Nowy Mercedes-Benz GLC Coupe z bliska
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Internetowe plotki wskazują, że zarząd Mercedesa chce znacząco uszczuplić gamę modelową. Pożegnamy bazowe modele, jak i niektóre SUV-y. Trudno sobie wyobrazić, by cięcia dotknęły model GLC, nawet w wersji z opadającym dachem. Miałem okazję zbadać z bliska jedno z najpopularniejszych coupe marki w centrum rozwojowym w Immendingen.
Tak, wiem. GLC w tym wydaniu ma tyle wspólnego z coupe, co ja z baletnicą. Zapytane przeze mnie osoby związane z projektem jednak nie mają z tym problemu, wskazując na "pierwszego" CLS-a, który bez ogródek wykorzystywał określenie czterodrzwiowego coupe. GLC sprzedaje się jak świeże bułeczki, a jego wersja z opadającym dachem skierowana jest do bardzo specyficznego klienta.
Przeczytaj więcej o premierze Mercedesa GLC Coupe:
Zobacz także
W Niemczech na każde cztery sprzedane GLC przypada jeden egzemplarz z opadającym dachem. Polsce: nawet co drugi. Opiekunowie tego projektu jasno wskazują co jest priorytetem: wygląd. Zdecydowana większość samochodów wyjeżdża z salonu z pakietem AMG. Nie brakuje też entuzjastów dodatkowych progów. Czy są one potrzebne w tego typu aucie? Oczywiście, że nie.
Sama linia dachu poprowadzona jest niżej, co wymusiło zmiany już na poziomie kąta pochylenia przedniej szyby. Z tyłu oczywiście da się podróżować, ale przy 180 cm wzrostu pasażerowi zostaje ok. 2 cm wolnego miejsca. Jak się okazuje, dla klientów nie ma to znaczenia – albo jeżdżą sami, albo z pojedynczym fotelikiem dziecięcym.
Nieco większy niż w poprzedniku jest bagażnik, tak jak i szyberdach. Ogrzewanie foteli w pierwszym rzędzie jest w standardzie, na tylnej kanapie – dostępne po raz pierwszy. Kosmetyka, tak, ale podobny zabieg mieliśmy też w "zwykłym" GLC.
GLC Coupe jest "łatwiejszym" samochodem dla inżynierów. Choć w momencie pokonywania kilometrów w zamaskowanym aucie nie byli oni w stanie określić dokładnego oporu aerodynamicznego, z pewnością będzie on mniejszy niż w zwykłym SUV-ie. Łatwiej też jest zmniejszyć szumy powietrza, montując chociażby lusterka na drzwiach, a nie łączeniach słupków. Nie osiągnęliśmy jednak prędkości, które umożliwiłyby wyłapanie ewentualnych szumów na podszybiu, z czym borykał się ten model podczas moich wcześniejszych testów.
Zmiany w zawieszeniu w stosunku do SUV-a obecnego już na rynku są "kosmetyczne", ale nowa generacja otrzymała nie lada zmiany. Dostępne jest pneumatyczne zawieszenie oraz – po raz pierwszy – tylna skrętna oś. Jednostki napędowe, wraz z hybrydami plug-in o największym zasięgu na rynku, zostały pod maską bez większych zmian.
Po co zmieniać coś, co sprawdza się doskonale? Tak, GLC Coupe ma zupełnie nowe wnętrze, ciekawszą stylistykę i więcej gadżetów. Kluczowe elementy pozostały jednak na swoim miejscu, dlatego trudno wyobrazić sobie gwałtowny spadek sprzedaży.