Hankook iFlex - kolejne opony bezgazowe pozytywnie przeszły testy
Ogumienie jest kluczowym elementem odpowiedzialnym za trakcję w samochodzie. Od lat producenci próbują wykonać duży krok naprzód w tej dziedzinie i stworzyć opony, które nie wymagają pompowania, co za tym idzie, są znacznie bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne, niż te, które współcześnie są wykorzystywane w autach. Teraz Hankook zaprezentował najnowszą ewolucję swojego produktu o nazwie iFlex.
16.07.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:47
Chociaż wciąż wyglądają futurystycznie, powoli wkradają się do rzeczywistości. Już teraz w maszynach roboczych, w tym w kosiarkach John Deere, można montować ogumienie Michelin X Tweel. Gama tego producenta obejmuje opony X Tweel SSL All Terrain przystosowane do pracy w trudnym terenie, X Tweel Turf stworzone do jazdy po trawnikach oraz X Tweel SSL Hard Surface. Ostatni model jest pozbawiony nacięć, dzięki czemu dobrze sprawdza się np. w wózkach widłowych.
Do tej pory producenci nie wprowadzili wersji dla samochodów osobowych między innymi ze względu na problemy z funkcjonowaniem tego typu ogumienia przy wyższych prędkościach i przeciążeniach. Właśnie pod tym kątem były niedawno testowane opony iFlex Hankooka. Według producenta, przeszły one wszystkie badania pomyślnie i wykazały się właściwościami zbliżonymi do tych, którymi charakteryzuje się ogumienie konwencjonalne. Jak donosi Hankook, w trakcie testów samochód wyposażony w opony iFlex rozpędził się do 130 km/h, zachowując stabilność.
Ważnym krokiem jest też zmiana technologii opon bezgazowych. Hankookowi udało się ograniczyć liczbę kroków w procesie produkcyjnym z 8 do 4, dzięki czemu jest on bardziej wydajny. Z punktu widzenia ekologii ważne było także zredukowanie liczby materiałów potrzebnych do wytworzenia opony bezgazowej iFlex. To oznacza, że przetwarzanie zużytego ogumienia będzie prostsze i tańsze.
Kiedy zobaczymy tego typu opony na drogach? Może to nastąpić już wciągu 2-3 lat, ale nie spodziewajmy się ujrzeć ich na piastach zwykłych samochodów. Ze względu na ograniczenia prędkości maksymalnych oraz mniejszą zdolność przenoszenia sił działających poprzecznie, w pierwszej kolejności powinniśmy spodziewać się zobaczyć je na małych, elektrycznych autach, takich jak Renault Twizy.