Mały, ale wariat – Abt A1 quattro Power (2012)

Nawet tak rzadko spotykane na ulicach samochody jak Audi A1 quattro są przerabiane niekiedy przez firmy tuningowe. W przypadku małego auta z Ingolstadt modyfikacjami zajął się renomowany Abt.

Olgierd Lachowski

22 września 2012, 11:00

Nawet tak rzadko spotykane na ulicach samochody jak Audi A1 quattro są przerabiane niekiedy przez firmy tuningowe. W przypadku małego auta z Ingolstadt modyfikacjami zajął się renomowany Abt.

Audi A1 quattro to ekskluzywny produkt. Nie jest może tak szybkie jak Koenigsegg Agera czy tak drogie jak Bugatti Veyron 16.4, ale za to jego produkcja jest porównywalnie mała jak tych dwóch supersamochodów, przez co A1 quattro staje się towarem bardzo cennym. Audi zaplanowało sobie wypuszczenie zaledwie 333 sztuk A1 quattro.

Najwyraźniej jednemu z klientów nie spodobało się jednak, że aż 332 inne osoby mają identyczne z jego auta. W związku z czym poprosił firmę Abt o to, by sprawiła, że jego maszyna będzie się pod jakimś względem wyróżniała.

Trudno byłoby cokolwiek zrobić z karoserią, bo Audi postarało się, żeby ta prezentowała się najagresywniej jak się tylko da. Zarówno przodu, jak i z boku oraz z tyłu znajdują się spojlery. Gdyby to było normalne A1, po ubraniu go w taki pakiet stylistyczny większość osób mówiłaby, że ten hatchback wygląda karykaturalnie, ale w tym przypadku tak nie jest.

Tutaj wygląd jest odpowiedni, bo dopasowano go do możliwości silnika. A silnikiem jest 2-litrowiec z turbosprężarką i bezpośrednim wtryskiem, który rozwija moc 256 KM przy 6000 obr./min i moment obrotowy 350 Nm przy 2500-4500 obr./min.

W przypadku tego samochodu właściwszym przy określaniu parametrów jednostki napędowej byłby czas przeszły, bo po ingerencji w oprogramowanie ECU z trzewi motoru wydobywa się 307 KM mocy maksymalnej i 400 Nm momentu obrotowego.

Dodatkowe 51 KM wpłynęło korzystnie na czas przyspieszania do setki, który jest o 0,30 s krótszy niż w maszynie seryjnej. Prędkość maksymalna jest ograniczona do 250 km/h i jest to podyktowane wytrzymałością opon.

Podkręcenie silnika jest jedyną zmianą oferowaną przez Abta, więc stuningowanego A1 nie da się na pierwszy rzut oka odróżnić od fabrycznego. Przeróbki z montażem kosztują 2265 euro.