Mandat 444 euro za klimę. Za granicą policja nie ma litości

Mandat 444 euro za klimę. Za granicą policja nie ma litości

Pamiętaj, że za granicą mogą obowiązywać inne przepisy niż u nas
Pamiętaj, że za granicą mogą obowiązywać inne przepisy niż u nas
Źródło zdjęć: © Pixabay | Ingo Kramarek
11.09.2023 12:04, aktualizacja: 11.09.2023 12:32

Wyjeżdżając za granicę, można "zarobić" mandat nie tylko za przekroczenie prędkości czy postój w niedozwolonym miejscu. Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że niektóre rzeczy, które u nas nie są zabronione, gdzie indziej są niezgodne z prawem. Tym, którzy jeszcze korzystają z ostatnich dni urlopu, przypominamy, za co można dostać mandat w innych krajach.

Używanie klimatyzacji na postoju

W Polsce istnieje przepis, który zabrania postoju z uruchomionym silnikiem, jednak niewielu kierowców zdaje się przejmować tym wykroczeniem. Sytuacja wygląda nieco inaczej we Włoszech, gdzie stróże prawa traktują tę kwestię bardzo poważnie.

Jeżeli policjanci zauważą, że zatrzymaliście się z włączonym silnikiem, aby schłodzić wnętrze samochodu za pomocą klimatyzacji, mogą nałożyć na was mandat. Wysokość grzywny może wynieść od 223 do 444 euro. Jeśli uważacie, że to tylko przepis na papierze, możecie się niemiło rozczarować. Jest on tak skonstruowany, że mówi wprost o zakazie pracy silnika w celu utrzymania działania klimatyzacji. W Hiszpanii z kolei za podobne wykroczenie grozi nam grzywna w wysokości 100 euro.

Używanie wideorejestratora

Wideorejestratory to urządzenia, które wielu polskich kierowców uratowały z opresji, z chęcią więc montują je w aucie. Niestety, jeżeli planujecie wyjazd za granicę, nie zawsze warto mieć je przy sobie. Przed wyjazdem do Austrii lepiej całkowicie zdemontować te urządzenia, ze względu na zawiłe i niejasne przepisy.

W Austrii obowiązuje bowiem bardzo restrykcyjne prawo dotyczące nagrywania innych osób bez ich zgody. A właśnie w przypadku wideorejestratora trudno przecież uzyskać zgodę przypadkowych przechodniów. Nasza kamera w świetle austriackiego prawa może być zatem traktowana jak monitoring. Warto jednak pamiętać, że od zakazu nagrywania są wyjątki, a jednym z nich jest m.in. używanie nagrań w celach prywatnych, gdy chcemy nagrać widoki, jadąc motocyklem czy autem.

Jeśli doszłoby do zatrzymania, każdy przypadek może być jednak rozpatrywany indywidualnie, a policjant może uznać, że stały nadzór drogi może wykraczać poza ustalone wyjątki i nie służy tylko nagrywaniu widoków na pamiątkę.

Jaki mandat grozi za używanie wideorejestratora? Jeśli służby uznają, że łamiesz prawo, za pierwszym razem możesz dostać mandat w wysokości nawet 10 tys. euro. W przypadku recydywy grozi już aż 25 tys. euro, czyli ponad 111 tys. zł!

Warto pamiętać, że uważać z wideorejestratorami powinniśmy nie tylko w Austrii. Definitywny zakaz ich stosowania obowiązuje m.in. w Luksemburgu czy na Słowacji, choć w przypadku tego ostatniego kraju chodzi po prostu o zakaz montażu jakichkolwiek ozdób czy urządzeń na przedniej szybie. Uważać z wideorejestratorami trzeba także w Niemczech czy Szwajcarii, gdzie korzystać z filmów możemy wyłącznie do celów prywatnych. Publikując nagranie z wizerunkami innych osób bez ich zgody, narażamy się na wysokie kary.

Używanie CB Radia i antyradaru

Popularne szczególnie wśród zawodowych kierowców urządzenie nie w każdym kraju jest "mile widziane". Lepiej unikać korzystania z niego w Austrii, Irlandii Północnej czy Rumunii.

Podobnie jest z wszelkiego rodzaju antyradarami. Te są zabronione w Austrii, Belgii, Francji, Luksemburgu, Szwajcarii czy Szwecji.

"Zimny łokieć" i jazda w klapkach

Możliwość otrzymania mandatu za jazdę w klapkach lub z tzw. "zimnym łokciem" we Włoszech może wydawać się nieco absurdalna. Włoski kodeks drogowy nie zawiera bezpośrednich przepisów, które zabraniałyby takich czynności. Jednakże policjant może powołać się na zapis, który mówi, że kierowca ma obowiązek być w stanie wykonać wszelkie manewry niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa na drodze.

Nie trzeba być ekspertem, aby zrozumieć, że jazda z jedną ręką za oknem lub w luźnym obuwiu może utrudniać wykonanie niektórych manewrów. W związku z tym lepiej nie ryzykować i unikać takich sytuacji, ponieważ grozi nam mandat od 42 do 173 euro.

Jeśli dojdzie do wypadku, a wina w pierwszej chwili nie będzie wydawała się leżeć po naszej stronie, to ostatecznie policja może uznać nas za współwinnych. Funkcjonariusz może bowiem stwierdzić, że gdybyśmy nie mieli luźnego obuwia, które nie zapewnia odpowiedniej kontroli, moglibyśmy uniknąć wypadku.

Podobne przepisy obowiązują w Hiszpanii. Tamtejsze prawo mówi, że kierowca musi mieć pełną swobodę ruchów, aby móc zapewnić bezpieczeństwo. W trakcie jazdy powinien zachować odpowiednią postawę. Mandat za jazdę w klapkach ma stałą kwotę i wynosi 80 euro.

Parkowanie z otwartą szybą

Kolejna sytuacja, która może wydawać się absurdalna, to możliwość otrzymania mandatu za parkowanie samochodu z nawet lekko uchylonymi szybami we Włoszech. Włoska policja wielokrotnie informowała o nałożeniu mandatów za takie zachowanie, tłumacząc to "nakłanianiem do popełnienia przestępstwa".

Zgodnie z włoskim prawem, kierowca musi podjąć wszelkie środki ostrożności, aby zapobiec wypadkom lub nieautoryzowanemu użyciu pojazdu. Jest nawet znany przypadek, w którym mężczyzna skonsultował się ze swoim prawnikiem w sprawie otrzymanego mandatu. Prawnik stwierdził, że służby miały pełne prawo nałożyć na mężczyznę grzywnę. Wówczas mandat wynosił 41 euro, obecnie kara to już 43 euro.

Palenie w samochodzie w obecności dziecka

Oczywiście palenie w obecności dziecka jest skrajnie nieodpowiedzialne i wiele służb za granicą podziela to zdanie. W niektórych krajach palenie w samochodzie jest zabronione, jeśli jedziecie razem z niepełnoletnią osobą. Różnice polegają jednak na wysokości mandatu oraz wieku dziecka, przy którym nie można palić.

Na przykład w Austrii "granica" wynosi 18 lat, a kara – 100 euro (i 1000 euro w razie recydywy). W Finlandii z kolei nie można palić przy dziecku, które ma mniej niż 15 lat. We Włoszech natomiast nie można palić nie tylko przy dziecku do 12. roku życia, ale także przy ciężarnej kobiecie. W pierwszym przypadku grozi nam mandat od 50 do 500 euro, a w drugim – od 25 do 250 euro.

Najsurowsze prawo dotyczące palenia przy dziecku w samochodzie obowiązuje w Grecji. Tam "granica" jest identyczna, jak we Włoszech, ale kara wynosi aż 1500 euro. Co więcej, na kierowcę palącego przy dziecku może zostać nałożony miesięczny zakaz kierowania.

Wyrzucenie niedopałka

Jeśli jednak jesteście sami w samochodzie i zapalicie, zachowajcie niedopałek przy sobie i wyrzućcie go do kosza niezależnie od tego, gdzie jesteście. Jeśli natomiast pokusicie się o wyrzucenie go przez okno w Hiszpanii, możecie otrzymać mandat w wysokości aż 500 euro. Biorąc pod uwagę, jak dużym problemem jest wyrzucanie niedopałków na ulicę, taka kara wydaje się być słuszna.

Jazda bez celu

Niemiecki rząd wprowadził niedawno przepis, który może nie przypaść do gustu szczególnie właścicielom sportowych aut i fanom jazdy bez celu. Nowe prawo mówi, że "bezcelowe jeżdżenie w tę i z powrotem w obszarze zabudowanym jest zabronione, jeśli jest to dokuczliwe dla innych".

Kodeks nie określa, ile razy musimy przejechać, aby nasze zachowanie zostało uznane za uciążliwe. To zależy już od policjanta. Jeśli natomiast zostaniemy zatrzymani i nie będziemy w stanie wyjaśnić, dlaczego kilka razy pokonujemy ten sam odcinek drogi w tę i z powrotem, grozi nam mandat w wysokości 100 euro.

Nieco mniej, bo 80 euro, dostaniemy, jeśli nasza jazda w obszarze zabudowanym wywoła więcej hałasu, niż jest to niezbędne do przemieszczania się. Jeśli więc lubicie przygazowywać czy strzelać z wydechu w mieście, może spotkać was za to kara.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)