Polska premiera nowego Volkswagena Passata. Jest kombi, jest TDI, jest wszystko
29.09.2023 19:57, aktual.: 30.09.2023 13:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jest Passat, jest kombi, jest TDI. Czy trzeba czegoś więcej do szczęścia? Nie trzeba, ale nowy Volkswagen Passat daje dużo więcej.
Trzy napędy benzynowe, trzy diesle i dwie hybrydy plug in o zasięgu ok. 100 km na samym prądzie - oto gama silnikowa nowego Volkswagena Passata B9. Satysfakcjonująca dla każdego, bo nie ma tu silnika, jakiego naprawdę by brakowało.
Najoszczędniejsi wybiorą benzynowe 1.5 eTSI o mocy 150 KM lub 2.0 TDI o mocy 122 KM. Oba auta będą paliły najmniej, a silnik benzynowy wspomagany 48-woltową miękką hybrydą może osiągać wyniki zużycia paliwa zbliżone do diesla, jednocześnie dają sporą moc.
Środkowe oferty to 150-konny diesel lub benzyniak 2.0 TSI o mocy 204 KM. Dla najbardziej wymagających przygotowano diesla o mocy 193 KM lub benzynę 2.0 generującą 265 KM. Oba te warianty będą występowały standardowo z napędem na cztery koła nowej generacji jako jedyne w gamie.
Mocne, ale i oszczędne będą także hybrydy plug-in, gdzie podstawowym źródłem napędu jest silnik 1.5 TSI z dezaktywacją cylindrów, turbosprężarką o zmiennej geometrii oraz procesem spalania mieszanki w cyklu MIllera. Producent zapewnia, że w pełni naładowany i zatankowany samochód będzie miał zasięg ok. 1000 km, co przy 45-litrowym zbiorniku daje średnio 4,5 l/100 km. Jeszcze to sprawdzimy.
Niemniej zasięg na silniku elektrycznym o mocy 110 KM może wynieść nawet 100 km, bo pojemność energetyczną baterii zwiększono do 19,7 kWh, czyli niemal dwukrotnie względem poprzednika GTE. Co więcej, aby móc częściej korzystać tylko z napędu elektrycznego, nowego Passata będzie można ładować prądem o mocy do 50 kW na ładowarkach DC. Natomiast prądem zmiennym o mocy do 11 kW.
Hybryda plug-in będzie oferowana w dwóch wersjach mocy – 204 i 272 KM. Co oznacza, że ta mocniejsza będzie jednocześnie najmocniejszym wariantem passata, przynajmniej na razie.
Jeszcze jedna ważna informacja – Passat nie będzie oferowany ze skrzyniami manualnymi. Wszystkie wersje dostaną automaty DSG, przy czym hybrydy 6-biegowe, a pozostałe warianty 7-biegowe.
Większy niż wszystko
Nowy Volkswagen Passat wymiarami mocno zbliżył się do segmentu E. Jest dłuższy nie tylko od poprzednika, ale też od Arteona Shooting Brake oraz Skody Superb Combi. Jakby tego było mało, nadwozie mierzące 4917 mm jest krótsze od Audi A6 Avant tylko o 22 mm.
Rozstaw osi to 2841 mm i znów przewyższa poprzednika oraz Arteona, ale zrównuje się ze Skodą Superb. Daleko mu natomiast do wspomnianego audi. Swoją drogą nowy Passat gabarytami będzie mocno zbliżony do Superba (różnice będą symboliczne). Z tą tylko różnicą, że Superb będzie dostepny zarówno jako liftback i kombi, a Passat tylko jako kombi.
Takie rozmiary czynią z Passata samochód bardzo przestronny, wręcz kompletny, jeśli chodzi o klasę średnią. Dodatkowo bagażnik ma pojemność 690 litrów, czyli jest prawdziwym gigantem. Jest to wartość identyczna ze Skodą Superb Combi. Nie znamy jeszcze dokładnej specyfikacji, ale wiadomo, że uciągnie przyczepę o masie do 2200 kg.
Długie nadwozie ma bardzo mocno pozaokrąglane kształty, a jest to pokłosie uzyskania niesamowitego współczynnika oporu powietrza Cx= 0,25. To wyniki rewelacyjny, jeśli chodzi o nadwozie kombi.
Wnętrze rozpieszcza przestrzenią, ale nie każdemu spodoba się jego stylistyka. Mnie osobiście urzeka taka prostota, jaka jest modna od kilku lat, choć rozczarowuje za każdym razem dotykowa obsługa. W nowy Passacie nie ma ani jednego przycisku na kokpicie i moim zdaniem zbyt mocno dominuje tablet zamontowany pośrodku, który już w wersji podstawowej ma przekątną 12,9 cala, a w bogatszej aż 15 cali.
Z drugiej jednak strony wróciły przyciski na kierownicy, a pola dotykowe do zmiany głośności i temperatury są podświetlane, więc - oficjalnie - spełniono dwa życzenia klientów. Czyli tak naprawdę naprawiono wcześniejsze błędy.
Ważna nowość w zawieszeniu
Klienci samochodów klasy średniej i wyższej cenią sobie zawieszenia adaptacyjne i Volkswagen wychodzi z nową ofertą. Od tej generacji amortyzatory będą nie jedno, a dwuzaworowe, co pozwala na oddzielną regulację siły tłumienia w fazie kompresji jak i odbicia. Do tej pory siła tłumienia była ustalana dla obu faz pracy amortyzatora.
Amortyzatory dwuzaworowe stosowano do tej pory tylko w samochodach Audi z w pełni wielowahaczowym zawieszeniem. Passat ma być więc pierwszym modelem w Grupie VW, który dostanie taki amortyzator do kolumn MacPhersona.
Dzięki dwukierunkowej regulacji siły tłumienia prawdopodobnie - choć przekonamy się dopiero podczas testu – Passat będzie tak komfortowy jak samochody Audi, więc zastosowanie dużych obręczy kół i niskoprofilowego ogumienia nie będzie istotnie wpływało na przyjemność z jazdy po nierównych drogach.
Kierowca oczywiście będzie regulował (wybierał) siłę tłumienia dla obu faz jednym ustawieniem, natomiast komputer samochodu ma dobierać obie wartości niezależnie w taki sposób, by odpowiadały preferencjom kierowcy.
Producent wspomina też o nowej generacji układu napędowego 4Motion, ale na tę chwilę nie wiadomo, na czym polegają zmiany. Z podanych informacji wynika jedynie, że napęd będzie automatycznie zmieniał zachowanie po podłączeniu przyczepy.
Ceny poznamy w listopadzie
Podczas polskiej premiery nowego Passata nie podano jeszcze cen samochodu. Wiemy tylko, że będzie oferowany w czterech specyfikacjach: Passat, Business, Elegance i R-Line. Żegnamy się z wersjami GTE i Alltrack. Ceny samochodu zostaną podane w połowie listopada.
Na razie można go zobaczyć na żywo w Volkswagen Home w Warszawie przy ulicy Karolkowej 30.