Pagani Utopia ma V12 i manualną skrzynię. Prośby klientów zostały wysłuchane
Była Huayra, jest Utopia. Pagani zaprezentowało długo oczekiwany, nowy model, który powinien zadowolić nawet najbardziej wymagających. Jest lekki, zwinny i bardzo szybki, a przy tym ma absolutnie niepowtarzalny charakter.
14.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:44
Pagani zawsze wyróżniało się na tle konkurencji nie tylko dbałością o każdy detal, ale i bezkompromisowym połączeniem osiągów, luksusu i ekskluzywności. Utopia również wpisuje się w ten trend, celując w oczekiwania klientów. A ci, jak twierdzi Pagani, chcą tylko trzech rzeczy: prostoty, lekkości i przyjemności z jazdy.
Zobacz także
Warto jednak zaznaczyć, że "prostota" ma tu dość osobliwe znaczenie. Konstrukcja Utopii jest bowiem dość zaawansowana. Dość powiedzieć, że w całości bazuje na monokoku z materiałów opracowanych i opatentowanych przez Pagani. To Carbo-Titanium HP62 G2 i Carbo-Triax HP62 - mieszanki włókna węglowego z tytanem zapewniające o 38 proc. większą sztywność przy zachowaniu niskiej masy.
To w połączeniu z tytanowym układem wydechowym i brakiem "zbędnych" fajerwerków wyposażeniowych sprawia, że Utopia waży tylko 1280 kg. I to pomimo zastosowania potężnego, sześciolitrowego V12 AMG z podwójnym doładowaniem, generującego 863 KM mocy i 1100 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wszystko to z zachowaniem dbałości o środowisko - jak twierdzi Pagani, samochód spełnia współczesne normy emisji spalin.
Będąc przy napędzie warto wspomnieć o dwóch rodzajach przekładni do wyboru - zautomatyzowanej, która zdaniem Pagani jest najszybszą tego typu konstrukcją na rynku, oraz w pełni analogowej, manualnej z siedmioma przełożeniami. W obu przypadkach napęd trafia wyłącznie na tylną oś za pośrednictwem elektromechanicznego dyferencjału.
Na pokładzie znajdziemy też węglowo-ceramiczne hamulce Brembo z sześciotłoczkowymi zaciskami z przodu i czterotłoczkowymi z tyłu, adaptacyjne zawieszenie, jak również lekkie felgi o średnicy odpowiednio 21 i 22 cali.
Jak przystało na Pagani, wizualne wrażenie robi przede wszystkim wnętrze, które reprezentuje nurt luksusowego minimalizmu. Materiały i stylistyka są jak nie z tego świata, a wszystkie instrumenty mają analogowe przełączniki. Nawet liczbę ekranów ograniczono do jednego, tuż przed kierowcą.
Włoskie dzieło sztuki na kołach wstępnie doczeka się 99 egzemplarzy. Choć cena nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości, większość z nich zapewne ma już swoich właścicieli.