Nowy Citroën C4 już bez tajemnic. Elektryczny, spalinowy i bardzo komfortowy
Po wcześniejszych zapowiedziach przyszedł czas na oficjalną premierę nowego Citroëna C4, który po raz pierwszy w historii modelu będzie dostępny z napędem benzynowym, dieslem lub elektrycznym do wyboru. Przy okazji ma też wyznaczać standardy dotyczące komfortu w segmencie kompaktów.
30.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:04
Nowy Citroën C4 nie ma nic wspólnego z poprzednimi generacjami modelu - C4 Cactus, a tym bardziej standardowym C4. To zupełnie inna konstrukcja, a aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na nadwozie. Kształtami C4 nawiązuje teraz do crossoverów - masywne nadkola, spory prześwit, i wysoko poprowadzona linia okien składają się na interesującą prezencję.
Zobacz także
Opadający tył z zdradza inspirację takimi modele jak GS czy CX. Francuzi wracają do korzeni, znów tworząc pojazdy, które cechuje wizualna odwaga, różnorodność i indywidualizm. Wszystko to nie oznacza jednak rezygnacji z praktyczności i wygody.
Najlepszy komfort i przestrzeń w klasie
Podczas oficjalnej prezentacji przedstawiciele Citroëna chwalili się, że nadwozie mierzące 4360 mm długości, 1800 mm szerokości i 1525 mm wysokości zapewnia ogromną przestrzeń dla pasażerów tylnej kanapy. Jeśli chodzi o miejsce na kolana pasażerów, C4 podobno nie ma sobie równych. Bagażnik mieszczący 380 litrów ładunku także nie rozczarowuje, tym bardziej że po złożeniu kanapy na płasko możemy zwiększyć tę wartość do 1250 litrów.
Francuzi nie byliby jednak sobą, gdyby nie skupili się przede wszystkim na komforcie. Dlatego w kabinie znajdziemy nową generację foteli Advanced Comfort Seats wykończonych pianką dopasowującą się do kształtu ciała - wyjątkowo miękkich i przytulnych. C4 jest też podobno świetnie wyciszone, a materiały zastosowane w kabinie sprawią, że poczujemy się tam dobrze.
W zawieszeniu wykorzystano technologię Progressive Hydraulic Cushions znaną już z innych modeli marki, która minimalizuje drgania przenoszone przez koła do kabiny. Jeśli jesteśmy już przy kołach, warto wspomnieć, że klienci będą mieli do wyboru felgi o średnicy od 16 do 18 cali w zależności od wersji wyposażenia.
Nowoczesne technologie i fizyczne przyciski
Wnętrze pod względem stylistyki szokuje nie mniej niż nadwozie, ale jest bardzo praktyczne i przemyślane. Znajdziemy tu 16 różnych schowków i skrytek o łącznej pojemności aż 39 litrów. Ciekawą opcją wydaje się też wysuwany stolik przed pasażerem, który może służyć jako podstawka do laptopa czy uchwyt podtrzymujący tablet.
Oczywiście nie brakuje też fabrycznego ekranu multimediów. Cienki wyświetlacz o przekątnej 10,1 cala pozwala kontrolować wszystkie funkcje pojazdu. Warto jednak zauważyć, że Francuzi pozostawili też kilka fizycznych przycisków i pokręteł pozwalających sterować m.in. klimatyzacją czy głośnością pokładowego systemu audio. Chwała im za to.
W topowych wersjach wyposażenie będzie bardzo bogate. Na pokładzie znajdziemy m.in. wyświetlacz head-up czy aż 20 systemów wspomagających kierowcę, składających się na pakiet Highway Driver Assist. Za tą nazwą kryje się możliwość półautonomicznej jazdy w każdych warunkach.
C4 po raz pierwszy z napędem elektrycznym
Nowy kompakt Citroëna nie zaskakuje w kwestii napędu. Chętni na jednostki spalinowe będą mieli do wyboru sprawdzonego benzyniaka 1.2 w 3 wersjach mocy: 100 KM, 130 KM oraz 155 KM. Najmocniejsza może być parowana z 8-stopniowym automatem. Do wyboru jest też diesel 1.5 HDi generujący 103 KM dostępny z przekładnią manualną lub automatyczną.
Dużą nowość stanowi natomiast napęd elektryczny. Model zasilany prądem będzie sprzedawany jako ë-C4. Pod maską znajdziemy elektryczną klasykę koncernu PSA znaną już chociażby z Peugeota e-208. To 136-konny silnik i akumulator o pojemności 50 kWh. Taki zestaw pozwala osiągać setkę w 9,7 sekundy i przejechać maksymalnie 350 km na pełnym akumulatorze.
Korzystając z szybkiej ładowarki o mocy 100 kW, napełnimy 80 proc. akumulatora w zaledwie pół godziny. Domowy wallbox zrobi to natomiast w około 7 godzin. Citroën na razie nie planuje innych wariantów różniących się mocą czy pojemnością baterii. W planach nie ma też hybryd typu plug-in.
Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli marki zamówienia powinny ruszyć już pod koniec wakacji, a pierwsze egzemplarze trafią do klientów z początkiem nowego roku. Sukces modelu zależy w dużej mierze od cen, lecz warto być dobrej myśli. Podczas prezentacji podkreślano misję marki, jaką jest uczynienie napędu elektrycznego popularnym i dostępnym dla każdego. Czas pokaże, co kryje się za tymi słowami.