Renault Twingo GT (2017) prawie gotowe do prezentacji
Renault powoli zapowiada ostrą wersję swojego najmniejszego modelu Twingo. Wiadomo już, że nie będzie nosił nazwy R.S., a raczej GT.
04.06.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:03
Francuski dział samochodów o wysokich osiągach Renault Sport informuje o tym, że ich najnowsze dzieło, które ujrzy światło dzienne już niebawem, nie będzie nosiło oznaczenia R.S. Powód jest prozaiczny - nie da się wycisnąć z malutkiego silnika więcej niż 133 KM, które miał poprzednik. Oznaczenie auta w ten sposób byłoby po prostu niezgodne z filozofią firmy, która zawsze daje więcej. Stąd pomysł na Twingo GT.
Poprzednik jest napędzany wolnossącą jednostką 1,6 litra o mocy 133 KM, zatem obciążenie nie było duże. Objętościowy wskaźnik mocy to 83 KM na litr pojemności skokowej, co dla działu Renault Sport nie jest niczym szczególnym. Gdyby podobną moc uzyskać z najnowszej generacji Twingo TCe, byłoby to aż 148 KM przypadających na litr pojemności. Inżynierowie z Renault Sport twierdzą, że to zbyt duże obciążenie dla małego silniczka o pojemności 0,9 l. Nawet Brabus w bliźniaczym Smarcie ForTwo uzyskuje 109 KM i nie ryzykuje więcej. Kto wie, czy Renault Twingo GT nie będzie się legitymowało podobnymi parametrami. Oczywiście także osiągami, czyli przyspieszeniem do 100 km/h trwającym około 9,5 s i prędkością maksymalną rzędu 160-170 km/h.
Jak będzie wyglądało nowe Twingo GT? Na razie Renault się nie zdradza, ale widzieliśmy już zdjęcia szpiegowskie niezbyt dobrze zakamuflowanego egzemplarza i wiadomo, że będzie miał dodatkowe wloty powietrza przy tylnych błotnikach widoczne również na powyższej fotografii, czerwony element dekoracyjny na grillu, progach i tylnym zderzaku, czerwone lusterka i rzecz jasna duże, aluminiowe felgi. Tych czerwonych wstawek nie widać na załączonym zdjęciu od Renault, ale może to być tylko złudzenie lub opcja. Tył będzie wieńczył układ wydechowy z dwiema końcówkami po obu stronach zderzaka z namiastką dyfuzora. Nie ma się co spodziewać dużych rewelacji. Twingo GT ma być po prostu atrakcyjną, stylizowaną na sportowo odmianą, a nie sportowym hot hatchem. A już na pewno nie stanie się bazą do rajdowej maszynki grupy R2 jak poprzednik.