McLaren MP4‑31 – czy spełni oczekiwania fanów?
Do dzisiejszych premier bolidów Formuły 1 dołączył McLaren ze swoim najnowszym MP4-31.
21.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:37
Choć malowanie nowego McLarena z silnikiem Hondy jest niemal identyczne jak rok temu, to jednak da się zauważyć mniejszą ilość czerwieni na nadwoziu MP4-31. Jednak nie to, a kształt nosa to największa różnica w stosunku do MP4-30 z sezonu 2015. W najnowszej konstrukcji skrócono go do tego stopnia, że schował się poza obrys przedniego skrzydła. Dokładnie to samo zrobiło Ferrari ze swoim SF16-H na ten sezon. Tyle tylko, że McLaren nie zastosował jego czubka w kształcie… no wiecie czego. W głębokiej czerni McLarena da się dostrzec również zupełnie nowy kształt pokrywy silnika.
Pod nią kryje się mocno przebudowana jednostka napędowa Hondy, która dla McLarena będzie kluczowa w sezonie 2016. Niedługo przed prezentacją pojawiły się plotki o tym, że Honda nie poradziła sobie z zawodnością silnika, choć potwierdzono jednocześnie, że dzięki nowej konstrukcji turbosprężarki moc jest już wystarczająca, by umieścić japoński silnik w czołówce. Pozostaje jeszcze kwestia nadwozia, bo ubiegłoroczny bolid sam w sobie też nie był najlepszy, a wyraźną poprawę dało się zauważyć dopiero w drugiej części sezonu. Z niecierpliwością czekamy na pierwsze testy i trzymamy kciuki za McLarena. Jak powiedział Christian Horner z Red Bulla: „Oni zasłużyli na to by być w czołówce”. Jesteśmy tego samego zdania, tym bardziej, że mają do dyspozycji tak świetnych kierowców jak Fernando Alonso i Jenson Button.