Komputer na pokładzie, czyli co potrafi system multimedialny w Skodzie Superb
Dzisiejsze samochody to komputery na kołach – to jest już dość wyświechtane stwierdzenie, które jest takim ogólnikiem, że trudno powiedzieć, czego dotyczy. Linie kodu tworzone przez programistów zarządzają wszystkim od sterowania silnikiem, przez otwieranie szyb, po działanie pasów bezpieczeństwa. Trudno znaleźć dziś w samochodzie, szczególnie lepiej wyposażonym, element, który nie posiadałby w sobie elektroniki. Jednak jeden komputer jest najbardziej zbliżony do urządzenia multimedialnego, które mamy w domu.
18.07.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:27
Systemy montowane w konsolach centralnych przypominają właśnie komputery PC czy raczej tablety. Pozwalają nie tylko na słuchanie radia, ale też mają nawigację, obsługę multimediów czy możliwość integracji z telefonami. Co więcej, pozwalają na sterowanie funkcjami samochodu, a nawet oceniają, na ile ekonomicznie jeździmy. W testowanej przez nas Skodzie Superb w wersji Laurin & Klement znalazł się najbardziej rozbudowany system multimedialny oferowany w tym czeskim aucie. Jakie są jego możliwości?
W Superbie Skoda oferuje 4 różne systemy multimedialne nazwane Swing, Bolero, Amundsen i Columbus. W testowanym egzemplarzu znajduje się ten ostatni, czyli najbardziej rozbudowany. Jest jednak jeden szczegół. Skoda właśnie wprowadziły do oferty nową jego wersję z większym ekranem o przekątnej 9,2 cala, a w samochodzie (z początku roku), którym jeździmy, jest wersja mierząca 8 cali. Wyświetlacz nie tylko urósł, ale zapewnia również lepszą jakość obrazu. Jednak większość funkcji nie uległa zmianie.
Przede wszystkim system oferuje rozbudowaną obsługę multimediów. Podstawą jest oczywiście radio. Muzyki można też słuchać z zewnętrznych nośników i urządzeń – dostępne są gniazda USB, AUX oraz łączność poprzez Bluetooth. Ta ostatnia pozwala również na korzystanie z telefonu, w tym możliwość wykonywania połączeń i korzystania z książki telefonicznej za pomocą ekranu systemu multimedialnego.
W schowku na rękawiczki schowany jest moduł z DVD, dwoma gniazdami na karty SD, jak również miejsce na kartę SIM. Dzięki technologii LTE pozwala ono na korzystanie z internetu. Wbudowany router Wi-Fi umożliwia również korzystanie z sieci za pomocą innych urządzeń znajdujących się w aucie. Ten zestaw, nazwany Bluetooth Plus, wymaga dopłaty 2900 zł. W cenie natomiast jest pamięć wewnętrzna, która pozwala na magazynowanie muzyki, zdjęć lub filmów (te ostatnie odtworzymy tylko podczas postoju).
Jeśli podłączymy nasz telefon za pomocą kabla USB, możemy go nie tylko naładować i odczytywać z niego dane, ale też skorzystać z aplikacji na smartfonie za pomocą jednego z trzech standardów – MirrorLink, Apple CarPlay lub Android Auto. Niestety ten ostatni nie jest wspierany przez Google w Polsce, a MirrorLink posiadają tylko niektóre telefony z Androidem. Jak te rozwiązania działają w praktyce? Za pomocą ekranu na konsoli centralnej steruje się wybranymi aplikacjami na telefonie. To oznacza, że np. można korzystać ze Spotify w zdecydowanie wygodniejszy sposób.
Inną formą integracji telefonu i samochodu jest system SmartGate, który przesyła informacje z komputera pokładowego, jak np. spalanie, średnia prędkość itd.
Te same dane oczywiście można zobaczyć na ekranie systemu multimedialnego. Do tego służy on też do zarządzania ustawieniami samochodu. Tutaj można wybrać tryb jazdy, sterować klimatyzacją, czy wszelkimi ustawieniami odtwarzania multimediów – rozbudowanymi w przypadku systemu audio Canton (12 głośników, 610 W), który w wersji Laurin & Klement oferowany jest w standardzie, a w tańszych konfiguracjach wymaga dopłaty 2300 zł.
Ostatnią funkcją, a dla wielu jedną z podstawowych, jest nawigacja. Działa ona sprawnie i szybko. Pozwala np. na wyszukanie stacji paliw przy trasie którą jedziemy, a rozbudowana lista POI oznacza, że raczej nie powinni mieć problemu ze znalezieniem naszego celu.