Jak działa Porsche GT3 R Hybrid?

Niespodziewane odsłonięcie Porsche 911 GT3 R Hybrid, czyli hybrydowej wyścigówki, wywołało sporo szumu wokół zastosowania tego rodzaju wspomagaczy w sporcie motorowym. I bardzo dobrze. Dzisiaj wiemy już nieco więcej na temat systemu odzyskiwania energii kinetycznej używanego w Porschawce.

Jak się okazało, również na naszym blogu znalazło się kilku przeciwników stosowania takich rozwiązań.

Przy okazji pierwszego wpisu o tym aucie wspomniałem, że nad rozwojem tego rodzaju systemu KERS pracował w zeszłym roku zespół Franka Williamsa w Formule 1. Wszystkie inne ekipy zdecydowały się na wykorzystywanie energii "magazynowanej" w elektronicznej postaci, Williams natomiast od początku stawiał na wersję mechaniczną. Jednak w 2010 roku FIA zmądrzała i zrezygnowała ze stosowania systemu KERS w bolidach Formuły 1.

Williams Hybrid Power, spółka związana z zespołem Franka, która zajmowała się rozwojem tej technologii na potrzeby bolidów, postanowiła więc wyjść z nią na rynek, nie tylko samochodowy. Ich ofertą zainteresowało się Porsche, które potrzebowało dostawcy technologii odzyskiwania energii kinetycznej do swojego najnowszego projektu - GT3 R Hybrid.

Tak więc to mechaniczny system Williamsa, początkowo rozwijany z myślą o Formule 1 trafił do wyścigowego Porsche.

W miejscu fotela pasażera znajduje się teraz urządzenie, którego główną częścią jest bardzo charakterystycznie wyglądająca obudowa koła zamachowego (widać na filmie). Podczas hamowania, to właśnie koło może rozkręcić się do prędkości nawet 40.000 obrotów na minutę, a powstała w wyniku tego procesu energia napędza dwa silniki elektryczne, które znajdują się na przedniej osi, przekazując na koła nawet 160 koni mechanicznych.

Taki strzał energetyczny trwa 6-8 sekund po całkowitym "naładowaniu" tego systemu. 480 koni mechanicznych pochodzących z tradycyjnego silnika benzynowego napędza tylną oś, a przód raz na jakiś czas może być wspomagany przez dodatkową porcję mocy. Łatwo więc obliczyć, że maksymalnie naładowany KERS może wraz z silnikiem benzynowym na odpowiednich obrotach, przekazywać na koła razem nawet 640 koni mechanicznych.

Podobno system Williamsa znajdzie wkrótce zastosowanie w autobusach, pociągach, łodziach czy turbinach wiatrowych. Na wszystkim oczywiście firma zarobi kupę kasy.

Któryś z czytelników pytał, czy wirujące koło zamachowe może mieć jakiś wpływ na zachowanie auta - ten system musi być idealnie wyważony, jeżeli miał trafić do bolidów F1 to nie ma prawa nawet drgnąć. Pierwszy sprawdzian dla GT3 R Hybrid to 24-godzinny wyścig na Nurburgringu w maju.

"Pracowaliśmy razem, aby rozwinąć tę technologię, umożliwiając testowanie jej w warunkach wyścigowych i zastosowanie w samochodach cywilnych.(...) Mamy nadzieję, że to dopiero początek ewolucji systemów technologii hybrydowej." - Alex Burns, Williams Hybrid Power.

"Stosowanie tego w samochodach wyścigowych to głupota, odprawianie egzorcyzmów nad świętymi duchami rynku potężnych silników legend sportów motorowych, które i tak odchodzą w niepamięć za sprawą populistycznych sloganów ekologów. Róbcie sobie hybrydowe kompakty, którymi sami będziecie jeździć w sztucznie wykreowanym świecie efektu cieplarnianego, ale wyścigom dajcie spokój." - Bartosz Pokrzywiński, Autokult.pl

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Źródło: WCF