Maybach - czy to już koniec?
Już od jakiegoś czasu Daimler ma poważne problemy z utrzymaniem Maybacha. Auto, które bazuje na Mercedesie Klasy S sprzed prawie 15 lat, nie sprzedaje się tak, jak niemiecki koncern by tego oczekiwał. Dieter Zetsche wyznaczył Maybachowi sądny dzień.
14.06.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:53
Już od jakiegoś czasu Daimler ma poważne problemy z utrzymaniem Maybacha. Auto, które bazuje na Mercedesie Klasy S sprzed prawie 15 lat, nie sprzedaje się tak, jak niemiecki koncern by tego oczekiwał. Dieter Zetsche wyznaczył Maybachowi sądny dzień.
1 lipca ma zostać podjęta decyzja dotycząca przyszłości marki produkującej luksusowe pojazdy. Sprzedaż modeli 57 oraz 62 coraz bardziej spada, w zeszłym roku na zakup tych ekskluzywnych limuzyn zdecydowało się tylko 157 osób.
Najpoważniejszy konkurent Maybacha, Rolls-Royce, którego właścicielem jest BMW, sprzedaje rocznie ponad 2700 pojazdów. W prace nad ogromną limuzyną Daimler zainwestował blisko 700 milionów euro.
Pierwotne plany zakładały sprzedaż na poziomie 1500 aut rocznie, czyli aż 10 razy więcej. Podczas konferencji prasowej Dieter Zetsche, szef Daimlera, poinformował media, że 1 lipca zostanie podjęta decyzja w sprawie Maybacha.
Najczarniejszy scenariusz, czyli zamknięcie marki, jest całkiem prawdopodobny. Na szczęście zdaniem Niemca jest szansa, że Maybach dogada się z Astonem Martinem.
Obie marki miałyby zająć się tworzeniem nowego modelu sprzedawanego pod marką Maybach. W porównaniu z Rolls-Royce'em problemami Maybacha jest są uboga oferta i przestarzałe modele.
Gdyby firma zaoferowała klientom luksusowe coupe bazujące na Mercedesie CL lub nawet SUVa, z pewnością ucierpiałby wizerunek marki, jednak byłaby to szansa na zwiększenie przychodów.
Najrozsądniejsze wydaje się jednak wyprodukowanie nowej limuzyny ze znaczkiem Maybacha. Który oligarcha lub szejk chciałby jeździć liniowcem za kilka milionów euro, z tym samym znaczkiem na masce, z którym w jego okolicy jeżdżą leasingowe SUV-y?
Źródło: WCF