Gallardo LP560-4 po uderzeniu w bandę przy 140 km/h. Jak to się skończyło? [video]

Każdy wyścig wiąże się z ryzykiem wypadku. Wielokrotnie byliśmy świadkami wielkich kraks, takich jak ta z udziałem Roberta Kubicy. Takie wydarzenia zawsze przysparzają negatywnych emocji. Nie inaczej było na Lamborghini Super Trofeo Cup.

Gallardo LP560-4 po uderzeniu w bandę przy 140 km/h. Jak to się skończyło? [video]
Piotr Mazanek

26.05.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:39

Każdy wyścig wiąże się z ryzykiem wypadku. Wielokrotnie byliśmy świadkami wielkich kraks, takich jak ta z udziałem Roberta Kubicy. Takie wydarzenia zawsze przysparzają negatywnych emocji. Nie inaczej było na Lamborghini Super Trofeo Cup.

Wypadek miał miejsce w niedzielę na torze w Brnie. Zawodnik Giorgo Bartocci wyprowadził swoje Lamborghini Gallardo LP560-4 zbyt szeroko z ostatniego zakrętu przed metą. Samochód "złapał" żużlowe podłoże, po czum zareagował nadsterownie i skręcił do wewnętrzej. Auto poruszało się z prędkością blisko 140 km/h! Z tą olbrzymią prędkością uderzyło w bandę oddzielającą tor od boksów.

Zderzenie było piekielnie silne. Lambo natychmiast rozpadło się w kawałki oraz stanęło w płomieniach. Ludzie ruszyli do pomocy, jednak ręczne gaśnice nie były w stanie ugasić wielkiego ognia. Sztuka ta udała się dopiero po kilku dłuższych chwilach, kiedy na miejsce zdarzenia dotali strażacy.

Co ciekawe, Bartocciego z wraku samochodu wyciągnął jeden z techników ekipy Aston Martin Racing. Mężczyzna doznał przy tym oparzeń twarzy. Kierowca Lambo przeżył, ale w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło podczas pierwszego wyścigu weekendu. Wyścig został anulowany, a wszystkie pozostałe - odwołane.

Źródło artykułu:WP Autokult
rajdywyścigiLamborghini
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)