Ograniczenie prędkości obowiązuje również za progiem zwalniającym. Ministerstwo wyjaśniło sytuację

W terenie zabudowanym można na trzy miesiące stracić prawo jazdy już po przekroczeniu 70 km/h - wynika z pisma Ministerstwa Infrastruktury. Tak resort odniósł się w odpowiedzi do interpelacji ws. ograniczeń prędkości przed progami zwalniającymi.

Progi zwalniające poprawiają bezpieczeństwo pieszych. Ma to jednak swoją cenę. Hamowanie i przyspieszanie wzmaga smogProgi zwalniające poprawiają bezpieczeństwo pieszych. Ma to jednak swoją cenę. Hamowanie i przyspieszanie wzmaga smog
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

Chronią i zaskakują

Progi zwalniające mają skłonić kierowców do wolniejszej, ostrożnej jazdy i respektowania praw niechronionych uczestników ruchu. Progi montowane są zwykle przed przejściami dla pieszych nie bez powodu. Powszechną praktyką jest zwalnianie przed przeszkodą i natychmiastowe przyspieszanie do poprzedniej prędkości tuż za nią. Takie zachowanie kierowców wiąże się z tym, że część zmotoryzowanych uważa, że znak ograniczenia prędkości - zazwyczaj do 20 km/h - stawia się przed śpiącymi policjantami po to, by nieuważni kierowcy nie uszkodzili zawieszenia. Nic bardziej mylnego.

W odpowiedzi na interpelację posła PO Józefa Lassoty podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury pisze: "(...) znak pionowy B-33 »ograniczenie prędkości« oznacza zakaz przekraczania prędkości określonej na znaku liczbą kilometrów na godzinę. (…) w przypadku, gdy zakaz wyrażony przez znak B-33 nie jest uprzednio odwołany znakiem oznaczającym koniec zakazu, to obowiązuje on do najbliższego skrzyżowania".

"Umieszczenie w organizacji ruchu na jednej konstrukcji wsporczej znaku B-33 łącznie ze znakiem A-11a »próg zwalniający« i tabliczką T-1 »tabliczka wskazująca odległość znaku od miejsca niebezpiecznego«, nie zmienia przywołanego wyżej znaczenia i zakresu obowiązywania znaku pionowego B-33 (...)" - czytamy w dalszej części odpowiedzi ministerstwa.

W praktyce w wielu miejscach w kraju są więc fragmenty dróg objętych restrykcyjnym ograniczeniem prędkości, z którego nie zdaje sobie sprawy część kierowców. W takich miejscach policja na trzy miesiące zatrzyma prawo jazdy kierowcy, który rozwinie prędkość wyższą niż 70 km/h.

Źródło wątpliwości

Wyrażona w interpelacji wątpliwość posła Józefa Lassoty co do oznakowania progów zwalniających miała swoje źródło w kontrowersyjnym przypadku z ul. Śląskiej w Kielcach. Podczas egzaminu kandydat na kierowcę zwolnił tam do zalecanej przez znak prędkości 20 km/h i pokonał śpiącego policjanta. Za przeszkodą jednak przyspieszył do 30 km/h - taki znak znajduje się przy wjeździe na ulicę. Egzaminator uznał to za błąd i kandydat na kierowcę nie uzyskał prawa jazdy. Mężczyzna zanegował wynik egzaminu i Samorządowe Kolegium Odwoławcze przyznało mu rację.

Odwołał się również egzaminator, który wystawił negatywną notę. Jemu z kolei rację przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach. W uzasadnieniu WSA uznano, że progi są montowane w celu spowolnienia zmotoryzowanych. Nie można więc przyjmować, że organizator ruchu chciał, aby kierowcy zwalniali przed każdym kolejnym progiem i przyspieszali za nim. Ograniczenie powinno więc zdaniem WSA obowiązywać aż do odwołania lub ustanowienia nowego ograniczenia.

Skoro urzędnicy i sądy mają problemy z interpretacją ograniczenia prędkości za progami zwalniającymi, to nie ma się co dziwić, że znacznie większe trudności mają z tym zwykli kierowcy. Teraz sytuacja się wyjaśniła.

Źródło artykułu: WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne