącząc to z silnikiem o mocy 320 KM i ceną zaczynającą się od 150 000 zł dostajemy konkurencyjną ofertę, koło której nie mogą przejść obojętnie także potencjalni nabywcy konkurencyjnego Hyundaia i30N.
3. Hyundai i30N
Rozpatrywanie Hyundaia jako potencjalnego rywala jakiegokolwiek uznanego hot-hatcha to nowa rzecz, ale grzechem by było go pomijać. Imponujące tempo rozwoju tego koreańskiego giganta przyniosło w końcu znaczący postęp także na tym polu i dalekowschodnia marka niespodziewanie zrobiła wyjątkowo kompetentny model, który świetnie sprawdza się na torze. Za jego sukcesem stoi Albert Biermann, który przez ostatnie dekady poświęcał swój geniusz na doszlifowywanie najostrzejszych modeli BMW z literką M w nazwie. Przy i30, tym razem z literką N, postawił na racjonalne założenia: wszelkie podzespoły typu zawieszenia, hamulców, czy foteli, nie mają może na sobie najmodniejszych metek legend tuningu, ale to bardzo dopracowane i relatywnie tanie w wyczynowej eksploatacji, wytrzymałe podzespoły. Dokładnie to, czego szczególnie brakuje nam na torach wyścigowych!
4. Mercedes-AMG E 63 S 4MATIC+
Tak długa i skomplikowana nazwa może świadczyć tylko o jednym – to naprawdę ta najszybsza, najostrzejsza i najbardziej niesamowita ze wszystkich inkarnacji nowej klasy E Mercedesa. Jeszcze niedawno wskazywałaby także na obecność silnika o pojemności 6,3 litra, ale teraz jego miejsce zajęło przyjaźniejsze środowisku, podwójnie doładowane V8 o pojemności czterech litrów. Jeśli jednak tak ma wyglądać downsizing, to możemy być spokojni o przyszłość motoryzacji: to dalej obracające tylne opony w pył (teraz jeszcze precyzyjniej dzięki funkcji driftu), prychające i plujące ogniem monstrum. Dość powiedzieć, że pracujący tu silnik jest blisko związany z jednostką znaną z supersportowego AMG GT, ale żadna z jego pochodnych nie generuje aż takiej mocy co topowa klasa E – wprawiające już w zakłopotanie Ferrari, atomowe 612 KM.
Za pomoc w realizacji sesji zdjęciowej dziękujemy firmie Autlet.pl