ISA może trafić do Ameryki. U nas system jest daleki od ideału
Od maja 2022 r. wszystkie nowohomologowane samochody w Unii Europejskiej wyposażane są w inteligentny asystent prędkości (ISA). Niebawem takie samo rozwiązanie może stać się obowiązkowe w USA. Chodzi - oczywiście - o bezpieczeństwo.
10.12.2023 | aktual.: 10.12.2023 11:59
Jeśli Stany Zjednoczone jawią wam się jako obszar pełnej wolności w dziedzinie motoryzacji, to możecie mieć nieaktualne informacje. Owszem, można tam znaleźć w salonach samochody, które dla Europejczyka są po prostu absurdalne. Jednak nawet tam świat czterech kółek jednak się zmienia. Jednym z powodów tej metamorfozy jest bezpieczeństwo drogowe. Co zaskakujące, w USA - w przeliczeniu ofiar na populację - stoi ono na niższym poziomie niż w Polsce. I to mimo że statystycznie po ulicach jeżdżą tam zapewne wyraźnie młodsze auta.
To właśnie bezpieczeństwo stoi u podstaw apelu Insurance Institute for Highway Safety (IIHS) o wyposażanie aut w system ISA. Jak zauważa zajmująca się bezpieczeństwem drogowym instytucja, nadmierna prędkość jest przyczyną ponad jednej czwartej wypadków, w których na drogach USA giną ludzie. Wyposażenie aut w system ISA pomogłoby zmniejszyć liczbę najtragiczniejszych zdarzeń. Amerykańska instytucja powołuje się przy tym na przykład płynący z Europy. A jak jest u nas?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W krajach Unii Europejskiej wszystkie nowo homologowane modele i generacje aut od maja 2022 r. muszą być wyposażane w system ISA. Od maja 2024 r. układ będzie obowiązkowy we wszystkich nowych samochodach – także w nowych egzemplarzach starszych modeli.
Jak działa ISA? System na podstawie informacji z map w nawigacji oraz odczytywanych przez kamery znaków drogowych określa dopuszczalną prędkość na danym fragmencie drogi. Jeśli pojazd jedzie szybciej, kierowca upominany jest sygnałem dźwiękowym lub drżeniem pedału przyspieszenia. Opcjonalnie możliwe jest także działanie systemu ISA, polegające na zmniejszeniu mocy silnika, by auto zwolniło do obowiązującego limitu.
Problemem pozostaje jednak nieprawidłowe działanie systemu. Często zdarza się, że układ niewłaściwie interpretuje znaki lub jest przekonany o obowiązywaniu nieistniejących limitów. Wówczas prowadzi to do niepotrzebnego wytracania prędkości, na czym cierpi płynność jazdy i ekonomika lub irytacji nieuzasadnionym pikaniem.