Niezwykłe wyścigi, o których mogliście nie słyszeć: MiniMoto
Znacie przysłowie: czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci? Z pewnością wiele osób na własnej skórze przekonało się o jego prawdziwości. Sprawdziło się ono również w przypadku wielu zawodników sportu motocyklowego. A wszystko to dzięki treningom od najmłodszych lat.
07.05.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:25
Na pewno wielu z was śledzi wyścigi MotoGP lub World Superbike. A czy słyszeliście kiedykolwiek o MiniMoto? To między innymi właśnie w tych rozgrywkach wiele młodych talentów stawia swoje pierwsze kroki w świecie motocykli. Najbardziej popularną serią są wyścigi MiniMoto organizowane w Stanach Zjednoczonych. W rywalizacji, która składa się z 10 rund, biorą udział dzieci w różnym wieku: począwszy od tych, które nauczyły się niedawno chodzić, a skończywszy na kilkunastolatkach. Zawodnicy dosiadają motocykli typu pocket bike, które mogą osiągać prędkość maksymalną nawet do 50 km/h.
MinimotoUSA Trailer
Dzięki tym maszynom młodzi motocykliści mogą skupić się na pracy nad techniką jazdy. Jednak w MiniMoto bierze udział również wielu dorosłych, jednak muszą się oni dostosować do wymiarów pocket bike’ów. Ich obecność na torze ma raczej charakter rozrywkowy. Koszt wyścigowego weekendu to ok. 200 dol., dlatego też niewielkim kosztem cała rodzina może zafundować sobie dwa dni dobrej zabawy.
Jest kilku producentów, którzy wiodą prym na rynku motocykli typu pocket bike. Należą do nich m.in. BZM, Blata oraz GRC Moto. Produkują oni maszyny o różnych rozmiarach, które generują średnio od 6 do 22 KM. Jednocylindrowe motory tych motocykli są zazwyczaj chłodzone cieczą. Ponadto siedzisko położone na wysokości 35-40 cm pozwala młodym adeptom jazdy motocyklem na swobodne manewry jednośladem.
A czy w Polsce istnieją podobne rozgrywki? Nic nie wiadomo o oficjalnych zawodach jazdy torowej dla najmłodszych, jednak w motocrossie jest już trochę lepiej. Podczas ostatniej edycji Night of the Jumps jedna z atrakcji show na pewno na długo zapadła wielu osobom w pamięć. Nie chodzi wcale o zapierające dech w piersi backflipy pionierów motocrossu ani ognistą iluminację, która otwierała pokaz. Między głównymi atrakcjami na arenę wyjechali mali motocykliści w przedziale wiekowym od 4 do 8 lat. Były to zespoły: Cobra Rabittsport Motocross Team, prowadzony przez pana Piotra Króla oraz MX Racing by Kowalski prowadzony przez Mirosława Kowalskiego. Co tu dużo mówić, oby więcej takich grup.