Nissan atakuje Porsche, nowa wojna reklamowa
Po wojnie billboardowej między Audi i BMW, na pole bitwy wszedł partyzant z kraju kwitnącej wiśni. Japoński producent nie tylko rzucił się na dwie walczące niemieckie marki, zaatakował również Porsche. Producent z Zuffenhausen chce pozwać Nissana do sądu, o co poszło?
19.07.2010 | aktual.: 02.10.2022 21:07
Po wojnie billboardowej między Audi i BMW, na pole bitwy wszedł partyzant z kraju kwitnącej wiśni. Japoński producent nie tylko rzucił się na dwie walczące niemieckie marki, zaatakował również Porsche. Producent z Zuffenhausen chce pozwać Nissana do sądu, o co poszło?
Kilka dni temu na naszym blogu pojawiała się masa informacji z Goodwood Festival of Speed, czyli corocznego święta prędkości w brytyjskim miasteczku Goodwood. Nissan przygotował niespodziankę dla swoich rywali i okleił kilka demonstracyjnych 370-tek logami trzech niemieckich producentów. Obok tych znaczków pojawiły się kreski "odhaczające" każdego rywala, jakiego dany model, w tym przypadku 370Z, pokonał na słynnym torze Nurburgring.
Audi i BMW olało sprawę, zainteresowało się nią natomiast Porsche. Producent z Zuffenhausen zapowiedział, że pozwie Nissana do sądu za naruszanie praw autorskich, umieszczanie na swoich autach znaczka Porsche. Jednak spece od PRu z Nissana wpadli na pomysł żeby zamiast znaczka przykleić samą nazwę niemieckiego producenta - PORSCHE.
Ciekawe jak będzie wyglądało kolejne posunięcie Nissana, który swoją agresywną kampanię przeniósł również na billboardy. Przed kinem Imax w Londynie można zobaczyć wielki napis "How to beat the Germans".
Czyżby Japończycy byli aż tak bardzo dumni z 370Z? Gdyby to była akcja związana z promocją GT-Ra, wówczas wszystko byłoby zrozumiałe. Ciekawe czy na karoserii Godzilli starczyłoby miejsca na loga wszystkich producentów i kreski oznaczające ilość modeli, które pokonał GT-R.
Źródło: WCF