Iveco zalicza rekordowy rok w Polsce i idzie po więcej. Jeden napęd znów wraca do łask

Mimo wielu trudności i perturbacji gospodarczych, Iveco zamknęło 2022 rok na plusie i to pomimo faktu, że rynek w poszczególnych segmentach tonażowych się skurczył. Podczas konferencji przedstawiciele zapowiedzieli też, że mimo planów odejścia od paliw kopalnych, ich pojazdy mają zachować dotychczasową wszechstronność.

Iveco świętuje rekordowy rok w Polsce
Iveco świętuje rekordowy rok w Polsce
Źródło zdjęć: © Iveco | Filip Buliński
Filip Buliński

10.02.2023 14:43

Z blisko 8-procentowym wzrostem Iveco zamknęło sprzedaż w Polsce w 2022 roku, co jest dla włoskiego przedsiębiorstwa rekordowym wynikiem. W sumie na nasz rynek wypuszczono 9462 pojazdy. Ten wynik plasuje Iveco w pierwszej trójce producentów pojazdów użytkowych.

Włosi mają tym większe powody do radości, że cały rynek pojazdów dostawczo-ciężarowych zmalał w zeszłym roku o 4,5 proc. Największy spadek zaliczył segment tonażowy między 3,5 a 7,2 tony — aż 12,4 proc. W tej klasie Iveco zaliczyło natomiast 10,7-procentowy wzrost sprzedaży, zgarniając blisko ¼ rynku i wskakując w sektorze podwozi na pozycję lidera.

Nieco gorzej wyglądała sytuacja w segmencie średnim (7,2-16 t) oraz ciężkim (powyżej 16 ton). Tutaj przedstawiciele Iveco mówili kolejno o 18,6- oraz 11,7-procentowym spadku. Przyczyny takiego stanu rzeczy są dwie. Po pierwsze, problemy z dostępnością części, a co za tym idzie, z produkcją sprawiły, że część zamówionych pojazdów nie została dostarczona.

Drugim winowajcą była sytuacja na rynku gazu, którego kurs poszybował w górę. Wysokie ceny sprawiły, że klienci stracili zainteresowanie pojazdami zasilanymi LNG. W 2021 r. Iveco sprzedało 705 sztuk takich aut, podczas gdy w 2022 r. - zaledwie 140. Duży spadek zaliczyło jednak nie tylko Iveco, ponieważ cały rynek zmalał o 68,1 proc do skromnej liczby 426 pojazdów.

Sytuacja na rynku gazowym obecnie się zmienia, a ceny surowca konsekwentnie idą w dół. Znajduje to odzwierciedlenie w ponownym zainteresowaniu pojazdami zasilanymi LNG, z którymi Iveco wiąże spore nadzieje, planując zwiększyć sprzedaż o 100 proc. w tym roku.

Inwestycje w zasilanie gazowe mają być także istotnym elementem w układance pod tytułem zmniejszenia emisji CO2. Do 2030 r. Iveco planuje redukcję emisji dwutlenku węgla o 50 proc. względem 2019 r. Pomóc w tym ma m.in. ciągnik S-Way NG 460 zasilany biometanem.

Według danych producenta może się on pochwalić do 99 proc. mniejszą emisją cząstek stałych, do 95 proc. mniejszą emisją CO2 oraz do 90 proc. mniejszą emisją tlenków azotu w porównaniu do ciągnika zasilanego olejem napędowym. Co więcej, konstrukcja napędu wyklucza konieczność dolewania AdBlue, a także obecność DPF-a czy zaworu EGR.

Kolejną bronią w drodze do elektryfikacji na krótkich i średnich dystansach ma być elektryczny ciągnik Nikola TRE BEV, który jest produktem joint venture Iveco z amerykańskim start-upem Nikola. Według wstępnych danych będzie dysponował 645-konnym napędem o momencie sięgającym 1800 Nm, a bateria mają pozwolić na pokonanie do 500 km. Z kolei bezemisyjną ofensywą na długim dystansie ma być ciągnik z ogniwami paliwowymi. Od 2040 r. Iveco planuje mieć w swojej ofercie wyłącznie pojazdy bezemisyjne.

Sprzedaż to nie wszystko

Ubiegły rok minął Iveco także na rozwinięciu oferowanych usług. Jedną z nowości jest uruchomiony w zeszłym roku program cyfrowy GATE, który umożliwia wynajęcie pojazdu elektrycznego lub wodorowego na określony czas.

Ponadto Iveco stawia na rozwój sieci dealerskiej, optymalizację kontraktów serwisowo-naprawczych oraz usługi łączności IVECO ON. Dzięki temu nie tylko zarządca floty może na bieżąco monitorować poszczególne parametry pojazdu, ale usprawniany jest cały proces serwisowy pojazdu, minimalizując tym samym ryzyko przestojów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)