Pijany wjechał traktorem w drzewo. Jego kolega zrobił to samo, gdy zobaczył policję
W czasie jednej interwencji policjanci zatrzymali dwóch pijanych kierowców. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że obaj byli pijani i obaj wjechali w drzewo.
29.11.2024 10:36
W jednej z wsi w powiecie słupskim doszło do nietypowej interwencji. Policjanci otrzymali zgłoszenie o uszkodzonym znaku drogowym. Gdy jednak przybyli na miejsce okazało się, że zniszczeń jest więcej. Ucierpiał nie tylko znak, ale i pas drogowy, a jedno z drzew zostało przewrócone.
Funkcjonariusze domyślili się, że sprawcą jest kierowca ciągnika rolniczego pracujący na pobliskim polu. Jak udało się ustalić, mężczyzna kilkukrotnie przejechał przez rów, zahaczając o pas drogowy i pobliskie przeszkody. Po zatrzymaniu 49-latek miał spory problem z utrzymaniem równowagi. Policjanci sięgnęli więc po alkomat. Przypuszczenia okazały się słuszne - wynik to prawie dwa promile. Nie był to jednak koniec interwencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas gdy policjanci sporządzali dokumentację, z pobliskiego pola nadjechała terenowa toyota. Gdy kierowca dojeżdżał do interweniujących policjantów, niespodziewanie dodał gazu i... uderzył w drzewo.
Okazało się, że 62-letni mężczyzna również jest pijany - wydmuchał 1,5 promila. Nietrzeźwi koledzy zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzuty spowodowania kolizji pod wpływem alkoholu. Obu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.