"Pościg za mną nie ma sensu". Policjanci nie przejęli się naklejką
Kobieta pędząca z prędkością 160 km/h w terenie zabudowanym została po pościgu zatrzymana przez policję. Funkcjonariuszy nie odstraszyła naklejka, która sugerowała, że podejmowanie próby gonienia forda mija się z celem.
08.09.2023 | aktual.: 08.09.2023 15:38
Podczas rutynowego patrolu, funkcjonariusze z KPP w Policach zauważyli znajomo wyglądającego forda mondeo. Policjanci pamiętali, że z tym samochodem, a także jego kierującą, mieli już do czynienia. Tę samą myśl miała prawdopodobnie w głowie 35-latka, gdyż na widok radiowozu zawróciła i zaczęła uciekać. Gdy policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, ford zaczął przyspieszać.
Pościg toczący się na ulicach Polic mógł skończyć się tragicznie, bowiem kobieta w pewnej chwili jechała z prędkością aż 160 km/h. Wjazd w ślepy zaułek sprawił, że 35-latka próbowała kontynuować ucieczkę pieszo, lecz plan spalił na panewce i funkcjonariusze zdołali ją ująć. Hasło "Pościg za mną nie ma sensu", które znajdowało się na naklejce na tylnym zderzaku forda mondeo zostało poddane brutalnej weryfikacji w bardzo skuteczny sposób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powodem, dla którego kobieta salwowała się ucieczką, nie była tylko znajomość policjantów, którzy interweniowali już wcześniej w jej przypadku, ale również niepewność co do stanu trzeźwości. Alkomat ostatecznie pokazał 0,12 promila w wydychanym powietrzu, więc w tej jednej kwestii 35-latka nie popełniła wykroczenia.
Kierująca w przeszłości była już karana za przestępstwa w ruchu drogowym, dwukrotnie miała również nałożone na siebie zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ostatni skończył się kilka dni temu przed wspomnianym incydentem.
Prawdopodobnie kobieta niedługo otrzyma kolejny, trzeci już zakaz prowadzenia. Sąd może teraz zabronić jej wsiadania za kółko na nawet 15 lat. Za ucieczkę z miejsca kontroli i zmuszenie policjantów do pościgu grozi jej dodatkowo do 5 lat pozbawienia wolności.