Lotus zalega z wypłatami dla dostawców części
Długi Lotusa u poddostawców urosły już do 23 mln funtów – informuje brytyjski dziennik The Independent.
11.10.2012 | aktual.: 12.10.2022 17:03
Długi Lotusa u poddostawców urosły już do 23 mln funtów – informuje brytyjski dziennik The Independent.
Zasłużona brytyjska marka od 1996 r. należała do firmy Proton, która na początku tego roku została wykupiona przez inną malezyjską spółkę - DRB-Hicom. Ta stała się także właścicielem Lotusa.
Przedsiębiorstwo nie chce się pozbyć producenta modeli Elise, Exige i Evora, chociaż miało ofertę np. od Volkswagena. W związku z tym musi się zmagać z poważnymi kłopotami finansowymi Lotusa, który od stycznia do sierpnia tego roku zanotował stratę w wysokości 23,6 mln funtów (ok. 120 mln zł).
Brytyjskie przedsiębiorstwo zalega z wypłatami dla dostawców części na kwotę 23 mln funtów. Wkrótce ta suma może wzrosnąć do 30 mln funtów (152 mln zł). DRB-Hicom wniósł do brytyjskiego urzędu skarbowego prośbę o odroczenie spłaty podatków.
The Independent, powołując się na anonimowego pracownika, podaje, że Malezyjczycy obawiają się wniesienia do sądu wniosku o upadłość Lotusa. Wierzyciele mają do tego prawo. Gdyby z niego skorzystali, mógłby zostać zlicytowany majątek Lotusa. DRB-Hicom winą za stan finansów producenta oskarża Protona oraz dawnego prezesa – Dany'ego Bahara.
Pomiędzy nim a DRB-Hicom toczy się sądowy spór. Bahar domaga się odszkodowania za bezprawne zwolnienie. Malezyjczycy oskarżają go z kolei o niegospodarność. Twierdzą też, że podzespoły przesyłane przez poddostawców nie były należycie kontrolowane, przez co ich jakość często była niska.
Problemy Lotusa sprawiają, że prezentacja nowej generacji modelu Esprit coraz bardziej się oddala. Bahar planował w ciągu najbliższych lat wprowadzić do oferty aż 6 nowych samochodów.
Źródło: The Independent • Autoevolution