Rajd Akropolu 2013 - przełamanie złej passy [WRC]
W Grecji dwóch kierowców przełamało kiepską passę odnosząc upragnione zwycięstwo w swoich klasach. O kim mowa? Zapraszam do przeczytania relacji.
02.06.2013 | aktual.: 10.10.2022 10:46
"Rajd Argentyny to autostrada w porównaniu z Akropolem" - tak skomentował greckie szutry Michał Kościuszko, który nie pojawił się na starcie 6. rundy mistrzostw świata. Powodem wycofania była zmiana samochodu z MINI na Forda Fiestę WRC, której obsługą zajmie się M-Sport. Miejmy nadzieję, że już pierwszy start polskiej załogi przyniesie dużo lepsze wyniki.
To prawda, że Akropol jest prawdziwie morderczym dla sprzętu rajdem. Kierowcy śmieją się, że kamienie, którymi usiane są greckie odcinki specjalne nierzadko są wielkości ludzkiej głowy. Nie sposób jechać tu dobrym tempem nie łapiąc kapcia, chyba, że jest się Sébastienem Loebem. Ale nawet francuski szczęściarz zwyciężał tu "tylko" 3-krotnie. W 2011 roku ścigał się o zwycięstwo z Sébastienem Ogierem, gdy ten był jego zespołowym partnerem i gdy mógł jeszcze z nim walczyć. Ogier wygrał wtedy z Loebem o 10,5 s, a walka trwała do samego końca. Było to drugie zwycięstwo Ogiera za kierownicą samochodu WRC.
W tegorocznej edycji greckiego klasyka młody Francuz miał dużą chrapkę na powtórzenie wyniku sprzed dwóch lat. Rozkręcony niedawnym tryumfem nad Loebem w Porsche Supercup w Monaco zwyciężył w kwalifikacjach, ale już na pierwszym odcinku specjalnym stracił wszelkie nadzieje. W jego Volkswagenie spadło ciśnienie paliwa i choć wywalczona pozycja startowa mogła przynieść wymarzony tryumf wszystko zaczęło się dopiero drugiego dnia, z 10-minutową karą i startem z 20. miejsca w celu pięcia się w górę klasyfikacji po pojedyncze punkciki.
Tymczasem drugi z kierowców Volkswagena został liderem zespołu i to na nim ciążyła ogromna presja wyniku. I choć Jari-Matti Latvala zwykle z taką presją radził sobie mocno przeciętnie, tym razem...
W końcu pomaga mi doświadczenie. Po tylu latach doświadczenie przeważa nad młodzieńczą pasją.
Jari-Matti Latvala
Zapowiadało się ciekawie. W końcu miło byłoby gdyby choć jeden rajd wygrał ktoś o innym imieniu niż Sébastien. Jari konsekwentnie realizował swój cel nie dając się podpuścić kapitalnym wynikom Evgeny Novikova, który do 3. odcinka specjalnego przewodził stawce napawając wielką dumą właściciela M-Sportu Malcolma Wilsona. Niestety Rosjanin, podobnie jak Mads Ostberg nie miał szczęścia. Przebił oponę i stracił nie tylko 4,5 minuty, ale także prowadzenie. Tymczasem Ostberg urwał koło na pierwszym odcinku specjalnym tracąc ponad 3 minuty. Czyżby złe duchy prześladujące w zeszłym roku Latvalę i Solberga opętały auto Ostberga?
Aby było jeszcze ciekawiej, kolejny chętny do zwycięstwa Mikko Hirvonen miał awarię układu kierowniczego i również na pierwszej próbie stracił 6 minut. Z kim więc miał walczyć Latvala zapytacie?
Fin walczył przede wszystkim z okropnymi warunkami panującymi w Grecji, a przy okazji z Danim Sordo, który również miał coś do udowodnienia. Bo choć Yves Matton wciąż "nie ma żalu" to wypadałoby pokazać ile jest się wart w zespole, który przez ostatnie lata nie zaznał porażki. Hiszpan jechał niebywale spokojnie, dojrzale, bez przygód i nawet w miarę szybko. Przez cały rajd utrzymując dobre tempo nie dał żadnych nadziei skutecznemu Thierry'emu Neuville'owi.
Skutecznemu, bo Belg na chwilę obecną jest najlepszym kierowcą ze stajni M-Sportu, a żeby było zabawniej, nie jest członkiem ekipy fabrycznej, lecz rywalizującego w klasyfikacji WRC Team zespołu Qatar World Rally Team. Jednak Thierry znając stopień trudności greckiego rajdu nawet nie myślał o tym, aby podejmować zbędne ryzyko choć kilka razy próbował wywierać presję na Hiszpanie. Mimo to utrzymanie 3. pozycji było pierwszorzędnym celem.
Nie inaczej traktował rajd Dani Sordo. Na niemal każdej próbie tracił po kilka, kilkanaście sekund do Latvali i na koniec drugiego dnia miał już stratę 1:04,1 min. Była to bariera nie do pokonania jeśli Latvali nie stanie się krzywda. Chyba tylko na to mógł liczyć drugi kierowca Citroëna. Pilnowanie Neuville'a było jedynym zadaniem do wykonania.
Po spadnięciu w dół klasyfikacji kilku poważnych rywali szanse na dobry wynik miało dwóch kierowców, którzy stoczyli najciekawszy pojedynek tego rajdu. Mowa tu o Andreasie Mikkelsenie i Nasserze Al-Attiyahu, których celem było 4. miejsce. Katarski kierowca ma doświadczenie w rajdach szutrowych o tak urozmaiconej przeszkodami nawierzchni, a młody Norweg, który zdominował dwa ostatnie sezony serii Intercontinental Rally Challenge dopiero uczy się panować nad Volkswagenem Polo R WRC. Obaj mieli trudny orzech do zgryzienia. Z jednej strony 4. miejsce nie przynosi prestiżu, a dogonienie Neuville'a wydawało się niemożliwe. Z drugiej zaś, obaj walczyli o najlepszy wynik w sezonie (Nasser był już 4. w Portugalii 2012) i w karierze (Andreas był już 5. w Szwecjii 2008) za kierownicą auta WRC w mistrzowskiej serii.
Tak czy inaczej zwycięsko z tego pojedynku wyszedł młody kierowca biało-błękitnej, niemieckiej rakiety. Norweg zmagał się z problemami z układem hamulcowym drugiego dnia rajdu, ale nie przeszkodziło mu to w odnalezieniu dobrego rytmu po serwisie. Co więcej, gdy inni kierowcy psioczyli na trudne warunki, Norwegowi odcinki wyraźnie się podobały. Widząc szanse na 4. miejsce. Skrzydeł nie podcięło mu nawet przebicie opony na koniec sobotniego etapu, które zabrało około 15 s z wypracowanego wcześniej czasu.
10 sekund odrobił już na pierwszym, dzisiejszym odcinku wygrywając go. Mimo wycieku płynu chłodzącego. Nasser miał jeszcze 15,8 s przewagi, ale stracił ją na następnej próbie, którą znów wygrał Mikkelsen. W tym momencie Katarczyk postanowił odpuścić, a Norweg wygrać jeszcze jeden oes. Na Power Stage zdobył jeszcze jeden punkt, a 3 oczka zebrał przyczajony gdzieś na 10. pozycji Sébastien Ogier.
Zwycięskiego szampana na mecie otwierał jego kolega Jari-Matti Latvala, który odniósł w Grecji swoje 8. zwycięstwo i pierwsze w nowym zespole.
Niewiarygodne! Koło się zamknęło. To zdumiewające uczucie. Miałem ciężki początek sezonu i bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. 10 lat temu w Akropolu pierwszy raz jechałem w mistrzostwach świata samochodem WRC. Potrzebowałem 10 lat żeby wygrać ten rajd.
Jari-Matti Latvala
Drugie miejsce było małym tryumfem Daniego Sordo, który ostatnio na drugim stopniu podium stał w Monte Carlo 2012 kiedy był jeszcze kierowcą Prodrive. Sukces w Grecji dodał pewności siebie Hiszpanowi, który podobnie jak Latvala udowodnił swoją wartość w zespole.
Trzeci na mecie zameldował się Neuville, a za nim Mikkelsen, którego notowania stopniowo rosną. W tyle stawki chłopcy-pechowcy wywalczyli tyle, ile mogli. Mads Ostberg dojechał 6. za Nasserem. Za Ostbergiem zameldował się Hirvonen, który rzutem na teśmę wyrwał 7. pozycję Prokopowi. Novikov dojechał 9. a na najniższej punktowanej pozycji rajd zakończył Ogier.
Po rajdzie zespół Citroen Total Abu Dhabi World Rally Team złożył protest na każdą załogę VW po rajdzie w związku z czym wszystkie Volkswageny zostały dokładnie sprawdzone przez delegatów technicznych FIA. To samo dotyczy samochodów Daniego Sordo i Mikko Hirvonena. Czyżby francuska ekipa nie mogła uwierzyć, że niemieckie samochody mogą być legalnie aż tak szybkie? Ja osobiście proponowałbym przyjrzeć się pracy własnych inżynierów bo jak na razie niemal każdy start Daniego Sordo i Mikko Hirvonena obarczony jest jakimiś awariami. Co ciekawe, samochód Loeba nie miał żadnych problemów w każdym z czterech startów.
Protest dotyczył zamontowania dodatkowego akumulatora w samochodach niemieckiego zespołu. Okazało się jednak, że nie był on podłączony lecz posłużył jako część zamienna. Zespół w zeszłym roku prosił FIA o wyjaśnienie tej kwestii i zostało to dopuszczone. Protest został więc odrzucony.
Za Sébastienem Ogierem na 11. miejscu na mecie zameldowała się polska załoga Robert Kubica i Maciej Baran, zwycięzcy w klasyfikacji WRC2. Tym razem po kilku nieudanych rajdach załoga Citroën DS3 RRC stanęła nie tylko na podium, ale i na jego najwyższym stopniu. Wreszcie Robert udowodnił, że poza szybkością ma również rajdową inteligencję i rozwagę, choć i tym razem nie obyło się bez przygód i awarii. Już na początku musiał zwolnić jadąc w kurzu za samochodem na kapciu. Nie obyło się też bez drobnych błędów, ale bez większych konsekwencji. Później doszło do niewielkiej awarii hamulca ręcznego, podobnej do tej z Portugalii. Na szczęście nie były to problemy znaczące i Robert mógł wreszcie pojechać taki rajd na jaki go stać.
Dla Roberta Rajd Akropolu sam w sobie był niewiarygodnym przeżyciem, bo chyba sam nie spodziewał się jak trudne warunki panują w greckiej rundzie WRC. "Nigdy czegoś takiego nie widziałem" - komentował po jednym z sobotnich odcinków specjalnych. O niedzielnym etapie powiedział: "To chyba najtrudniejszy dzień moich ostatnich 10 lat".
Nie umknęło uwadze obserwatorom, że pierwsze 9 odcinków specjalnych padło łupem Polaka i dopiero po uzyskaniu bezpiecznej, bo ponad 2-minutowej przewagi nad Jurijem Protasovem zwolnił tempo. Mimo to do końca rajdu stracił tylko pół minuty z wypracowanego dystansu. Jazda pierwszej klasy. Jeśli Yves Matton nie posadzi w najbliższym czasie Kubicy za kierownicą DS3 WRC, Citroën może stracić drugiego, wielkiego kierowcę po Sébastienie Ogierze.
Wyniki Rajdu Akropolu 2013
[block position="inside"]3151[/block]
Klasyfikacje generalne po rajdzie Akropolu
Kierowcy
- S. Ogier - 126 p
2. J-M. Latvala - 74 p
- S. Loeb - 68 p
4. M. Hirvonen - 61 p
5. T. Neuville - 50 p
- Sordo - 47 p
Zespoły
- Volkswagen Motorsport - 180 p
- Citroën Total Abu Dhabi WRT - 162 p
- Qatar M-Sport WRT - 83 p
- Qatar WRT - 71 p
- Abu Dhabi Citroën Total WRT - 29 p
- Jipocar Czech National Team - 29 p
- Volkswagen Motorsport 2 - 26 p
- Lotos WRC Team - 12 p
Shakedown - 2013 WRC Acropolis Rally of Greece - Best-of-RallyLive.com
Leg 1 - 2013 WRC Acropolis Rally of Greece - Best-of-RallyLive.com
Leg 2 - 2013 WRC Acropolis Rally of Greece - Best-of-RallyLive.com
Highlights - 2013 WRC Acropolis Rally of Greece - Best-of-RallyLive.com
Źródło: WRC • Autoklub • best-of-rallylive