Mały, miejski... Aston Martin?! Tego jeszcze nie grali...
Od superaut do supermini! Ciekawa ewolucja, nieprawdaż? Jak widać, tak też się da, choć w przypadku Astona Martina brzmi to co najmniej absurdalnie. Jak widzimy, producenci superaut potrafią nas szokować nie tylko superautami. Za ekologicznym i antykryzysowym trendem postanowiła podążyć także brytyjska marka, która pracuje nad miejskim maluchem. Prawdziwym maluchem...
02.07.2009 | aktual.: 02.10.2022 17:53
Od superaut do supermini! Ciekawa ewolucja, nieprawdaż? Jak widać, tak też się da, choć w przypadku Astona Martina brzmi to co najmniej absurdalnie. Jak widzimy, producenci superaut potrafią nas szokować nie tylko superautami. Za ekologicznym i antykryzysowym trendem postanowiła podążyć także brytyjska marka, która pracuje nad miejskim maluchem. Prawdziwym maluchem...
Cygnet, bo tak się nazywa supermini Astona, jest oparty na Toyocie iQ, co zresztą da się zauważyć. Mały Aston z innowacyjnym rozmieszczeniem siedzeń 3+1 będzie prawdopodobnie napędzany tym samym trzycylindrowym silnikiem zapożyczonym od Toyoty.
Producent zapewnia, że Cygnet będzie w stanie osiągnąć pięć gwiazdek w testach Euro NCAP. Do tego niebywale ekonomiczny i ekologiczny silnik pozwoli odnieść sukces w spełnieniu wszelkich, nawet tych najbardziej rygorystycznych norm.
Zawarty na zaledwie trzech metrach długości design chyba w pełni oddaje pochodzenie auta. Grill i lampy wyjaśniają wszystko.
W kabinie znajdziemy wiele elementów z DBS-a, między innymi skórzane obicia oraz ECU (Emotion Control Unit) kontrolujący zamykanie i otwieranie drzwi oraz uruchamianie silnika.
Pomijając fakt, że autko będzie pewnie bardzo drogie, nie każdy będzie mógł je kupić. Producent zezwoli na sprzedaż tylko osobom które już posiadają ich auta. Ustalono, że około 30 procent właścicieli Astonów ma także w swych garażach auta małolitrażowe (choćby MINI czy Smart ForTwo) służące do krótkich przejazdów po mieście. Właśnie dla nich przeznaczony jest Cygnet.
Źródło: autoexpress