Pismo wprowadza w błąd. Kierowcy nie muszą płacić, by odebrać auto

"Pojazd z parkingu odbiera właściciel (...) po uiszczeniu opłaty..." - ten zapis nie ma oparcia w prawie
"Pojazd z parkingu odbiera właściciel (...) po uiszczeniu opłaty..." - ten zapis nie ma oparcia w prawie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | policja
Tomasz Budzik

26.05.2024 15:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rzecznik Praw Obywatelskich chce zmiany wzoru pisma, które trafia do niektórych kierowców. Pouczenie, które znajduje się na powiadomieniu o odholowaniu pojazdu, informuje jego właściciela o obowiązku, który jest sprzeczny z przepisami. I tak jest od lat.

Pismo z błędem – korzystnym dla władz

Jak informuje Rzecznik Praw Obywatelskich, w ministerialnym wzorze zawiadomienia o odholowaniu pojazdu wciąż znajduje się informacja o tym, że samochód można odebrać z parkingu dopiero po uiszczeniu opłaty za jego odholowanie i przechowywanie. Tymczasem jest to niezgodne z prawem.

W 2018 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że w tym wypadku władze nie mają prawa do naruszenia prawa własności. Choć pojazd można – w przewidzianych przepisami przypadkach – odholować, to niezgodne z prawem jest uzależnianie jego wydania od opłacenia należności. Wbrew pouczeniu na używanych do dziś zawiadomieniach.

Wskutek wyroku TK 13 września 2019 r. moc stracił art. 130a 5c Prawa o ruchu drogowym. Mówił on: "Pojazd usunięty z drogi w przypadkach określonych w ust. 1–2 oraz art. 140ad ust. 7 umieszcza się na wyznaczonym przez starostę parkingu strzeżonym do czasu uiszczenia opłaty za jego usunięcie i parkowanie (...)". Do tej pory nie został jednak zmieniony wzór zawiadomienia kierowcy o odholowaniu jego pojazdu. I dalej wprowadza w błąd.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Usunąć problemy

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do MSWiA z prośbą o informację o tym, na jakim etapie są prace nad zmianą wzoru pouczenia, znajdującego się w rozporządzeniu dotyczącym odholowywania pojazdów. Niebawem powinniśmy poznać odpowiedź na to pytanie, ale niezgodne z przepisami powiadomienia nie są jedynym problemem, jaki wiąże się z kwestią odbioru odholowanego pojazdu.

Od końca 2020 r. prawo nie nakłada na kierowców obowiązku posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego prowadzonego pojazdu (o ile jest on zarejestrowany w Polsce). Wszystko, co potrzebne, jest przecież w bazach danych Centralnej Ewidencji Pojazdów oraz w mObywatelu. Jak się jednak okazuje, ten ostatni może nie wystarczyć, by odebrać odholowany pojazd.

"Uwaga! Zgodnie z przepisami dokument mPojazd nie upoważnia do odbioru odholowanego pojazdu" – ostrzega na swojej stronie internetowej gdańska straż miejska. Jest tak dlatego, że pojazd można odebrać na podstawie zezwolenia wydanego przez organ, który zlecił odholowanie. Rozporządzenie o usuwaniu pojazdów w par. 44. mówi zaś: "Pojazd z parkingu odbiera osoba wskazana w zezwoleniu lub właściciel (posiadacz) wskazany w dowodzie rejestracyjnym (pozwoleniu czasowym) pojazdu lub w pokwitowaniu za zatrzymany dowód rejestracyjny lub pozwolenie czasowe". Nie ma tu ani słowa o aplikacji mObywatel.

Niektóre samorządy idą na rękę kierowcom. Jak się dowiedziałem, w Zakopanem turysta bez problemu odzyska odholowany pojazd po okazaniu elektronicznej wersji dowodu rejestracyjnego w aplikacji mObywatel. Wiele miast sztywno trzyma się jednak litery prawa, co może oznaczać kłopoty dla kierowców. Oby rząd, zmieniając rozporządzenie, pomyślał i o tym.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)