Używany Lexus IS I - japońskie bmw
Szukając żwawego i komfortowego auta klasy premium za rozsądne pieniądze, większość osób myśli o BMW Serii 3, Audi A4 lub Mercedesie Klasy C. Na rynku był jednak dostępny model, który pozostawił po sobie bardzo trwały ślad. Mowa o Lexusie IS I generacji, czyli alternatywie dla niemieckich sedanów.
23.02.2012 | aktual.: 30.03.2023 10:23
Lexus jest jedną z najmłodszych marek na rynku motoryzacyjnym. Wszystko zaczęło się od tego, że pan Eiji Toyoda, szef Toyoty, w 1983 roku zdał sobie sprawę z tego, że auta dla ludu to mało interesujące portfolio i przydałoby się jeszcze coś bardziej prestiżowego. Zebrał więc sztab specjalistów, którzy przez kilka lat, dysponując podobno ogromnym budżetem, pracowali nad projektem o kryptonimie F1, z którego finalnie wyłoniła się luksusowa limuzyna o nazwie LS 400.
Tak właśnie narodził się Lexus, a od samego początku LS jest flagowym autem produkowanym przez markę japońskiego koncernu, która na rynku jest zaledwie od 1989 roku, a więc dopiero 23 lata. Limuzyna Lexusa miała rzucić wyzwanie niemieckiej konkurencji oraz przypodobać się klientom ze Stanów Zjednoczonych.
Już na początku lat 90. stało się jednak jasne, że samym LS-em nie da się zbyt wiele nabroić na rynku, a już na pewno nie da się wkurzyć Niemców. Niedługo później na rynku pojawił się więc ES, który nie był niczym więcej jak przebraną Toyotą Camry, coupe o nazwie SC, a później potencjalny rywal Serii 5, A6 oraz E Klasy, czyli model GS. Nadal mało. Po tym jak po raz kolejny zamieniono znaczek Toyoty na literkę "L" w modelu LX, w połowie lat 90. Lexus wreszcie zabrał się za coś bardziej pospolitego.
Efektem tych prac był rynkowy debiut modelu IS, który pojawił się w salonach dopiero w 1998 roku. I generacja tego modelu była produkowana w latach 1998-2005 i była próbą zabrania Niemcom tego co dla nich najcenniejsze, a więc największego grona klientów, którzy decydują się na zakup mniejszej limuzyny lub auta z nadwoziem kombi za w miarę rozsądne pieniądze.
Japończycy nie chcieli niczego kopiować, a więc podobnie jak w przypadku LS-a, postawili na kilka innowacji. Stylistyka auta nawet dzisiaj jest bardzo atrakcyjna, a to za sprawą niewielkiej popularności tego modelu w naszym kraju. Lexus IS znany jest bardziej z gier komputerowych czy zdjęć z magazynów tuningowych niż z polskich ulic. Przód wygląda bardzo dynamicznie dzięki wyrazistym reflektorom, jednak ciekawszy jest tył. W tym modelu po raz pierwszy zastosowano lampy z całkowicie przezroczystym szkłem, które już później zostały zaadoptowane do świata tuningu, podobnie jak lusterka od BMW M3.
We wnętrzu jest jeszcze ciekawiej. Wprawdzie nie ma tutaj zbyt wiele miejsca, jednak dzięki szerokiemu zakresowi regulacji siedziska da się zając wygodną pozycję. Z tyłu jest odrobinę gorzej, jednak Lexus IS jest idealnym przykładem auta dla kawalera, który dopiero szuka wybranki swojego serca, a tylna kanapa przydaje się jedynie wtedy, kiedy kawaler robi za świadka na weselu przyjaciela i musi przewieźć ciocie i wujków pana młodego.
Na uwagę zasługuje tablica wskaźników, zegary przypominają luksusowy zegarek naręczny, co jednak nie sprawia żadnych problemów z ich czytelnością. Kabina pasażerska wykonana jest z przyzwoitej jakości materiałów i w przypadku Lexusa łatwiej trafić na bogato wyposażony egzemplarz. Klimatyzacja, skórzane, elektrycznie sterowane oraz podgrzewane fotele, zmieniarka płyt CD czy nawet nawigacja satelitarna, często pojawiają się w używanych egzemplarzach.
Wadą modelu IS może być bagażnik. Przestrzeń bagażowa ma 400 l pojemności, jednak skutecznie zmniejszają ją zawiasy, które chowają się do środka i przygniatają bagaż. Lexus wprowadził na rynek także wersję z nadwoziem typu kombi nazwaną SportCross. Tutaj bagażnik był jeszcze mniejszy, ale samo posiadanie tego auta daję radość kierowcom, którzy cenią sobie oryginalność i indywidualizm. Nie jest łatwo spotkać drugiego takiego Lexusa na drodze.
Pod maskę trafiały niestety tylko 2 benzynowe, 6-cylindrowe jednostki napędowe, a diesle pojawiły się dopiero w Lexusie IS II generacji. W modelu IS200 zamontowano 2-litrową jednostkę z systemem zmiennych faz rozrządu VVT-i. 155 KM oraz 195 Nm momentu obrotowego w przypadku manualnej skrzyni biegów pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,5 s oraz rozpędzenie się do prędkości maksymalnej 215 km/h.
Mocniejsza jednostka 3,0 w modelu IS300 produkuje 214 KM oraz 288 Nm momentu obrotowego, przez co sprint od 0 do 100 km/h wynosi nieco ponad 8 s, a prędkość maksymalna wzrasta do 230 km/h. Niestety wzrasta także spalanie. W przypadku IS200 wynosi ono około 9-10 l na 100 km, mocniejszy IS300 potrzebuje już około 13-15 l/100 km. Obie wersje dostępne były także z przekładniami automatycznymi, które jednak nie spisywały się dobrze i odbierały autu odrobinę sportowego charakteru, negatywnie wpływając na spalanie.
Ze względu na tylny napęd, nieco ponad 1300 kg wagi oraz dopracowane zawieszenie i układ kierowniczy, auto prowadzi się naprawdę wyśmienicie. To daje do myślenia, że IS jest raczej konkurentem BMW Serii 3 niż Audi A4 czy bardziej "taksówkowego" Mercedesa Klasy C. Decydując się na zakup tego modelu warto jednak dobrze poszukać, chociaż ze znalezieniem zadbanych egzemplarzy z rozsądnym przebiegiem za kwotę poniżej 20 000 zł, nie powinno być większego problemu.
Poza mniejszą ilością miejsca w kabinie pasażerskiej, mało udanym bagażnikiem oraz stylistyką, która nie każdemu przypadnie do gustu, a także największą wadą - dostępem do serwisów, Lexus IS I generacji to naprawdę udane auto. O wszelkich problemach i awariach powstałych podczas użytkowania można przeczytać w artykule Artura. Warto pamiętać o tym, że model ten był pierwszym podejściem Lexusa do tego segmentu.
Ceny wybranych części zamiennych:
- Amortyzator przedni - 261 zł
- Amortyzator tylny - 330 zł
- Sonda lambda - 357 zł
- Sprzęgło kompletne - 912 zł
- Tarcza hamulcowa tył - 170 zł
- Tarcza hamulcowa przód - 179 zł
- Wahacz poprzeczny - 336 zł