Nissan Ariya© Autokult.pl | Szymon Jasina

Jak sprawdza się elektryczny napęd na cztery koła? Oto Nissan e‑4orce w dwóch wersjach

Szymon Jasina
9 kwietnia 2023

Hybrydy i auta elektryczne dają nową możliwość łatwego tworzenia samochodów z napędem na cztery koła. Czy dodatkowy silnik na prąd ma sens? Jak sprawdza się zimą? Kto powinien wybrać taką wersję?

Napęd na cztery koła to z jednej strony bardzo użyteczne rozwiązanie, a z drugiej obrosło ono pewną romantyczną otoczką, mówiącą, że dobrze go mieć niezależnie od tego, gdzie i jakim samochodem się jeździ. Jak to zatem jest, że SUV-y często oferowane są bez AWD? Po prostu nie są to auta terenowe, a wielu klientów nie chce podbijać ceny. Co jednak z autami elektrycznymi czy hybrydowymi? W ich przypadku dodanie napędu drugiej osi można zrealizować inaczej, łatwiej. Wystarczy zamontować jeszcze jeden silnik elektryczny i sprawa załatwiona. Jak to działa w praktyce? Sprawdziłem to w dwóch różnych wydaniach - hybrydowym i czysto elektrycznym.

Nissan X-Trail e-4orce

X-Trail to dziś jeden z filarów Nissana. Bestseller japońskiej marki, który doczekał się czwartej generacji. Oczywiście w ofercie nie mogło zabraknąć odmiany hybrydowej. Jednak nie jest to "taka hybryda jak w Toyocie". Nissan postawił na układ szeregowy. Co to oznacza? Dobrze to obrazuje hasło, jakim ten model reklamowany jest we Francji - jest to samochód z elektryczny, który można tankować. W przypadku X-Traila e-Power napęd jest całkowicie elektryczny, a silnik spalinowy służy jedynie do generowania prądu - nie jest on połączony z kołami.

Nissan X-Trail
Nissan X-Trail© Autokult.pl | Szymon Jasina

W teorii jest to bardzo wydajne rozwiązanie, choć w praktyce inżynierowie cały czas mają problem z wykrzesaniem naprawdę niskiego spalania. Tak też jest w przypadku X-Traila. Średnie spalanie na poziomie ponad 8 l/100 km z trasy wiodącej autostradą, zwykłymi drogami i przez miejscowości nieco rozczarowuje. Na temat tego modelu więcej przeczytacie w teście Marcina Łobodzińskiego. Ja natomiast wybrałem się w Pireneje, żeby złapać ostatni śnieg i sprawdzić napęd na cztery koła e-4orce.

A ten jest nietypowy, gdyż w praktyce Nissan X-Trail oto samochód elektryczny z dwoma silnikami na prąd. Ten na przedniej osi ma maksymalną moc 150 kW (204 KM), a ten przy tylnych kołach 100 kW (136 KM). Jednak cały układ nie dysponuje sumą tych wartości tylko 157 kW (213 KM), co i tak zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w równie 7 s. Dzięki większej mocy poszczególnych silników możliwe jest odpowiednie wachlowanie tą mocą między osiami. I tu pojawia się jedna z zalet tego rozwiązania - przekazanie mocy na tył odbywa się 10 tys. razy szybciej niż w przypadku silnika spalinowego i układu mechanicznego.

Nissan X-Trail
Nissan X-Trail© Autokult.pl | Szymon Jasina

Oczywiście jest to zupełnie inny świat niż klasyczne napędy na cztery koła stosowane w spalinówkach. Jednak dla kierowcy SUV-a, dla którego ważne jest, aby sprawnie ruszyć zimą lub dojechać błotnistą drogą do domku letniskowego, priorytety są inne niż dla fana off-roadu. I w takich codziennych zadaniach e-4orce sprawdza się bardzo dobrze. Skutecznie rozdziela moment obrotowy i nie wymagając niczego od kierowcy, pomoże mu w typowych problemach z trakcją.

Co może być nieco zaskakujące, w porównaniu z samochodem czysto elektrycznym (o którym za chwilę), hybrydowy Nissan X-Trail, mimo swojego napędu, faktycznie jest bliżej tego, co znamy z aut spalinowych. Jeśli ktoś jeździł samochodem z klasycznym AWD, to e-4orce w X-Trailu nie będzie tak dużą egzotyką, jakby mogło się wydawać. Samochód pozwala na bardzo przewidywalne lekkie uślizgi (zanim do akcji ruszą systemy korygujące tor jazdy). Daje się też odczuć wyraźnie mniejsza masa niż w przypadku elektryka z pokaźnymi akumulatorami na pokładzie.

  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
  • Nissan X-Trail
[1/14] Nissan X-TrailŹródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Nissan Ariya e-4orce

W przypadku całkowicie elektrycznego modelu Ariya wszystko teoretycznie wygląda bardzo podobnie, ale w praktyce różnice są spore. Zacznijmy od kwestii technicznych. Tu do dyspozycji kierowcy jest większa moc - łącznie wynosząca 225 kW, czyli 306 KM. Przekłada się to na sprint do 100 km/h w 5,7 s.

Miałem wcześniej okazję jeździć wersją z napędem na jedną oś (o mocy 238 KM) i jedną z moich największych uwag do tego samochodu była kwestia trakcji. Przy niskich temperaturach i wilgotnej nawierzchni nawet spokojne operowanie gazem często powoduje problemy z przyczepnością. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że w odróżnieniu od wielu konkurencyjnych samochodów elektrycznych, które mają napęd na tył, Nissan Ariya przekazuje moc na przednią oś. Inżynierowie japońskiej marki tłumaczą taką decyzję tym, że większość kierowców jest lepiej zaznajomiona z autami przednionapędowymi, więc takie rozwiązanie jest dla nich bardziej przewidywalne i bezpieczniejsze. Nie bez znaczenia jest też fakt, że pozwala to na powiększenie bagażnika.

Nissan Ariya
Nissan Ariya© Autokult.pl | Szymon Jasina

Właśnie dlatego w przypadku Nissana Ariyi naprawdę warto rozważyć napęd na cztery koła. Tak, faktycznie dodatkowy silnik z tyłu zmniejsza pojemność bagażnika z 468 do 415 l, ale pewność jazdy i komfort prowadzenia zyskują bardzo mocno.

Podobnie jak w przypadku X-Traila, również tu napęd e-4orce jest bardzo przyjazny dla kierowcy. Po prostu oferuje on lepszą trakcję bez zbędnego wysiłku. Na ośnieżonym torze szybko jednak się przekonałem, że mimo tak dużego podobieństwa, X-Trail i Ariya to modele o innej charakterystyce prowadzenia. Choć X-Trail też ma de facto napęd elektrycznych, to odczucia za kierownicą są "hybrydowe" to znaczy pomiędzy tymi z modelu Ariya, a autami spalinowymi. Są bliższe temu, do czemu byłem przyzwyczajony.

Nissan Ariya
Nissan Ariya© Autokult.pl | Guillem Hernandez

Natomiast Ariya jest mniej skora do poślizgów. Tutaj elektronika jeszcze mocniej dba o odpowiedni tor jazdy. Odczuwalna jest też większa masa elektrycznego crossovera, który w tej odmianie waży ponad 2,2 t. Z drugiej strony środek ciężkości położony jest nisko, a rozkład masy między osie to idealne 50:50 (w porównaniu do 52:48 w przypadku modelu przednionapędowego). To wszystko również przekłada się na poprawioną stabilność samochodu.

  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
  • Nissan Ariya
[1/17] Nissan AriyaŹródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina

Który e-4orce?

Napęd na cztery koła w samochodzie elektrycznym (czy w szeregowej hybrydzie) praktycznie zawsze realizowany jest po prostu przez dodanie dodatkowego silnika na drugiej osi. Takie rozwiązanie jest tańsze, mniej skomplikowane i oznacza, że nie trzeba prowadzić przez całą długość auta zajmującego miejsce wału. Ma jednak swoją specyficzną charakterystykę, która może mniej przypaść do gustu fanom szaleństwa na śniegu. Jednak nie oszukujmy się - większość kierowców nie tego oczekuje, a pewności za kierownicą i pomocy w trudnych warunkach. I w tym e-4orce sprawdza się bardzo dobrze. Samochód zyskuje sporo trakcji i dodatkową moc zapewnianą przez drugi silnik.

Czy elektryczne 4x4 w wydaniu Nissana jest lepsze w X-Trailu, czy w Ariyi? Mimo różnic w praktyce nie to będzie decydowało o wyborze, tylko to, czy chcecie mieć samochód czysto elektryczny, czy hybrydę. W obu przypadkach napęd na cztery koła będzie przydatnym rozwiązaniem - nawet bardziej niż w słabszych modelach spalinowych sprzed kilku lat.

Nissan AriyaNissan Ariya
Nissan X-TrailNissan X-Trail;
Źródło zdjęć: © Autokult.pl | Szymon Jasina
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)