Podpisane: stracisz auto za jazdę po pijaku. Ile trzeba wypić, by pożegnać się z samochodem?
Prezydent podpisał reformę Kodeksu karnego. To oznacza, że samochody pijanych kierowców zostaną im odebrane. By zostać tak ukaranym trzeba wypić znacznie więcej niż jedno piwo.
03.12.2022 | aktual.: 03.12.2022 13:36
Obok wprowadzenia kary bezwzględnego dożywocia, w nowelizacji kodeksu karnego znalazł się dopisek obejmujący pijanych kierowców. Wskazuje on, że przeprowadzona zostanie konfiskata pojazdu używanego przez pijanego kierowcę lub, jeśli cztery kółka są leasingowane, równowartości takiego samochodu. Nietrzeźwemu sprawcy wypadku (czyli spowodowania ciężkich obrażeń lub śmierci) będzie można wymierzyć karę w wysokości 16 lat pozbawienia wolności.
Odebranie pojazdu będzie możliwe po upływie roku od dnia ogłoszenia ustawy. Przepadek ma być stosowany w przypadkach gdy kierowca ma we krwi co najmniej 1,5 promila alkoholu lub jeśli spowoduje wypadek przy zawartości 0,5 promila alkoholu. Tracić auto można też w przypadku recydywy.
- Skonfiskowany samochód trafi na policyjny parking, a po skazaniu kierowcy ulegnie przepadkowi wykonanemu w trybie karno-skarbowym – powiedział w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Ile więc trzeba wypić, by osiągnąć poziom 1,5 promila? Kluczowe jest zrozumienie, że każdy organizm w inny sposób trawi alkohol, więc jedna, uniwersalna zasada (1 godzina na spalenie 10 g czystego alkoholu) nie znajdzie tu zastosowania.
Wirtualne alkomaty mogą jedynie sugerować poziom alkoholu we krwi. Dla mężczyzny mierzącego 1,8 m i ważącego 80 kg, dwa piwa połączone z lekkim posiłkiem doprowadzają do – podkreślmy teoretycznego – stężenia 0,7 promila. W przypadku kobiety (1,65 m wzrostu i 60 kg wagi) będzie to już 1,1 promila! Za kółko nie będą więc mogli siąść przez kolejno: 4 godz. 50 min i 5 godz. 45 min.
Badania przeprowadzone przez Autokult wskazało, że w tym scenariuszu tylko 18 proc. badanych wie, ile czasu musi odczekać kierowca przed wyruszeniem w podróż. Krótszy czas wskazało 20 proc. badanych, a aż 34 proc. nie potrafiło wskazać żadnej odpowiedzi.