Nielegalne wysypiska opon to już plaga. Na starym ogumieniu da się zarobić
Kobiór, Rykowiec, Jaśniewo, Nieciszów, Złotów – leśnicy z kolejnych miejscowości informują o nielegalnym porzucaniu hurtowej liczby opon w lasach. Sprawców trudno ustalić. Pozbycie się starej opony dla przeciętnego kierowcy jest darmowe, a niektórzy nawet próbują na nich zarobić.
05.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:42
Nawet kilka ton starych opon wywieziono w ciągu ostatnich dwóch miesięcy z lasów należących do Nadleśnictwa Kobiór (Śląskie). Jak podali leśnicy, znaleziono je głównie przy drodze krajowej nr 1 z Katowic w kierunku Bielska-Białej i na DK81. To nie były wyłącznie pojedyncze przypadki. Na ogumienie trzeba było wynająć osobny kontener. Co więcej, koszty po stronie nadleśnictwa rosną – jeszcze w 2018 roku na utylizację odpadów wydano około 45 tys. zł, a w 2020 roku ta kwota wyniosła już 70 tys. zł!
Kto wyrzuca i dlaczego?
Hurtowe ilości ogumienia wskazują na zakłady wulkanizacyjne, które mogą, ale nie muszą odbierać od kierowców zużyte opony. – Pobieramy opłatę w wysokości 2,5 zł za każdą oponę samochodową – dowiaduję się u lokalnego "gumiarza". Po zebraniu odpowiedniej ilości opony trafiają do firmy zajmującej się utylizacją, która wystawia odpowiednie dokumenty.
Według polskiego prawa za dopilnowanie utylizacji opony odpowiada… jej producent. Właśnie dlatego w ramach współpracy największych firm powstało Centrum Utylizacji Odpadów, które koordynuje odbieranie gumowych odpadów. Trzeba odzyskać 75 proc. gum wprowadzonych na rynek w ciągu ostatnich 12 miesięcy. 15 proc. musi być zutylizowana. Jest tylko jeden kruczek – opona musi być kompletna, a te wyrzucone niekiedy mają usunięty stalowy oplot.
Porzuconymi oponami zajmuje się też straż miejska, ale kontrole zakładów wulkanizacyjnych nie są priorytetem. Zeszłoroczna kontrola we Wrocławiu nie wykazała nieprawidłowości, choć i tam zdarzały się przypadki nielegalnych wysypisk.
Na starych oponach można zarobić
"Chyba najgłupszą rzecz, jaką zrobiłem, było zostawienie zużytych opon po wymianie na nowe" – stwierdza pan Mariusz. Podczas sezonowej wymiany ogumienia, zapytany o utylizację starych opon, zgodził się na to bez namysłu. "Dopiero potem dowiedziałem się, że na serwisach ogłoszeniowych można je sprzedać do driftu".
Amatorów poślizgów nie brakuje, a zużytą oponę, nienadającą się do jazdy po drogach, można sprzedać za nawet kilkadziesiąt złotych. Prawdopodobnie i tak skończy swój "żywot" w ciągu kilku godzin. Te w lepszym stanie odkupują liczne firmy. Jeśli jednak nie interesuje nas zarobek na ogumieniu, stare opony można oddać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych – bez żadnych dodatkowych opłat.