Kubica znowu namieszał w rajdzie
Na Roberta Kubicę nie ma mocnych. Zaledwie cztery dni po tym jak Polak stanął na podium w GP Belgii, Robert wraz ze swoim pilotem Jakubem Gerberem, wybrał się na rajd Alpi Orientali. Jak się pewnie domyślacie, nasz kierowca znowu zrobił sporo zamieszania w stawce.
05.09.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:45
Na Roberta Kubicę nie ma mocnych. Zaledwie cztery dni po tym jak Polak stanął na podium w GP Belgii, Robert wraz ze swoim pilotem Jakubem Gerberem, wybrał się na rajd Alpi Orientali. Jak się pewnie domyślacie, nasz kierowca znowu zrobił sporo zamieszania w stawce.
Krakowianin stara się w pełni wykorzystać współpracę z Renault, która umożliwia mu starty w poszczególnych rajdach. Tym razem wybór padł na eliminację Rajdowych Mistrzostw Włoch, krótki rajd Alpi Orientali. Robert zadzwonił do Jakuba Gerbera i załoga znowu zasiadła w Renault Clio Super 1600.
W czwartek, pierwszego dnia rajdu, załoga Kubica/Gerber zajmowała 12 miejsce w klasyfikacji generalnej i prowadziła w klasie A6 oraz wśród samochodów przednionapędowych. Wszyscy kierowcy, którzy znajdowali się przed Robertem, prowadzili auta z napędem na cztery koła. Na drugiej piątkowej pętli nie obyło się bez drobnych przygód, podczas załoga wyjechała na slickach, a parująca przednia szyba utrudniała orientację. Na szczęście później było już tylko lepiej.
Ostatecznie w rajdzie Alpi Orientali załoga Kubica/Gerber zameldowała się na mecie na 13 pozycji w klasyfikacji generalnej i 1 pozycji w grupie aut z napędem na jedną oś. Zwycięzcą w rajdzie okazał się Paolo Andreucci jadący Peugeotem 207 S2000.