Złe wieści dla kierowców. Trzeba będzie płacić nawet o 50 proc. więcej

Złe wieści dla kierowców. Trzeba będzie płacić nawet o 50 proc. więcej

Kierowcy będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni
Kierowcy będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
30.10.2022 09:43, aktualizacja: 30.10.2022 10:21

Trzeci kwartał 2022 r. zamknął się spadkami cen OC. Po nich może jednak przyjść wyraźna podwyżka. W październiku kierowcy płacili już więcej niż przed miesiącem, a to może być dopiero początek dłuższego trendu.

Ostatnie miesiące mogły być zaskakujące dla ubezpieczających swoje pojazdy kierowców. Choć wysoka inflacja od dawna daje nam się we znaki, do tej pory nie miała ona swojego odwzorowania w cenach OC. Co więcej, tendencja była wręcz odwrotna. Jak na koniec września informowali eksperci porównywarki Rankomat, w trzecim kwartale 2022 r. średnia cena zawieranej polisy OC wyniosła 497 zł i spadła o 20 proc. w stosunku do kosztu ubezpieczenia pojazdu w porównywalnym okresie 2021 r.

Było to tym bardziej zaskakujące, że ubezpieczyciele mogli już w tym czasie korzystać z informacji o mandatach nałożonych na kierowców do szacowania ryzyka związanego z zawieraną umową. W ujęciu globalnym nie przełożyło się to jednak na wzrost cen. Teraz może być inaczej.

Tak niskiej ceny średniej polisy OC w trzecim kwartale roku nie notowano od 2016 r., tyle że potem nastąpił nagły wzrost cen. Według wyliczeń Rankomatu w 2017 r. średnia cena OC wzrosła aż do 814 zł. – Należałoby się spodziewać większych podwyżek cen w nadchodzącym czasie – twierdzi cytowany przez rmf24.pl ekspert Rankomat.pl Daniel Bartosiewicz. W październiku średnia cena polisy OC przekroczy 500 zł i należy spodziewać się dalszych wzrostów. Nie tylko z powodu historycznych analogii.

Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, w pierwszej połowie 2022 r. w ramach polis OC posiadaczy pojazdów ubezpieczyciele wypłacili poszkodowanym 4,8 mld zł. Było to o 6,3 proc. więcej niż w pierwszej połowie 2021 r. Oczywiście ten wzrost jest pokłosiem inflacji, która objawia się w cenach części potrzebnych do naprawy aut i usług z tym związanych. Jest jednak jeszcze coś.

1 listopada 2022 r. w życie wchodzą nowe rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych. Zasady mają być bardziej korzystne dla pokrzywdzonych w zdarzeniach drogowych, a to będzie oznaczało wyższe koszty ubezpieczycieli.

– Ubezpieczyciele są prawnie zobowiązani do tego, by składki, które zbierają od kierowców, pokryły co najmniej koszty wypłacanych odszkodowań oraz koszty prowadzonej działalności. Wyższe koszty szkód oznaczają wyższe ceny polis dla klientów. Podwyżki cen OC są więc bardzo prawdopodobne, będą odzwierciedleniem inflacji, rekomendacji KNF, droższych napraw, przerw w łańcuchu dostaw – mówił we wrześniu Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Pierwsze ruchy już widać. Jak wynika z danych przytoczonych przez rmf24.pl, w październiku najdroższe OC było w woj. pomorskim – średnio 600 zł (wzrost o 18 zł). Takiej ceny nie było w Polsce od wielu miesięcy. W woj. lubelskim składka podrożała o 15 zł, a w woj. warmińsko-mazurskim o 8 zł. W miastach wzrost jest jeszcze bardziej widoczny. W Gdańsku w ciągu miesiąca średnia składka wzrosła o 50 zł. To jednak tylko początek trendu. Jak informują eksperci cytowani przez rmf24.pl, składki mogą wzrosnąć nawet o 50-60 proc.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)