Oł maj GAD! – GAD Motors C 63 AMG (2011)

Właśnie tak mógłby krzyknąć właściciel tego Mercedesa C 63 AMG po wciśnięciu gazu do dechy. A to dlatego, że ten sedan ma prawie 130 KM mocy więcej i jest o 70 km/h szybszy od seryjnego C 63 AMG. A w szczegółach auto prezentuje się tak…

Olgierd Lachowski

22 kwietnia 2011, 08:00

Zacznę od wyglądu. Na zdjęciach za wiele nie widać, ale zapewniam, że ten Mercedes prawie zupełnie nie różni się od fabrycznego Mercedesa C 63 AMG. Tuner nakleił tylko z boku swoją nazwę, „zaczernił” gwiazdę na masce i zmienił felgi. Samochód ma zwykły czarny lakier, a złotawy połysk widoczny na zdjęciach to tylko złudzenie.

Firma z Fellbach postawiła na 19-calowe obręcze o szerokości 8,5” z przodu i 9,5” z tyłu. Zamiast opon Yokohama (seryjne) założono Dunlopy. Przednie mają rozmiar 235/35 (czyli tak, jak seryjne), a tylne – 265/30. Inżynierowie GAD Motors zrezygnowali z większej ingerencji w układ hamulcowy i ograniczyli się do zmiany klocków hamulcowych na sportowe.

Nie zrezygnowali za to z tuningu zawieszenia. W podwoziu zawitały amortyzatory z pełną regulacją charakterystyki oraz nowe sprężyny. Ustawienie „zawiasu” jest kompromisem między sportową twardością a komfortem, jaki zapewnia zawieszenie fabrycznego Mercedesa. C 63 AMG został obniżony o 20 mm.

Modyfikacje nie ominęły również 8-cylindrowego silnika M156. Schodzący powoli ze sceny (wycofywany jest obecnie z Mercedesa E 63 AMG) wolnossący motor o objętości skokowej 6,2 l normalnie ma moc 457 KM. Już w fabryce za 7081 euro można dokupić pakiet Performance Package Plus, który zwiększy moc o 30 KM. Przy okazji Mercedes daje możliwość przesunięcia ogranicznika prędkości z 250 do 280 km/h.

W warsztatach GAD zmieniono wałki rozrządu na bardziej sportowe, dokonano optymalizacji kanałów dolotowych w głowicach, wymieniono wszystkie kolektory, filtry powietrza na wydajniejsze oraz zamontowano sportowy układ wylotowy z nowymi „katalizatorami” i tłumikami, który jest zwieńczony czterema końcówkami o średnicy 76 mm każda. Nie obyło się także bez poprawek w ECU. Tuning jednostki napędowej razem z „wydechem” kosztuje 16 500 euro.

Jak się okazuje, M156 jest dość podatny na tuning, bo wyżej opisane ulepszenia (w końcu nie aż takie znowu zaawansowane) podniosły jego moc z 457 do 583 KM przy 6890 obr./min. Także maksymalny moment obrotowy jest większy – wynosi 675 Nm przy 4850 obr./min.

Aby zwiększyć możliwości na drodze, tuner dodał blokadę mechanizmu różnicowego kosztującą 2261 euro.

Mimo że Mercedes przerobiony przez GAD Motors jest dość ciężki, bo waży 1820 kg (seryjny C 63 AMG z podstawowym wyposażeniem – 1730 kg), ma znacznie lepsze osiągi niż na przykład fabryczny C 63 AMG z pakietem Performance. Dziennikarze AutoBild dokonali skrupulatnych pomiarów, z których wynika, że sedan po tuningu rozpędza się w 4,20 s do 100 km/h (dla porównania C 63 AMG Performance Package Plus potrzebuje 4,40 s – w nawiasie podam parametry tego auta). Sprint do 200 km/h trwa w tym samochodzie tylko 13,10 s (14,00 s).

Być może wyniki pomiarów przyspieszeń byłyby odrobinę lepsze, gdyby robiono je w lecie, a nie zimą przy -2[sup]o[/sup]C.

Gorzej za to jest z elastycznością. Tutaj GAD wypada słabiej od seryjnego auta. Z 60 do 100 km/h na 4. biegu przyspiesza w 5,00 s (4,40 s), a z 80 do 120 km/h na „szóstce” w 9,80 s (8,80 s). Pozbawiony elektronicznego kagańca GAD Motors C 63 AMG osiąga imponującą prędkość 327 km/h.

Kompletny tuning przeprowadzony przez GAD Motors wyceniany jest na 25 061 euro, a po przeróbkach samochód jest wart 95 033 euro (w Niemczech). Tuner z Fellbach mówi, że to nie wszystko, na co go stać – jeszcze w tym roku ma się pojawić C 63 z dwoma kompresorami. Moc? Skromne 800 KM, które uczynią auto jednym z najmocniejszych Mercedesów C.

Konkurencja