Rząd bierze się za "kierowców" z zakazem prowadzenia. Oto nowe przepisy

Kierowcy z zakazem prowadzenia to prawdziwa plaga polskich dróg. Cofnięte uprawnienia miał Łukasz Ż., odpowiedzialny za śmierć ojca rodziny na moście Łazienkowskim, jak i kurier, który zabił 14-latka na warszawskiej Woli. Rząd mówi dość – i prezentuje nowe przepisy.

Rząd bierze się za "kierowców" z zakazem prowadzenia. Oto nowe przepisy
Źródło zdjęć: © Świętokrzyska Policja
Mateusz Lubczański

Aktualnie na podstawie art. 102 ust. 1d ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami osoba, która kierowała pojazdem silnikowym bez uprawnień (wydano decyzję administracyjną o zatrzymaniu na 3 miesiące jej prawa jazdy albo zatrzymano prawo jazdy na podstawie art. 135 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym) ma jedynie przedłużany okres, na który zatrzymano prawo jazdy, do 6 miesięcy – na podstawie decyzji administracyjnej wydawanej przez starostę.

Jest to absurd, który ma zostać wyeliminowany. Nowe przepisy – jeszcze nieprzegłosowane, ale już przygotowane – mają za zadanie usunąć takich "kierowców" z dróg. Kary mają być surowe.

Osoby z odebranym prawem jazdy (zarówno przez sąd, jak i za przekroczenie prędkości) mają być traktowane tak, jakby nigdy nie miały uprawień do prowadzenia. A to już zagrożone jest karą dwóch lat pozbawienia wolności.

Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Art. 180a Kodeksu Karnego

Nowe przepisy muszą być najpierw przegłosowane przez Sejm oraz podpisane przez prezydenta. W tym momencie są w fazie projektu. Jest to jednak już znaczący, formalny krok w kierunku usunięcia z dróg patologii w postaci kierowców z zakazem prowadzenia, którzy nie rezygnują z zasiadania za kółkiem.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)