Historia sportowych pasów na samochodach

Od wielu lat producenci samochodów sportowych, oraz tunerzy dla poprawienia efektu wizualnego auta stosują dwa szerokie pasy biegnące wzdłuż karoserii auta. Każdy, kto zna sylwetkę Dodge Vipera chyba wie o czym mowa. Czasami, gdy mamy do czynienia ze specjalną edycją konkretnego modelu możemy przeczytać, że producent oferuje dodatkowy bonus w postaci wyścigowych pasów. Wypadałoby więc się zastanowić, do czego one w ogóle są i skąd się wzięły?

Historia sportowych pasów na samochodach
Mateusz Gajewski

25.09.2008 | aktual.: 02.10.2022 15:34

Od wielu lat producenci samochodów sportowych, oraz tunerzy dla poprawienia efektu wizualnego auta stosują dwa szerokie pasy biegnące wzdłuż karoserii auta. Każdy, kto zna sylwetkę *Dodge Vipera *chyba wie o czym mowa. Czasami, gdy mamy do czynienia ze specjalną edycją konkretnego modelu możemy przeczytać, że producent oferuje dodatkowy bonus w postaci wyścigowych pasów. Wypadałoby więc się zastanowić, do czego one w ogóle są i skąd się wzięły?

Jak każdy element tak również wyścigowe pasy mają swoją historię. Wszystko zaczęło się w 1951 roku, kiedy to Briggs Cunningham na swoim prototypie wyścigowego samochodu umieścił owe pasy. Samochody sportowe Cunninghama zazwyczaj cechowały się tym, że na swoim białym nadwoziu miały namalowane dwa podłużne niebieskie pasy, biegnące od przedniego do tylnego zderzaka. Jaką spełniały one funkcję? Ich zadaniem było ułatwienie identyfikacji pojazdów w wyścigach zarówno przez drużynę jak i przez kibiców. Niektórzy sądzą również, że pasy te pomagały kierowcy odnaleźć się na torze po nagłym obrocie, bądź zawirowaniach na torze. Często też można się było spotkać z pasami namalowanymi asymetrycznie. Miały one za zadanie mówić obserwatorom, po której stronie samochodu znajduje się kierowca.

Pasy te często nazywano Le Mans stripes z powodu wielu podejść Cunninghama do wyścigu LeMans 24 rozgrywanego nad Sekwaną, gdzie jego team był gorąco wspierany przez francuskich kibiców. Kultywowana przez niego tradycja umieszczania sportowych pasów na samochodach została szybko podłapana przez innych producentów. Idea ta stała się naprawdę popularna w latach 60-tych i 70-tych minionego wieku, kiedy to oprócz ubarwiania samochodów wyścigowych pasy nanoszono również na zwykłych autach.

Obraz

Po pewnym czasie obecność pasów na samochodzie stała się swojego rodzaju luksusem. Twierdzono bowiem, że jeśli auto jest nimi przystrojone, to pod jego maską musi drzemać potężny potwór, który wraz z dociśnięciem pedału gazu wydaje okrutne ryki i pcha całą bryłę do przodu z niesamowitą prędkością. Dlatego też zaczęto je nazywać pasami go-faster (z ang. jedź/idź szybciej). Przykładem producenta, który podchwycił pomysł Cunninghama jest Carroll Shelby, umieszczający emblematy dodające sportowości na swoim flagowym niegdyś modelu Cobra.

Amerykanie oraz europejczycy z miejsca pokochali sportowe pasy i choć czasami posiadanie ich na małym, kompaktowym aucie było czymś dziwnym, to i tak znajdowały one na nich swoje miejsce, jednak w nieco odchudzonej formie (przykładem może być europejski SAAB 96). Jednak największą popularność sportowe pasy zawdzięczają modelowi Dodge Viper, stąd też często można się spotkać z określeniem pasy jak z Vipera.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)