Mandat do 3000 zł. Narażeni głównie właściciele "francuzów"
W okresie od jesieni do późnej zimy, oświetlenie pojazdu staje się kluczowym elementem bezpieczeństwa na drodze. Kierowcy często zwracają uwagę na stan przednich świateł, ale niestety zaniedbują tylne. Przeprowadzanie badania technicznego raz do roku to zdecydowanie za rzadko. Należy pamiętać, że brak tylnych świateł może prowadzić do poważnych konsekwencji, w tym do tragedii na drodze.
01.12.2023 | aktual.: 01.12.2023 13:53
Podczas ostatniego weekendu miałem okazję przejechać ponad 1500 km po polskich drogach, głównie w godzinach porannych, wieczornych i nocnych. Zauważyłem, że wiele pojazdów nie posiada prawidłowo działających tylnych świateł. Szczególnie wyróżniają się tutaj pojazdy z dawnej Grupy PSA.
Citroëny i peugeoty z końca lat 90. i początku nowego tysiąclecia stanowią prawdziwą zmorę na polskich drogach po zmroku. Jeśli zauważysz pojedynczą, ledwie świecącą czerwoną lampkę, to najprawdopodobniej jest to pojazd pierwszej generacji Citroëna Berlingo lub jego bliźniaczego modelu Peugeota Partnera. Jeśli jesteś właścicielem jednego z tych pojazdów, zalecam regularne sprawdzanie oświetlenia z tyłu.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest najczęściej słaby kontakt z masą pojazdu lub zwarcie w układzie elektrycznym, co objawia się zapalaniem innych świateł niż te, które powinny się zapalić. Może warto rozważyć wymianę całych lamp na nowe. Koszt jednej lampy do pierwszej generacji tych modeli to mniej niż 100 zł (zamiennik).
Nie tylko te modele mają problemy z oświetleniem. Na polskich drogach często spotyka się "jednookie" peugeoty 307 i 308, 206, a także 407 czy też 607.
Kary za brak świateł z tyłu są inne niż mogłoby się wydawać
Taryfikator mandatów za jazdę bez wymaganych świateł od zmierzchu do świtu przewiduje mandat 300 zł. Jednak to nie ten mandat zostanie wręczony kierowcy, którego światła nie działają, albo działają nieprawidłowo. W takim przypadku mamy do czynienia z wykroczeniem, które nakłada na kierującego nieokreśloną karę grzywny - zazwyczaj jest to grzywna do 500 zł, a maksymalnie może wynieść nawet do 3000 zł.